alek-ewa2
  Maroko - Fez
 


Maroko



  Po naszej calodziennej, a wiec dosc meczacej podrozy, do Fez dotarlismy dopiero poznym wieczorem



Fez jest drugim co do wielkosci miastem Maroka, a zostalo zalozone w VIII wieku przez Idrisa I, bedacego zalozycielem dynastii Idrisow panujacej w Maroko do 974 roku



Swoje zwiedzanie miasta zaczelismy od wizyty pod wspanialymi i przepieknie zdobionymi bramami palacu krolewskiegio, ktory do dzis jest rezydencja obecnie panujacej rodziny krolewskiej, w zwiazku jednak z czym nie jest dostepny do zwiedzania



Moglismy wiec jedynie podziwiac zewnetrzna czesc bram palacowych i  wysluchac opowiesci o najstarszej historii Fez, ktora byla bardzo ciekawa i intrygujaca



Jak sie bowiem okazalo Idrys I byl potomkiem kalifa Alego ibn Abi Taliba, bedacego zarazem stryjecznym bratem, a pozniej takze zieciem proroka Muhammeda, ktory uciekl przed przesladowaniami do Maroka, gdzie wsrod jeszcze czesciowo poganskich Berberow rozpropagowal islam i zostal przez nich obwolany imamem czyli wodzem



Niestety jednak jego panowanie nie trwalo dlugo poniewaz po trzech latach w 791 roku zostal podstepnie otruty, podobno na plecenie abbasydzkiego kalifa Haruna ar-Raszida



Stalo sie to jeszcze przed narodzinami jego syna, ktory mimo to stal sie nastepca wladcy jako Idris II i wlasnie jego zasluga bylo zjednoczenie Maroka jako panstwa islamskiego i ustanowienie Fez jako stolicy tego kraju w 807 roku



Zapoczatkowalo to ogromny rozkwit Fez, ktore z malej wojskowej osady stalo sie duzym i znaczacym miastem



  A to juz widok na ogromny plac przed brama palacowa, ozdobiony rzedami palm ciagnacych sie wzdluz calej jego dlugosci



W poblizu palacu znajduje sie dzielnica zydowska miasta, ktora zwana jest Mellah i jak widac handel kwitnie tam nie tylko w sklepach, ale i przed nimi, gdzie ustawione sa bardzo egzotyczne potrawy i przyprawy



Dzielnice ta charakteryzuje jednak jeszcze inny element, a mianowicie roznica w architekturze domostw, ktore posiadaja otwarte na ulice balkony, dostepne dla kobiet, co jest niedopuszczalne w kanonach islamu, wedlug ktorych kobiety nie moga byc widoczne z zewnatrz



Po chwili marszu po Mellah dotarlismy do jednej z bram wejsciowych do mediny zwanej Semmarim Medina Gate, ale jeszcze tym razem tam nie wchodzilismy



Ruszylismy natomiast dalej wzdluz poteznych murow w ruchu i zgielku no i oczywiscie w coraz bardziej wzmagajacym sie upale



Podczas naszego spaceru zapuscilismy sie tez w typowo rezydentalna i troche bardziej nowoczesnie wygladajaca dzielnice, ale zaraz potem mielismy w planie duzo wieksza atrakcje



A byl nia wyjazd na jedno ze wzgorz, gdzie znajdowala sie XVI wieczna twierdza zwana Borj Sud, czyli Poludniowa Wieza, ktora lacznie z jej rowiesniczka Borj Nord - Wieza Polnocna, staly kiedys na strazy miasta



Miejsce to bylo rowniez wspanialym punktem widokowym na stare miasto, ktore w calej swojej okazalosci rozlozone bylo u stop wzgorza



Medyna w Fez jest nie tylko najwiekszym na swiecie wciaz zyjacym sredniowiecznym miastem, ale uwazana jest takze za najwieksze i najlepiej zachowane arabsko-muzulmanskie miasto



Stare Fez bylo kiedys mocno ufortyfikowane i w calosci otoczone poteznymi murami wzmocnionymi wiezami wartowniczymi oraz ogromnymi bramami stanowiacymi jedyne wejscie do miasta, a ich obecna pozycja pochodzi z XI wieku



Monumentalne budowle mediny, w sklad ktorych wchodza miedzy innymi stare meczety, szkoly i garbarnie oraz cala wspaniala IX wieczna architektura miasta znalazly sie na liscie UNESCO



Wkrotce i my moglismy zakosztowac urokow tego niezwykle ciekawego i historycznego miejsca, gdyz zaraz po zjezdzie do mediny wprowadzono nas w jego zaulki



Na szczescie jednak mielismy przewodnika, ktorego pilnowalismy jak oka w glowie, poniewaz puszczeni samopas po tym labiryncie waskich alejek i uliczek, pewnie bysmy do dzis dnia tam bladzili jako ze jest ich tam 9 400 +



Po chwili spedzonej na wedrowce tymi niesamowitymi przejsciami wydostalismy sie wreszcie na wieksza ulice i okazalo sie ze poniewaz miasto rozrastalo sie na przestrzeni wiekow, wiec mozna bylo znalezc i mury biegnace przez jego centrum



Wkrotce i my znalealismy sie przy jednej z wewnetrznych bram zwanej Bab Rcif, ktora prowadzila na plac o tej samej nazwie



Po jej przekroczeniu znalezlismy sie w handlowej czesci miasta, gdzie uliczki byly troche szersze, ale za to wypelnione malymi sklepikami wystawiajacymi na zewnatrz swoje towary, a w tym przypadku zywnosc



Wkrotce trafialismy tez na jakis maly placyk bedacy rajem dla turystow, poniewaz z kolei az roilo sie na nim od sklepow z pamiatkami i lokalnymi wyrobami



A jak widac najpopularniejsze w tym miejscu byly produkty metalowe, ktore az blyszczaly w odbijajacym sie w nich sloncu



Oprocz ruchu pieszego dozwolony byl tam rowniez ruch konny, a raczej oslany, a zwierzeta te wykorzystywane byly glownie do przewozu towarow, gorzej tylko gdy sie z nimi spotkalo w tych waskich przejsciach, bo wtedy trzeba bylo mocno wciagac brzuchy



Po chwili rozgladania sie po placu ruszylismy dalej wzdluz handlowych uliczek, na ktorych czesc sklepow zrobila sobie sjeste



Wiekszosc jednak placowek handlowych byla otwarta i sprzedawcy namawiali do chocby zerkniecia na ich towary, tyle ze wcale nie byli tak nachalni jak np w Egipcie



A to kolejna alejka swiecaca pustka, na ktorej wszystkie drzwi byly pozamykane, co zreszta tez mialo swoisty urok



Natomiast w miejscach gdzie handlowano wyrobami z tkanin bylo tak kolorowo, ze az sie w oczach mienilo od tych wszystkich wielobarwnych rzeczy



Rownie kolorowo bylo w sklepie z wyrobami skorzanymi, do ktorego dotarlismy po polgodzinnej wedrowce starymi uliczkami mediny



Znajdowal sie tam ogromny wybor butow, torebek, paskow i wielu innych przedmiotow we wszystkich kolorach teczy



  My jednak udalismy sie tam w troche innym celu, poniewaz tuz obok znajdowala sie slynna garbarnia zwana Chouara Tannery, bedaca jedna z wiekszych turystycznych atrakcji miasta, ale zanim poszlismy ja ogladac dostalismy najpierw listki miety do wachania



Wkrotce potem wyszlismy na tarasy skad widoczne bylo miejsce znane nam z wielu programow turystycznych, gdzie wyprawiane i barwione byly skory, a smrod dochodzacy stamtad byl tak wielki, ze nawet mieta niewiele pomogla, ale za to widok na dziesiatki kamiennych pojemnikow wypelnionych roznokolorowymi plynami byl bardzo egzotyczny



Garbarnia Chouara jest najwieksza z trzech garbarni w Fez i powstala w XI wieku, a proces czyszczenia i zmiekczania skor odbywa sie tam ciagle w tradycyjny sposob, przy uzyciu naturalnych skladnikow takich jak mocz krowi, odchody golebi, tlenek wapnia, sol i woda, a cala ta procedura trwa kilka dni



Rowniez do kolorowania uzywa sie naturalnych barwnikow jak maku na kolor czerwony, indigo na niebieski, a henne na zolty, a wszystkie poszczegolne kolory maja wlasny pojemnik, natomiast te biale to miejsce czyszczenia i zmiekszania skory


 
Stanowi to niesamowity widok i caly ten sredniowieczny proces jest wprost fascynujacy, choc mozna tylko wspolczuc pracujacym tam robotnikom, bo to ciezka praca i to w strasznym smrodzie



Mimo nieprzyjemnego zapachu przestalismy na tarasie spora chwilke, nie tylko podziwiajac garbarnie, ale takze okoliczne budowle



Moze nie byly one zbyty piekne, ale za to pamietaly bardzo dawne czasy siegajace ponad 1000 lat wstecz



Jezeli zas chodzi o urode to niewiele mozna ujac przepieknemu budynkowi szkoly islamskiej Al-Attarine Madrasa, ktora znajdowala sie w niedalekiej odleglosci od garbarni



Ta wspaniala choc niewielka medresa zbudowana zostala w pierwszej polowie XIV wieku przez sultana z dynastii Marandi, ktora znana byla z tego, ze pochodzacy z niej wladcy pasjonowali sie szkolami i naukami religijnymi



Najpiekniejsza czescia medresy byl jej dziedziniec bedacy wspanialym przykladem sztuki z tego okresu, na ktorym nawet podloga wylozona byla pieknymi plytkami, nie wspominajac juz o scianach i slupach do polowy ozdobionymi kolorowymi mozaikami o tradycyjnych geometrycznych wzorach



Wyzsze czesci budynku wykonczone byly natomiast pieknymi stiukowymi ornamentami zawierajcymi miedzy innymi takze wyrzezbiona kaligrafie arabska



W przedluzeniu tego uroczego dziedzinca znajdowala sie niewielka, kwadratowa sala do modlitw



Gdzie oczywiscie czolowe miejsce zajmowal tzw mihrab bedacy polkolista nisza wskazujaca kierunek modlenia sie czyli Mekki, ktorego zwienczenie bylo rowniez pieknie rzezbione, ale tak poza tym byl bardzo skromny, tak samo zreszta jak znajdujace sie naokolo dziedzinca skromne pomieszczenia mieszkalne dla uczniow



Tam jednak juz sie nie wchodzilo, wiec w naszej pamieci pozostanie obraz przeslicznych mozaiek zdobiacych maly dziedziniec medresy, ktora usytuowana byla w spirytualnym centrum mediny i miala byc aneksem do pobliskiego meczetu zwanego tez Uniwersytetem Kairaouine zalozonego w 859 roku przez Fatime al Fihri i obecnie uznanego za najstarsza istniejaca i do dzis funkcjonujaca instytucje wyzszego wyksztalcenia na swiecie



Meczet ten rozrastal sie na przestrzeni wiekow, az w pewnym okresie stal sie najwiekszym meczetem w Afryce mogacym pomiescic 22 tys wiernych



Niestety jednak nie bylismy w stanie do niego wejsc i jedynie udalo sie nam zerkanc przez otwarta brame do jednego z jego bocznych pomieszczen, ktore tak jak podobno i cala ta wielka budowla bylo bardzo prosto wykonczone bialymi kolumnami, a na podlodze lezaly skromne dywany



Tuz obok meczetu i medresy wchodzilo sie na kolejne gwarne i bajecznie kolorowe uliczki handlowe, ktore nawet pokryte byly azurowymi daszkami, pewnie chroniacymi troche od slonca, bo na deszcz to to napewno nie bylo



W niektorych miejscach poszerzaly sie one troszeczke, w wszedzie krolowaly male sklepiki, sklepiki i jeszcze raz sklepiki



Po krotkim spacerze znalezlismy sie na jakiejs zewnetrznej alejce, ktora wiodla wzdluz przepieknie zdobionych kolorowymi mozaikami murow



Wkrotce okazalo sie, ze byly to sciany kolejnego meczetu, w ktorego wnetrzu rowniez dominowaly zdobienia mozaikowe, ale i tym razem moglismy tam zagladnac jedynie przez otwarte drzwi



Idac zas kawalek dalej dotarlismy do bardzo eleganckiego i pieknie zdobionego rzezbieniami budynku, ktory okazal sie byc restauracja gdzie mielismy zjesc nasz popoludniowy posilek



Restauracja nazywala sie Dar Zineb i rzeczywiscie byla bardzo ekskluzywna, bardzo stylowo udekorowana i posiadala kilka sal jadalnych



Wkrotce i my znalezlismy sie w jednej z nich, a obiad ktory zamowilismy byl naprawde bardzo smaczny i chyba najlepszy jaki jedlismy w Maroku



Po skonczonym posilku i chwili odpoczynku od panujacego upalu w klimatyzowanej restauraji, ruszylismy znowu na ulice starej mediny



Napotykajac po drodze bardzo ciekawe i sympatyczne towarzysto pod drzwiami meczetu, z ktorym co poniektorzy bardzo latwo znalezli wspolny jezyk



Idac dalej dotarlismy do sklepu z malowniczymi towarami, ktory specjalizowal sie glownie w pieknych i ogromnych szarfach



Znajdowalo sie tam rowniez stare krosno, na jakich kiedys produkowano te wszystkie wspanialosci



A jak sie pozniej okazalo, to w sklepie tym mozna sie bylo zaopatrzyc nie tylko w wielobarwne szarfy, ale takze i w caly harem


         
Co zreszta zaowocowalo nowym malzenstwem wycieczkowo-biznesowym z reprezentantka Winnipeg, zawartym na ozdobnej studni



A ze caly swiat arabski slynie z pieknej ceramiki totez nastepnie podazylismy do slynnego zakladu produkujacego te cudownosci 



Przesledzilismy caly proces  produkcji i artystyczne zdobnictwo



Az dotarlismy do miejsca gdzie ze skorup ceramicznych o roznych kolorach



Artysci ukladaja cale powierzchnie ktore po zalaniu mleczkiem cementowym



Staja sie niezwykle ozdobnymi stolami lub innymi dekoracyjnymi przedmiotami i tylko podziwiac mozna jak wiele zmudnej pracy nalezy wlozyc w kazdy wyprodukowany wyrob i w jak podlych warunkach pracuja tu ludzie  



A gotowe wyroby, jak np. ta wspaniale wykonczona studnia i przepiekne wazony przyciagaja oko wedrowca swoim kolorytem oraz artystycznym zdobnictwem



A na dolnym poziomie fabryki zajduje sie ogromnie kolorowy i co niezwykle wazne, klimatyzowany sklep dla turystow



W ktorym cala gama wyrobow znajduje nabywcow ze wszystkich stron swiata



A jest w czym wybierac, no a ze znajdujemy sie w swiecie arabskim to i nalezy sie tu targowac



I do tego procesu przydaly sie niedawno zawarte malzenstwa poniewaz maz wytargowal wspaniale ceny na zakupy dla wszystkich swoich 6-ciu zon, ich iloscia wzbudzajac podziw nawet kierownika sklepu



Potem jednak nadszedl czas na chwile odpoczynku w hotelu, bo calodzienne zwiedzanie w strasznym upale oraz bardzo wyczerpujace zakupy, pozbawily nas wszystkich sil witalnych



Wieczorkiem jednak znowu ruszylismy na miasto, ale tym razem postanowilismy przejsc sie jego nowsza czescia, w ktorej znajdowal sie nasz hotel



Po 15 minutowym spacerze z mapa w reku dotarlismy w bardzo cywilizowane miejsce, gdzie pozniej postanowilismy zjesc kolacje



Narazie jednak rozgladnelismy sie dookola zauroczeni pieknym wygladem miejsca gdzie sie znalezlismy, ktore przypominalo eleganckie europejskie miasto



Od wielkiego ronda ze wspaniala fontanna odchodzily piekne aleje, ktorych srodkiem wiodl zielony park obsadzony wzdluz ulic palmami



  Co prawda w parku tym mieszkaly grozne zwierzeta, ale na szczescie byly nieruchliwe, wiec sie bardzo tym nie przerazilismy



Idac dalej doszlismy do kolejnych malych wodotryskow, ktore nie tylko tryskaly woda dla ochlodzenia klimatu i ku radosci pluskajacych sie w nich dzieci, ale rowniez byly podswietlone, stanowiac bardzo piekny obrazek



  W swoim spacerze tymi wspanialymi alejami dotarlismy do szerokiego placu znajdujacego sie mniej wiecej w ich polowie zwanego Plac Florencji, tyle ze niestety tamtejsza ogromna fontanna nie pracowala, za to mozna bylo na niej troche przycupnac i rozgladnoac sie dookola, po tym uroczym zakatku nowego Fez, zbudowanym podczas francuskiego protektoratu



Co prawda aleje ciagnely sie jeszcze dalej, ale poniewaz robilo sie dosyc pozno, wiec postanowilismy wkrotce ruszyc w powrotna droge



Zwlaszcza ze nie tylko nierozsadnym byloby wloczenie sie nocne po nieznanym afrykanskim miescie, ale i brzuchach zaczelo juz nam dosc powaznie burczec



Niestety zanim uwinelismy sie z posilkiem zrobilo sie calkiem ciemno, ale za to moglismy obejrzec miasto i w jego nocnej szacie, ktora przystroila go jak noworoczna choinke



A ogromna fontanna na srodku ronda rozswiecila sie wszystkimi kolorami teczy i az ciezko bylo nam opuscic to miejsce, zwlaszcza ze temperatura wreszcie zrobila sie przyjazna



Komu jednak w droge temu czas, wiec wkrotce znowu zameldowalismy sie w naszym eleganckim hotelu, rowniez pieknie udekorowanym w tradycyjne marokanskie mozaiki



Ktorymi az ciezko bylo sie nie zachwycac podziwiajac przy okazji wspaniale rekodzielnictwo tamtejszych robotnikow, tym bardziej teraz kiedy poznalismy jakim wielkim kosztem pracy powstawaly te wspaniale dziela sztuki



W koncu jednak dotarlismy do naszego pokoju, ktory co prawda byl troche skromniejszy, ale rowniez zawieral tradycyjne marokanskie elementy, a najwazniejsze byl bardzo wygodny i wreszcie moglismy wyciagnac swoje strudzone calodziennym lazeniem nogi

 
 
  Dzisiaj stronę odwiedziło już 42 odwiedzający (42 wejścia) tutaj!  
 
Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja