Nawigacja |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Indie
Rajasthan
Kolejne trzy miejsca ktore lezaly na naszej trasie znajdowaly sie w najwiekszym indyjskim stanie Rajasthan, ktorego powierzchnie jest wieksza od powierzchni Polski o 30 tys km, a jego nazwa w tlumaczeniu znaczy Kraina Krolow
Miasta, ktore tam odwiedzilismy to Mandawa, Pushkar i Jaipur, wszystkie pelne historii i ciagle zywych tradycji
Czekala nas dosc dluga podroz, wiec zerwalismy sie na nogi skoro swit
I choc ciezko bylo nam opuszczac nasz elegancki i bardzo wygodny hotel, wkrotce ruszylismy w droge
Niestety jednak to co widzielismy przez okna naszego autobusu bylo raczej depresyjne, bo nie dosc ze powietrze bylo tak zanieczyszczone, ze ledwo bylo widac, to obrazy jakie sie przed nami malowaly byly bardzo przygnebiajace, jak chocby te blakajace sie przy rzece slonie i wielblady
Jeszcze w Delhi, wzdluz niektorych drog pelno bylo miejsc, gdzie pod prowizorycznymi namiotami mieszkala najwieksza biedota, a male dzieci wysylane byly na ulice, aby cos wyzebrac
Rownie przygnebiajacy wyglad mialy bloki mieszkalne, ktore wygladly jak jedna ruina
Po wyjezdzie poza miasto, rowniez wielokrotnie napotykalismy obozowiska ludzkie, gdzie zycie toczylo sie swoistym trybem i nikt tam nawet nie wyobrazal sobie, ze cokolwiek moze sie zmienic, choc swiat wkroczyl juz w XXI wiek i standarty zycia powinny sie poprawic
Najgorszym jednak dla nas obrazem byla ilosc smieci lezacych na ulicach, bo mozna byc biednym, ale to nie znaczy ze trzeba zyc na smietnisku, z ktorego cieszyly sie jedynie bezdomne i swiete zwierzeta
A ci ludzie najprawdopodobniej jechali do pracy, ale sposob w jaki to robili zaprzeczal wszystkim przepisom drogowym, ktore prawdopodobnie w Indiach nie istnieja
W kazym razie na tej malej ciezarowce zmiescilo sie napewno ponad 20 osob
Po kilku godzinach jazdy zatrzymalismy sie na mala przerwe, zeby rozprostowac nogi i zalatwic inne potrzeby
Stanelismy przy jakiejs restauracji czy nawet przydroznym hotelu, ktory wygladal dosc ciekawie i ladnie
Okazalo sie jednak, ze najladniejszy byl jego ogrod, bo w srodku nie bylo juz tak pieknie i czysto
A tuz obok zauwazylismy typowe hinduskie obejscie wygladajace jak ruiny po wojnie albo trzesieniu ziemi
Po nastepnych kilku godzinach jazdy dotarlismy do naszego celu, ktorym bylo male, ale historyczne miasteczko Mandawa
Najpierw podjechalismy pod nasz hotel lezacy troche poza miastem, gdzie powitani zostalismy herbata, albo jakims sokiem owocowym
Poniewaz jednak przed wyjazdem na zwiedzanie mielismy troche wolnego czasu, wiec udalismy sie na krotka wizje lokalna terenu gdzie nas zakwaterowano
Caly nasz hotel skladal sie z wielu osobnych budynkow, bardzo zreszta stylowych, ktore rozmieszczone byly w duzym i pieknie zagospodarowanym ogrodzie
Nie brakowalo oczywiscie i basenu, z ktorego jednak jak zwykle podczas naszych podrozy, nie bylo czasu skorzystac, bo po krotkim odpoczynku ruszylismy na zwiedzanie
Mandawa to niewielkie miasteczko, ktore slynne jest ze swoich havelis, czyli dawnych rezydencji tamtejszych kupcow i arystokracji, dzieki ktorym zwana jest takze czesto otwarta galeria
Na jej stare uliczki dotarlismy na szczescie nie na osiolkach platajacych sie po miescie, ale naszym wygodnym autobusikiem
Wkrotce tez znalezlismy sie przed pierwsza rezydencja, do ktorej prowadzila pieknie ozdobiona brama
Haveli posiadaly od dwoch do trzech wewnetrznych dziedzincow, z ktorych ten pierwszy zwykle byl najbardziej okazaly
Zdobily go piekne freski wymalowane na scianach, choc tak szczerze mowiac to czasy swietnosci tych miejsc dawno juz przeszly i wszystko nadawalo sie do odnowienia
Jeszcze bardziej zaniedbany byl drugi dziedziniec, na ktorym tez pozostaly slady dawnego splendoru, ale tak ogolnie sprawial przygnebiajace wrazenie
Troche uroku dodawaly mu kolorowe przedmioty wystawione na sprzedaz, ktore pewnie stanowily podstawe utrzymania tamtejszych mieszkancow
Po chwili podziwiania starej architektury oraz nowych wyrobow, wypatrzylismy schody ktorymi jak sie dowiedzielismy, mozna bylo wydostac sie na dach haveli
Oczywiscie skorzytalismy z tej mozliwosci i wkrotce znalezlismy sie na gorze
Okazalo sie, ze tamtejsze dachy to ogromne tarasy, ktore mozna bylo obejsc dookola i z ktorych roztaczal sie daleki widok na okolice
Na horyzoncie widoczne byly mury starego fortu, zbudowanego w 1755 roku, aby chronic istniejaca tam placowke handlowa, ktora dzieki temu rozrosla sie w znaczace miasto
Tak naprawde dopiero z gory i z daleka mozna tez bylo docenic ogrom tych dawnych arystokratycznych rezydencji, ktore zwiedzalismy
Spogladajac troche blizej wypatrzylismy nawet pierwszy dziedziniec naszej haveli, poznajac go po kolorowej koldrze wiszacej na sznurku
Najbardziej jednak podobaly sie nam malowidla na sasiedniej budowli, ktore wygladaly jakby troche swiezej niz cala reszta
Wkrotce tez po zejsciu z gory udalismy sie wlasnie w tamta strone, poniewaz akurat ta rezydencja byla tez dostepna do zwiedzania
Moglismy wiec blizej przyjrzec sie tym pieknym freskom wymalowanym na scianach
Na ktorych dominowaly dwie postacie ogromnych sloni pilnujacych wejscia na kolejny dziedziniec
Co prawda juz dalej nie wchodzilismy, ale i tak mielismy wielka uczte zmyslowa przy ogladaniu tych niesamowitych sciennych malowidel
Nie mniej wspaniale ozdobione byly podpory balkonowe, misternie wyrzezbione i pieknie pomalowane
Rowniez dekoracje na bramie pobliskiej, ale duzo bardziej nowoczesnej rezydencji, kolo ktorej przechodzilismy, mialy duzo tradycyjnych hinduskich elementow
Kolejna atrakcja jaka mielismy zobaczyc byla stara studnia publiczna wykopana tam w polowie XVIII wieku
Mandawa byla tradycyjnym punktem handlowym dla karawan wedrujacych miedzy Chinami a Bliskim Wschodem
Wiec studnia taka byla niezbedna w tym miejscu, jako ze teren tamtejszy jest w wiekszosci pustynny
Glebinowa studnia, (ponad 90 m glebokosci), gwarantowala caloroczna dostawe wody i stala sie podstawa powstania dobrze prosperujacego miasta
Caly teren byl obudowany i chroniony, a grupa istniejacych do dzis filarow zwiazana byla z systemem urzadzen do wydobywania wody z tak duzej glebokosci, niestety nie zachowanym do naszych czasow
Zachowaly sie natomiast male altanki zwiazane z dystrybucja wody
Ktorych kolumnowa konstrukcja pokryta byla charakterystycznymi kamiennymi chelmami
Zdobionymi od wewnatrz malunkami al fresco z ktorych slynie to miasto
Z podwyzszenia na ktorym stala studnia mielismy rozlegly widok na dalsza czesc tego miasta, zasypywanego przez wedrujace piaski, w ktorym dawne palace zamienione zostaly na nowoczesne hotele
W powrotnej drodze przemierzylismy nastepnych kilka ulic
Podziwiajac dawna swietnosc kolejnych Haweli
Ktorych orginalnie udekorowane wewnetrzne dziedzince
Bogato zdobione bramy
Oraz kunsztownie malowane sciany i sufity, przyciagaja dzisiejszych turystow
Powodujac przyplyw gotowki na prace restauracyjne, a piaszczyste i do niedawna zaniedbane uliczki, przybieraja bardzo uroczy wyglad
Wypelniajac sie pieknie odnowionymi budynkami
W swojej wedrowce spotkalismy rowniez obiekty niewiadomego przeznaczenia, jak ta oto "brama do nikad" zamykajaca wstep na zupelnie pusty plac
Przy innym pustym placu znalezlismy ten niebiesciutki budynek, zupelnie nie pasujacy do pustynnego otoczenia
Ale podczas naszego spaceru mijalismy tez i wspaniale budowle, jak chocby ten jeden z dawnych stylowych palacow
Ktory obecnie zostal zamieniony na Hotel Royal Rest
Bardzo ciekawie prezentowaly sie takze niektore nowoczesniejsce budynki
Jak chocby ten widoczny na zdjeciu dom zbudowany w niezwyklym stylu, nawiazujacym do przeszlosci, ale posiadajacy rowniez wspolczesne elementy
Zachwycac mogla takze pieknie odnowiona hinduska swiatynia wyrozniajaca sie swoja orginalna architektura
A ta typowa uliczka Mandawy, na ktorej zakonczylismy nasz spacer, wymaga jeszcze paru sezonow turystycznych aby przywrocic jej dawna swietnosc, choc i tak jak na hinduskie standarty wygladala bardzo sympatycznie
|
|
|
|
|
|
|
|
Dzisiaj stronę odwiedziło już 137 odwiedzający (151 wejścia) tutaj! |
|
|
|
|
|
|
|