| Nawigacja |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
| |
Indie

Nastepnym miejscem, ktore mielismy w planie odwiedzic byl Pushkar, lezacy w centralnej czesci Rajasthanu

Na spotkanie z nim wyruszylismy po jednym noclegu w Mandawa

Ktory spedzilismy co prawda nie w palacu, ale w dosc wygodnym hotelu z bardzo duzymi pokojami

I tym razem nasza droga nie byla zbyt komfortowa i zdarzaly sie miejsca trudne do przejechania

Ogromny byl tez ruch uliczny, ktory momentami dominowaly wielkie ciezarowki

I tylko pociag ktory kilkakrotnie mijalismy mial zawsze wolna droge

A my czekajac przed zamknietymi szlabanami moglismy przygladac sie do woli lokalnym pojazdom wozacym towary

A czasami takze i rodziny

Czesto mijalismy tez zaprzegniete do wozow wielbady, ktore wygladaly bardzo egzotycznie w roli zwierzat pociagowych

Natomiast swiete krowy calkiem swobodnie hasaly sobie po jezdni, zupelnie nie przejmujac sie ruchem

Od czasu do czasu przejezdzalismy przez jakies male zakurzone miasteczka

A takze prawie pustynne obozowiska hinduskiej biedoty

Wsrod tego kurzu, brudu i biedy wyrastaly czasami wspaniale i nowoczesne hinduskie swiatynie

A takze niesamowite pod wzgledem architektury przydrozne restauracje

Ta przy ktorej my sie zatrzymalismy nie byla co prawda az tak imponujaca

Ale i tak za ladna jak na miejsce, w ktorym sie znajdowala

Po kilku godzinach jazdy dotarlismy wreszcie do Pushkaru polozonego nad swietym jeziorem, ktore jak mowi legenda, powstalo w miejscu gdzie Bog Stworzyciel Brahma upuscil kwiat lotusu

Zanim jednak go zobaczylismy, udalismy sie najpierw do naszego hotelu, ktory ulokowany byl troche poza miastem i szczycil sie piekna nazwa Pushkar Fort

Oczywiscie zbudowany byl w ksztalcie fortu, do ktorego prowadzila ogromna brama

A caly teren na ktorym sie znajdowal otoczony byl wysokimi murami

Jego wnetrze wygladalo troche mniej groznie

Choc pasace sie na zielonych trawnikach gesi, mogly stanowic powazne zagrozenie dla przechodniow

Bardzo orginalnie, choc raczej skromnie wystrojone byly pokoje hotelowe

Ale najwazniejsze, ze mialy klimatyzatory, bo indyjska pogoda nie zawsze nalezy do najprzyjemniejszych

Po szybkim zakwaterowaniu sie i jeszcze szybszym zerknieciu na hotelowy basen, ruszylismy do miasta

Tym razem tez nie skorzystalismy z lokalnego transportu, tylko podazylismy tam samochodem

Wkrotce tez znalezlismy sie w granicach miasta

A swiete krowy paradowaly nawet na jego glownych uliczkach

Czesc zabudowy miejskiej wygladala nawet bardzo elegancko

Ale wszedzie dominowaly kolorowe kramy z lokalnymi wyrobami

Kwitnal tez handel jakimis lokalnymi potrawami, ktorych na wszelki wypadek nie probowalismy

Mozna tez bylo sie napic swiezo wycisnietych sokow

A wielobarwne stragany czesto przykrywaly brzydote niektorych zrujnowanych budynkow

I swoja malowniczoscia przyciagaly oczy turystow

My jednak dzielnie oparlismy sie tym wszystkim pokusom i powedrowalismy w strone jeziora

Zatrzymalismy sie dopiero przy najwazniejszej swiatyni miasta, ktora jest jedna z niewielu na swiecie swiatyn poswieconych Bogu Brahmie, a powodem tego jest jak glosi legenda, przeklenstwo zony Brahmy Sawitri, ktora rozgniewala sie gdy on wzial sobie druga zone i za kare mial nie byc czczony nigdzie indziej tylko w Pushkarze

XIV wieczna swiatynia znajduje sie na dziedzincu otoczonym wysokimi zabudowaniami, na ktory wchodzi sie przez ozdobna brame, i sklada sie z zewnetrznej sali podpartej kolorowymi filarami, oraz glownego sanktuarium, ktore wienczy strzelista, 21 metrowa, czerwona wieza

We wnetrzu zas swiatyni glownym obiektem jest 4-ro twarzowa postac Brahmy, patrzaca we wszystkie cztery strony swiata, jak nasz Swiatowid

Po opuszczeniu swiatyni ruszylismy dalej, mijajac po drodze male uliczki w remoncie, na ktorych rowniez blakaly sie bezpanskie swiete krowy

Minelismy rowniez kolejna swiatynie z pieknie udekorowana brama

Na dachu ktorej zauwazylismy wreszcie jakies inne zwierze niz krowa czy wielblad

No a potem wreszcie dotarlismy nad swiete jezioro, nad ktorego brzegami wyroslo miasto Pushkar rowniez uznane za swiete

Jest ono bowiem celem pielgrzymek nie tylko hinduizmu ale takze dzinizmu oraz sikhizmu

W miescie znajduje sie 500 swiatyn rozlozonych naokolo jeziora, uznanego za cudowne i uzdrawiajace

Do ktorego prowadza 52 zejscia po kapielowych schodach zwanych ghats, dzieki ktorym pielgrzymi moga dotrzec do swietej wody i dokonac w niej religijnych obmywan

Widac je dokladniej na zblizeniu, na ktorym przepieknie wygladaja rowniez odbijajace sie w spokojnej wodzie otaczajace jezioro budynki

Po chwili podziwiania tego naprawde uroczego obrazka ruszylismy na przechadzke dookola jeziora

Napotykajac po drodze nastepne swiatynie ulokowane nad jego brzegami

Az dotarlismy na kolejna strone jeziora, skad widoczne ono bylo z troche innej perspektywy

Na brzegu zas dominowaly piekne budowle, z ktorych wiodly w dol kolejne schody

Ten piekny widok zaklocaly tylko smieci porzucone na dachu jednego z budynkow

Tuz obok w otwartym pawilonie usadowila sie postac boga Ganesha, jednego z najbardziej popularnych hinduskich bogow, ktory zazwyczaj przedstawiany jest jako czteroreki mezczyzna z glowa slonia, poniewaz posiada glowne cechy tego zwierzecia jakimi sa madrosc i sila

Niestety i tam zawedrowaly wszedobylskie krowy, troche wedlug nas zaklocajac powage tego miejsca

Z kolejnej malej altanki udalo sie nam jeszcze raz rzucic okiem na jezioro

Ktore powoli przygotowywalo sie do wieczornego wypoczynku

Podczas pielgrzymek jego brzegi roja sie od wiernych zmywajacych swoje grzechy

My jednak zauwazylismy tylko kilka osob i to raczej nie wygladajacych na pielgrzymow

W kazdym badz razie poniewaz nie mielismy ochody rozstawac sie z naszymi grzechami, wiec wkrotce wrocilismy na gwarne uliczki miasta, ktore powoli przybieraly nocna szate

W naszej powrotnej wedrowce trafilismy na kolejna swiatynie zwana Old Rangji Temple, poswiecona Bogu Rangji, ktory jest reinkarnacja Boga Vishnu

Niestety jednak juz nie mielismy czasu aby tam wstapic, poniewaz zblizala sie godzina powrotu do hotelu, ale w drodze do autobusu moglismy przynajmniej podziwiac zapalajace sie wokolo nocne swiatla

Ktore dodawaly niesamowitego uroku wszystkim budowlom i tworzyly jakby swiateczny nastroj w calym miescie

Natomiast wokol naszego hotelu panowala calkowita ciemnosc

I jedynie jego brama byla rowniez pieknie oswietlona i wygladala bardzo uroczyscie

Nastepnego dnia, wczesnym rankiem wyszlismy przed nasz maly domek

A poniewaz do wyjazdu zostalo nam jeszcze troche wolnego czasu, wiec postanowilismy rozejrzec sie dookola fortu

Przede wszystkim zaintrygowal nas taras nad restauracja

Na ktory tez wkrotce sie wspielismy i z ktorego widac bylo ogrom naszego hotelu

Roztaczal sie stamtad rowniez daleki widok na okolice

A horyzont z obu stron zamykaly pasma gorskie, lub pojedyncze szczyty

Na jednym z nich wypatrzylismy nawet kolejke linowa, ktora jednak byla jeszcze nieczynna

Patrzac troche blizej, w ogrodach poza naszymi murami odbywala sie jakas hinduska impreza

A troche dalej rozlozyla sie jakas koczownicza grupa ludzka, ktorej trudno zazdroscic tych bardzo nieciekawych warunkow zycia

No chyba ze zajeli oni sobie juz miejsce czekajac na coroczny targ wielbladow, ktory odbywa sie wlasnie na tych polach i jest jedna z najwiekszych imprez w Pushkarze na ktora przybywa ok. 200 000 osob

Po zejsciu z dachu skierowalismy sie jeszcze na przeciwna strone fortu, ktora oddzielona byla kolejna brama

Aby tam dotrzec trzeba bylo przejsc dosc spory kawalek drogi

A druga czesc hotelu okazala sie rownie wielka jak ta nasza

Staly tam troche wieksze i nowoczesniejsze budynki

Ale dla tych bardzie przygodowo nastawionych byly tez i namioty

No ale komu w droge temu czas, wiec wkrotce znowu znalezlismy sie na trasie, a nasza droga nie roznila sie niczym od tych poprzednich

Wszedzie tylko jak nie bloto to kurz i piasek, no i troche gorsze namioty mieszkalne niz te ktore ogladalismy w hotelu

A na ulicach tym razem skoncentrowalismy sie na motocyklach przewozacych zarowno cale rodziny

Jak i sprzet gospodarczy

Ci zas mezczyzni wygladali z kolei bardzo egzotycznie i pasowali raczej do wielbladow niz na taki nowoczesny pojazd

Najbardziej jednak ciekawie i kolorowo prezentowaly sie hinduskie kobiety odpoczywajace gdzies w suchych trawach, ktore swoimi pieknymi strojami rozweselaly ten przygnebiajacy, pustynny krajobraz, ktory otaczal nas ze wszystkich stron
|
|
|
|
|
|
|
| |
Dzisiaj stronę odwiedziło już 13 odwiedzający (44 wejścia) tutaj! |
|
|
|
|
|
|
|