Nawigacja |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Niemcy
Podczas naszego pobytu w Niemczech, oprocz milych chwil spedzonych w latyfundiach na przedmiesciach Trier, rodzina zafundowala nam tez pare wycieczek do najpiekniejszych miasteczek w okolicy, do ktorych nalezaly: Bernkastel-Kues, Saarburg i Cochem, a takze potezne zamczysko Burg Eltz
Bernkastel - Kues
Pierwsza wyprawa zawiodla nas do miasta Bernkastel-Kues, ktore wlasciwie sklada sie z czterech czesci, ale nazwa jego powstala z polaczenie dwoch najwiekszych dzielnic polozonych naprzeciwko siebie
Po prawej stronie rzeki Mosel usadowil sie Bernkastel, a po lewej wygladajacy duzo bardziej rozlegle Kues
My zaparkowalismy w Kues poniewaz jest tam mniejszy ruch turystyczny i wiecej miejsca
Z parkingu podazylismy jednak w strone rzeki, z ktorej brzegow rozciagal sie szeroki widok na druga strone
Gdzie pieknym tlem dla starych budynkow Bernkastel byly zielone wzgorza porosniete winnicami, jako ze produkcja wina byla i dalej jest podstawowym zajeciem lokalnej ludnosci
Gdzies tam na szczycie jednego ze wzgorz dominowaly ruiny zamku Burg Landshut, pochodzacego z konca XIII wieku, gdzie podobno znajdowal sie wspanialy punkt widokowy, ale poniewaz zamek byl akurat w remoncie, wiec nie udalo sie nam tam dotrzec
Wybralismy sie za to na bardzo przyjemny spacer po moscie wiodacym do centrum starego miasta Bernkastel
Zostawiajac wkrotce za soba Kues, ktorego chyba najwieksza ozdoba byl elegancki XVIII-wieczny budynek dominujacy na brzegu, gdzie znajduje sie obecnie hotel Trzech Kroli
My jednak pomaszerowalismy na druga strone, bo tam podobno mialo byc najbardziej atrakcyjnie
Pierwsza udokumentowana wzmianka o Bernkastel pochodzi z XI wieku, ale prawa miejskie osada ta otrzymala dopiero 100 lat pozniej w 1291 roku
A ze miasteczko to warte jest wiztyty przekonalismy sie zaraz po zejsciu na brzeg, bo juz po pierwszym spojrzeniu na jego malownicze budynki zostalismy nimi zauroczeni
Po dotarciu zas na glowny rynek miasteczka i rozgladnieciu sie dookola wprost nas zatkalo z zachwytu
Ze wszystkich stron otaczaly nas bowiem przepiekne XVII wieczne domy zbudowane z muru pruskiego charakteryzujacego sie widoczna konstrukcja drewniana, ktora dodatkowo wykorzystana zostala jako element dekoracyjny
Posrod kamienic troche innym stylem wyroznial sie renesansowy miejski ratusz z 1608 roku
Na ktorego scianie do dzis wisialy lancuchy dla tych co weszli w konflikt z prawem, albo z wlasna zona
Natomiast centralne miejsce na placu zajmowala fontanna sw Michala dwa lata starsza od ratusza
Patrzac zas troche glebiej w jedna z uliczek odchodzacych od rynku mozna zauwazyc, jak twierdza najczesciej fotografowany dom w miescie zwany po niemiecku Spitzhauschen, ktory ma juz 600 lat i jest wezszy u swojej podstawy niz na gorze, co podobno zwiazane bylo z waskoscia ulicy, na ktorej musialy zmiescic sie furmanki
Drugi powod to oplaty podatkowe ktorych wysokosc zalezala tylko od wielkosci fundamentow, wiec w calym miescie widoczne byly nadwieszone nad ulica kolejne pietra
Ktore przy okazji dawaly troche cienia, a takze chronily przechodniow od deszczu
Wszystkie uliczki po ktorych spacerowalismy, jak przystalo na ich sredniowieczny styl, wybrukowane byly kostka
I kazda z nich zachwycala swoja piekna zabudowa, schludnoscia i czystoscia
W miasteczku bylo tez i kilka innych uroczych placykow jak chocby ten nazwany od fontanny z niedzwiadkami Placem przy Niedzwiedziej Fontannie
Ktory rowniez poszczycic sie mogl wspanialymi budynkami wyrastajacymi wokol niego
Idac dalej wzdluz uroczych ulic Bernkastel dotarlismy do sredniowiecznej bramy miejskiej
Zbudowana ona zostala w XIV wieku jako czesc murow obronnych, bedac dzis ostatnia istniejaca brama wjazdowa do miasta, a jej nazwa Graacher Tor pochodzi od pobliskiej wioski, do ktorej prowadzila droga wiodaca od bramy
Graacher Tor zostala czesciowo przebudowana po zniszczeniach w 1689 roku, a na przestrzeni lat sluzyla ona jako wiezienie i hostel dla bezdomnych, a obecnie znajduje sie w niej muzeum
A to juz znowu urocze domki z muru pruskiego stojace na obrzezach starego miasta
Ktore niestety musielismy wkrotce pozegnac i ruszyc z powrotem znana juz nam droga, zatrzymujac sie jeszcze tylko na chwilke na moscie, aby po raz ostatni rzucic okiem na ten piekny zakatek na mapie Niemiec
Nasz pelny pieknych wrazen dzien zakonczylismy juz we czworke w ogrodku jednej z pobliskiej restauracji
Gdzie oczekiwanie na posilek umilali nam lokalni grajkowie, a kufle z piwem byly dosc solidnych rozmiarow
|
|
|
|
|
|
|
|
Dzisiaj stronę odwiedziło już 86 odwiedzający (91 wejścia) tutaj! |
|
|
|
|
|
|
|