alek-ewa2
  Chorwacja - Dubrownik i Gradac
 


Chorwacja



Trzecim i ostatnim krajem na trasie naszej wycieczki byla Chorwacja, znana nie tylko ze swoich walorow krajobrazowych, ale takze z wielu pieknych i historycznych miast, zwlaszcza tych polozonych nad Adriatykiem


Za najwspanialszego ich przedstawiciela uznany zostal Dubrownik, zwany czesto Perla Adriatyku, ktory jest najwiekszym centrum turystycznem Chorwacji, a jego zabytkowa starowka w calosci wpisana jest na liste UNESCO



Poniewaz jednak bylismy tam juz poprzednio, wiec tym razem nasze kolejne zwiedzanie postanowilismy zaczac od fortu znajdujacego sie poza murami miasta



Jest to fort Lovrijenac usadowiony na 37 metrowej skale, na polwyspie o tej samej nazwie, a pochodzacej od Sw Wawrzynca


Naprzeciwko niego wyrasta jedna z poteznych baszt murow obronnych zwana Bokar Tower



A miedzy tymi dwoma fortyfikacjami rozlewaja sie wody malej zatoki Uvala Pile



Patrzac na mape, widac dwa polwyspy, z ktorych ten srodkowy to polwysep na ktorym jest fort, a ten drugi zajety jest przez ogromny park (Gradac Parc), gdzie podobno znajdowaly sie wspaniale punkty widokowe



Postanowilismy wiec skierowac sie najpierw w tamta strone i rzeczywiscie wkrotce ukazala sie przed nami piekna panorama Dubrownika i otaczajacych go gor



Natomiast od strony morza widoczne byly zarysy zarowno fortu jaki i murow starego miasta



Po drugiej natomiast stronie otworzyl sie widok na kolejna zatoke i jakies wielkie osrodki turystyczne



Poniewaz nas jednak bardziej interesowaly historyczne aspekty tego miejsca, wiec po chwili znow wrocilismy pod fort



Aby sie jednak do niego dostac musielismy obejsc dookola kolejna mala zatoczke



Nie trwalo to dlugo i wkrotce znalezlismy sie u jego stop



Jeszcze tylko trzeba bylo przejsc troche starymi ulicami



A potem wspiac sie ponad nimi i po chwili moglismy sie zachwycac kolejnymi pieknymi widokami, tym razem na kamienne nadbrzeze malej zatoki i wyrosle nad nia domki



A kawalek dalej horyzont zamykaly potezne mury obronne starego miasta



Im wychodzilismy wyzej tym widok stawal sie rozleglejszy i ukazaly sie nawet dachy zamknietej w obrebie murow starowki



Niestety jednak okazalo sie, ze jak w koncu dotarlismy pod brame wejsciowa do fortu, to i tak nie udalo sie nam do niego wejsc, bo nie przyjmowano tam kart kredytowych, a my nie mielismy jeszcze lokalnej gotowki



Nie zostalo nam wiec nic innego jak tylko jeszcze chwile nacieszyc sie pieknym widokiem i ruszyc w strone starego miasta



Po drodze wdepnelismy na chwile nad turystycznie zagospodarowana zatoke, dzielaca go od fortu



A potem skierowalismy sie w strone jednej z bram miejskich tzw. Pile Gate, ktora sklada sie obecnie z gotyckiej bramy wewnetrznej pochodzacej z 1460 roku oraz bramy zewnetrznej zbudowanej w stylu renesansowym w roku 1537



Przejscie przez nia jest najstarszym z wejsc do miasta i istnieje od czasow jego powstania czyli XIII-go stulecia, kiedy to zwalo sie ono Ragusa



Zaraz po przejsciu bramy wewnetrznej znajduja sie schody wiodace na mury okalajace miasto, ale poniewaz juz tam bylismy podczas naszej poprzedniej wizyty w Dubrowniku



Wiec tym razem ruszylismy prosto na jego glowna ulice zwana Stradun



Tam tez krecilo sie najwiecej turystow, a wiodla ona wzdluz calego miasta



Konczac sie wysoka na 31 metrow wieza zegarowa, a zarazem dzwonnica, ktora powstala w polowie XV-go wieku, a tuz obok ktorej znajduje sie najnowsza brama wejsciowa do miasta wiodaca do starego portu



Prowadzila na prosto ona kamienne molo, na ktorym i my wkrotce sie znalezlismy



I otworzyl sie przed nami piekny widok na wyjscie na morze




Z boku, nad brzegiem przycupnely wschodnie dzielnice miasta



A patrzac w strone starowki, nad murami dominowala  znana juz nam wieza zegarowa



Dalsza czesc murow ograniczala port z zachodu




A usytuowany na jego poludniowym koncu wielopietrowy fort Sw Jana, bronil dojscia do portu



Tuz pod nim wiedzie teraz waskie betonowe przejscie, dzieki ktoremu moglismy dostac sie na maly cypel wystajacy w morze



A stamtad mielismy juz widok na otwarte morze i wyspe Lokrum widniejaca na widnokregu, bedaca zielona oaza na morskim blekicie



W powrotnej zas drodze zauwazylismy, ze nad miastem dominowal ogromny budynek klasztoru Dominikanow, ktory wkomponowany byl w mury miejskie i stanowil czesc kompleksu obronnego miasta, a jego budowe zaczeto juz na poczatku XIII-go wieku



Natomiast na wodzie portu az roilo sie od roznego typu lodek, motorowek czy tez zaglowek



Najbardziej jednak rzucaly sie w oczy te turystyczne, a zwlaszcza te przeznaczone  na przejazdzki dla dzieci



Port opuscilismy druga nadmorska brama po zachodniej stronie, zwana Brama Ponte, ktora prowadzila na plac przed katedra



Powstala ona w XII-tym wieku na miejscu kilku poprzednich swiatyni, a w jej budowie pomogl angielski krol Ryszard Lwie Serce w podziece za swoje cudowne ocalenie, gdy podczas powrotu z Trzeciej Krucjaty w 1192 roku, jego statek rozbil sie w poblizu wyspy Lokrum



Kosciol zbudowany zostal w romanskim stylu, ale po zniszczeniu podczas trzesienia ziemi w 1667 roku, odbudowano go dodajac elementy barokowe



W poblizu katedry wyroznia sie sie inny zabytkowyi budynek, ktorym jest tzw. Rector's Palace zbudowany w XV-tym wieku jako siedziba wladz i rektora Republiki Dubrownickiej zwanej wtedy Republika Raguska, a ktory od tamtego czasu przeszedl kilka rekonstrukcji po wspomnianych wczesniej trzesieniach ziemi jakie dosc czesto nawiedzaly tamten teren



Z kolei naprzeciwko palacu znajduje sie stary rynek, ktory jest jedynym placem targowym w miescie kiedys stanowiacym centrum handlowe dla jego mieszkancow, a obecnie wiecej na nim pamiatek i towarow dla turystow




Idac dalej dotarlismy znowu pod wieze zegarowa i brame, ktora zaprowadzila nas do portu



Dolega do niej jeszcze jeden XVI-to wieczny slawny budynek zwany Palac Sponza, ktory na przestrzeni lat sprawowal roznorodne funkje publiczne, a obecnie sluzy jako miejskie archiwum



Natomiast po drugiej strony bramy, przy dzwonnicy, znajduje sie XV-to wieczna fontanna dostarczajaca wode do tej czesci miasta, od imienia jej tworcy zwana Small Onofrio's Fountain



Tuz naprzeciwko, na srodku placu wyrasta piekny, barokowy kosciol z poczatku XVIII-go stulecia pod wezwaniem Sw Blazeja, ktory byl patronem Republiki Raguskiej



Powstal on na miejscu sredniowiecznego, romanskiego kosciola zniszczonego przez trzesienie ziemi



Jego wnetrze jest bardzo bogato ozdobione, a na glownym oltarzu znajduje sie posrebrzana postac sw. Blazeja wykonana jeszcze w XV wieku



Podczas naszej powrotnej wedrowki, zagladnelismy jeszcze na chwile w boczne i bardzo waskie uliczki starowki



A potem juz zameldowalismy sie na miejscu zbiorki pod wielka fontanna czyli Big Onofrio's Fountains



Ktora tak jak ta mniejsza powstala w XV-wieku, ale posiada az 16 ujsc wodnych



A to juz pozegnalne zdjecie Dubrownika z okien naszego autobusu, ktory po kilkugodzinnym pobycie w tym pieknym i historycznym miescie, zabral nas w dalsza droge



Podczas ktorej musielismy przekroczyc dwie granice z Bosnia, jako ze miejscem naszego noclegu byl chorwacki kurort nadmorski Gradac lezacy po przeciwnej stronie Bosni-Hercegowiny



Poniewaz jednak nie wiedzielismy ile nam to zajmie czasu, wiec zatrzymalismy sie przy kramie przydroznym na zakup prowiantow, zwlaszcza tych plynnych



A czy nam smakowaly czy nie mozna zauwazyc po kwasnej minie degustatora


    Gradac

Tak czy inaczej w nienajgorszej formie dotarlismy pod wieczor do turystycznego miasta Gradac, ktore tez podobno ma bogata historie, ale my przybylismy tam tym razem na wypoczynek przed powrotna podroza do Polski



Hotel nasz byl bardzo sympatyczny, a pokoj bardzo wygodny



Ale najpiekniejszy byl widok z naszego malego balkonu



Skad moglismy podziwiac nie tylko wspaniala panorame miasta i plazy



Ale takze dominujace nad nimi gory, oswietlone ostatnimi promieniami zachodzacego slonca



Niestety gdy zeszlismy na plaze, zginelo juz ono za horyzontem



Zostawiajac za soba pomaranczowe luny na ciemnym niebie, ktore jednak nie byly ostatnia atrakcja tego dnia




Okazalo sie bowiem, ze trafilismy na jakis festiwal przebierancow reprezentujacych rozne regiony tego terenu



A wystrojonych stosownie do swojego wieku



Ale jaki zwiazek mialy te kostiumy z lokalnymi mieszkancami, tego do dzis nie zdolalismy rozszyfrowac



Nastepny dzien rowniez zaczelismy od wizyty na balkonie, nie mogac napatrzec sie na widoki rozciagajace sie u naszych stop



Na szczescie do opuszczenia hotelu mielismy pare godzin czasu, wiec wybralismy sie na wizje lokalna zastanawiajac sie czy kapiel bylaby przyjemniejsza w hotelowym basenie



Czy tez w rownie blekitnych wodach Adriatyku



W koncu zdecydowalismy sie na Adriatyk, ale tylko na zamoczenie nog



Choc przejrzysta i zrodlanie czysta woda zachecala do zanurzenia sie w jej otchlanie



Byl jednak i problem, bo kamieniste dno wcale nie bylo najprzyjemniejsze do spacerow po nim



Mimo to przeszlismy kawalek drogi, do miejsca gdzie otworzyl sie daleki widok na nasz hotel, odbijajacy biela swoich scian od otaczajacej go zieleni



Zatrzymalismy sie takze na chwilke na malym betonowym molo



A potem juz wzdluz ulicy podazylismy dalej, przechodzac obok uroczego kosciolka, z ktorego tarasow ogladalismy poprzedniego dnia kolorowy korowod przebierancow



Idac jeszcze dalej dotarlismy do nadmorskiego centrum miasteczka, pelnego sklepow pamiatkarskich i malych restauracyjek



Wzdluz ktorych urzadzilismy sobie krotki spacer



Zaraz przy drodze ciagnela sie waska plaza pelna wczasowiczow



Zakonczona skalista gora, ktora stromo schodzila do morza



Czesc nabrzeza wybrukowana byla dla spacerowiczow, a urody temu miescu dodawal jeszcze rzad palm ciagnacych sie wzdluz brzegu



Po krotkiej chwili w tym wielkomiejskim ruchu, wrocilismy na nasza troche mniej ruchliwa  strone



Znalezlismy tam zaciszne miejsce na odpoczynek przed daleka podroza



No i na pozegnanie sie z blekitnym Adriatykiem, zalujac ze nie zostajemy tam choc jeden dzien dluzej.



Niestety komu w droge temu czas, wiec po raz ostatni zapakowalismy sie do autobusu



A przed dojazdem do Polski zatrzymalismy sie jeszcze na chwilke w jakims kolejnym, malowniczym miejscu Dalmacji, i rozgladajac sie dookola po cichu wyrazilismy nadzieje, ze jeszcze kiedys wrocimy w te urocze strony

 
 
  Dzisiaj stronę odwiedziło już 14 odwiedzający (28 wejścia) tutaj!  
 
Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja