alek-ewa2
  Polska - Krakow
 


Polska



Nasz pierwszy pobyt w Krakowie zwiazany byl przede wszystkim z nasza dawna uczelnia czyli krakowskim AWF



Ktory wlasnie w tym roku obchodzil bardzo okragla rocznice czyli 90 lecie swojego istnienia



Zeby byc blisko calej akcji jaka sie miala odbywac, zamieszkalismy na pare dni w stojacym na terenie uczelni akademiku



Gdzie dostalismy skromny, ale bardzo sympatyczny pokoj



Z balkonem wychodzacym na wiekszosc obiektow uniwersyteckich, a w oddali widoczna byla rowniez nowoczesna hala sportowo widowiskowa Tauron Arena



Oczywiscie zaraz po zakwaterowaniu poszlismy rozgladnac sie po uczelni, ktora zupelnie inaczej wygladala podczas naszych studiow, a wlasciwie to wiekszosci obecnych obiektow jeszcze wcale wtedy nie bylo



Ten piekny stadion lekkoatletyczny jeszcze nie istnial, tak jak i gorujace nad nim bardzo ciekawe architektonicznie bloki z mieszkaniami dla pracownikow



A wspaniala plywalnia i sala gimnastyczna tez jeszce 40 lat temu byly tylko w strefie marzen



Nastepnego dnia zaraz rankiem znowu zjawilismy sie w glownym budynku AWF, gdzie juz krecilo sie sporo absolwentow uczelni i to z okresu naszych studiow



A na zewnatrz, gdzie miala sie odbyc najwieksza impreza, przygotowane byly juz stoliki dla ogromnej rzeszy uczestnikow



Poniewaz byla wczesna pora, wiec caly ten teren byl jeszcze opustoszaly, a my zastanawialismy sie jak to wszystko wyjdzie, bo w pewnym momencie spadla straszna ulewa i obawialismy ze deszcz nie ustanie



Na szczescie po poludniu troche sie rozjasnilo i powoli zaczeli zjawiac sie zarowno absolwenci jak i pracownicy uczelni, ktorzy jak widac, nawet po tylu latach ciagle nie utracili mlodzienczych nawykow i humoru



Bardzo szybko znalezlismy tez naszych najblizszych przyjaciol z okresu studenckiego



Ktorzy coraz liczniej zaczeli gromadzic sie wokol przeznaczonego dla naszego rocznika miejsca



Na ojczystym gruncie spotkali sie tez czlonkowie australijskiej filii AWF rozsiani w roznych miejscach tego wielkiego kontynentu, ktorzy przybyli aby uczcic ta wielka rocznice



Emigracja ich jednak nie odmienila i niczym nie roznili sie od pozostalych w kraju kolegow, ktorzy rowniez troche posiwieli i zapuscili brzuszki, ale z ktorymi ciagle przyjemnie i wesolo bylo pogadac i powspominac stare czasy



Natomiast kobieca czesc naszego rocznika calkowicie zachowala swoja dawny wyglad emanujac mlodziencza uroda i nawet zadna glowa nie posiwiala



Az sie wierzyc nie chce, ze to juz prawie 40 lat minelo od ukonczenia studiow, a my ciagle piekni, mlodzi i chetni do zabawy



Po pierwszych przywitaniach i spotkaniach przyszedl czas na ruszenie w kurs w poszukiwaniu kolegow i kolezanek takze z innych rocznikow



Ktorzy pozjezdzali sie nie tylko z kraju, ale takze i zza granicy



A gdziekolwiek nie przystanelismy na chwilke, tam zaraz zjawiali sie kolejni znajomi



I grupka rozrastala sie coraz bardziej



Te nasze wspolne piekne chwile trwaly do poznych godzin nocnych, kiedy czesc towarzystwa przeniosla  sie na sale na dyskoteke



My tez troche balowalismy, choc niestety czasy szalonych tancow chyba juz dla nas minely, bo choc duchem ciagle mlodzi, to jednak uplywajace lata nadwyrezyly nasze fizyczne mozliwosci



Po balangach i spotkaniach poprzedniego dnia, nastepnego ranka postanowilismy wyprawic sie do centrum Krakowa



Ktore podczas naszego kazdego pobytu w tym miescie kusi nas nie tylko swoja uroda, ale takze przypomina nam mlode lata tam spedzone



I zawsze przyjemnie jest przejsc po starym i coraz to piekniejszym rynku



Albo wspaniale odnowiona Florianska, bedaca chyba najbardziej uczeszczana ulica miasta



W czym nie ma nic dziwnego, bo przeciez tam wlasnie znajdowala sie glowna brama wejsciowa na starowke



Nasza wedrowka po Krakowie zawiodla nas rowniez do kolejnej kolezanki z roku, ktora niestety ze wzgledu na uraz nogi nie byla w stanie uczestniczyc w uroczystosciach rocznicowych



No a po naszej milej wizycie znalezlismy sie znowu na rynku, gdzie krakowskie kwiaciarki na tony sprzedawaly piekne wianuszki



Okazalo sie bowiem, ze byl to najdluzszy dzien roku, kiedy to w noc swietojanska wedlug starego zwyczaju puszcza sie na wode wianki



Od pewnego czasu jest to nawet dosc powazna impreza z kilkudziesiecio minutowymi sztucznymi ogniami, na pokaz ktorych gromadza sie nad Wisla tlumy ludzi



Rowniez i my sie tam znalezlismy i rzeczywiscie spektakl byl niesamowity i wpisalismy w nasze pamietniki kolejne niezapomniane wspomnienia



Nastepnego dnia czekala na nas kolejna niespodzianka w postaci kolejnego widowiska, ktore moglismy obserwowac z wlasnego balkonu



Nad starym nowohuckim lotnisku odbywaly sie bowiem pokazy lotnicze, w ktorych braly udzial bardzo stare samoloty



Wykonywujace w powietrzu najroznorodniejsze ewolucje, ale niestety niewiele z nich udalo sie nam uchwycic na zdjeciach



Duzo latwiej bylo zlapac spadochroniarzy, ktorzy na szczescie nie rozwijali takich predkosci jak samoloty



Po tym niespodziewanym spektaklu i uczcie dla naszych oczu, postanowilismy przejechac sie do Huty, ktora rowniez laczyla sie z nasza mlodoscia



Co prawda nie mozna jej porownac do starego i pieknie wyremontowanego Krakowa, ale rowniez ona ma swoj urok, zwlaszcza dla ludzi tam urodzonych



A przede wszystkim jest tam bardzo parkowo i zielono, poniewaz w okresie jej budowy dbano o ten aspekt wygladu miasta



Co prawda podczas zmian systemowych zniknely pewne nazwy ulic, ale zabudowa pozostala ta sama, choc wielu budynkom przydalby sie gruntowny remont



Stare przyjaznie takze trwaja do dzisiejszego dnia i przyjemnie przespacerowac sie wspolnie po kiedys tak znanych i bliskich nam miejscach



Przed dawnym Zbowidem  tak jak dawniej stoi stary, pamiatkowy czolg



A w sasiedztwie znalezlismy tez jakis duzo nowoczesniejszy pojazd bojowy



  Nasz krotki powrot w minione juz lata zakonczylismy na wspolnej kolacji, w towarzystwie mlodego pokolenia, ktore z uroczym usmiechem wstepowalo na droge, ktora my mielismy juz za soba



Kolejny dzien to wizyta u przyjaciela sprzed lat, ktorego naszlismy w pracy, wiec moze dlatego mial troche bardziej zblazowana i zmeczona mine niz my emeryci



A to juz spotkanie z najwiekszymi naukowcami uczelni, ktorzy dzielnie przez cale lata dbali o jej rozwoj, a mimo to ciagle pamietaja odlegle czasy i wspolnie spedzone chwile



Podczas naszych kilku wizyt w Krakowie wybralismy sie rowniez pod Wawel, ktory dumnie kroluje na wawelskim wzgorzu



I przeglada sie w wolno plynacej Wisle, na ktorej pojawia sie coraz wiecej turystycznych lodek, a nawet restauracji na wodzie



Idac potem po parku u podnoza murow obronnych znalezlismy bardzo ciekawy pomnik, ktorego dotychczas nie zauwazylismy



Byl to pomnik psa Dzoka, ktory zaslynal jako symbol psiej wiernosci, poniewaz przez caly rok codziennie przychodzil na rondo grunwaldzkie gdzie zmarl jego wlasciciel



Idac dalej dotarlismy do skrzyzowania z Grodzka, gdzie widok na zamek byl chyba najladniejszy



A na malym placyku, gdzie znajduje sie kosciol sw Idziego, oraz umieszczony przed nim krzyz bedacy pomnikiem ofiar Katynia, znalezlismy rowniez kolorowe tablice reklamowe



Propagujace malopolski szlak architektury drewnianej i zachecajace do odwiedzania tych pieknych i zabytkowych miejsc



My jednak jak narazie skierowalismy swoje zainteresowanie na inny i troche wiekszy zabytek i ruszylismy droga wjazdowa na Wawel



Spacer na zamek jest prawie zawsze nieodlacznym elementem naszych wizyt w Krakowie, wiec mimo ze bylismy juz tam wielokrotnie, to wybralismy sie tam i dzis



Oczywiscie tym razem nie wchodzilismy do srodka, bo uzyskanie biletow z dnia na dzien graniczy z cudem, ale tak czy inaczej przyjemnie sie jest przejsc po palacowych dziedzincach



A z tarasow na jego murach obronnych rozciaga sie piekna i szeroka panorama Wisly i jej drugiego brzegu



Stanowiac jeden z najladniejszych widokow w miescie



A to jeszcze krotki rzut oka na ulice Smocza i bogate kamienice przy niej wyrosle



I podazylismy w droge powrotna tym razem schodzac poludniowo-wschodnia strona, ktora nie byla tak bardzo oblegana przez turystow



Z gory dobrze widoczne byly wieze kosciola sw Bernardyna ze Sieny znajdujacego sie w poblizu



Poniewaz jeszcze w nim nigdy nie bylismy, wiec postanowilismy wstapic do tej XVII wiecznej swiatyni, ktorej poczatki siegaja jednak do XV stulecia



Na przestrzeni lat swojego istnienia kosciol byl kilkakrotnie niszczony i jego gotycka architektura zmienila sie na wczesnobarokowa, co widoczne jest w bogatym wystroju wnetrza



Posrod innych ciekawych obiektow znalezlismy tam kaplice poswiecona sw Szymonowi z Lipnicy z ktorym zapoznalismy sie blizej podczas naszej wizyty w Lipnicy Murowanej, a w menesie jego oltarza-mauzoleum z 1662 roku znajdowal sie relikwiarz tego swietego



Dalsza nasza droga zaprowadzila nas na Kazimierz, gdzie akurat na jego glownym placu Wolnica odbywaly sie uroczystosci zwiazane z zydowskim festiwalem, a wiec cala okolica wypelniona byla dzwiekiem wesolej zydowskiej muzyki



Po chwili sluchania ruszylismy w strone najstarszej czesci tej dzielnicy docierajac do historycznej uliczki z zabytkowymi domami, w ktorych znajdowaly sie zydowskie sklepiki



Najtloczniej jednak bylo na ulicy Szerokiej, gdzie znajdowaly sie najlepsze restauracje wprost oblegane przez zagranicznych turystow i najbardziej luksusowe hotele Kazimierza



My jednak nie zatrzymalismy sie tam na dluzej, lecz wyladowalismy w progach starego przyjaciele, ktory juz goscil nas u siebie wielokrotnie i jak widac w domowych pieleszch to byl zupelnie pogodny czlowiek



Nastepnego dnia korzystajac z pieknej pogody ruszylismy na dzienna wedrowke po Kazimierzu, ktora miala nas zaprowadzic do nowoczesnej galerii handlowej



Nasza trasa wiodla przy dawnej zajezdni tramwajowej, w ktorej obecnie znajduje sie muzeum starych tramwajow



Zupelnie nie poznalismy tego terenu tak bylo pieknie urzadzone i odnowione



W drugiej czesci odremontowanej zajezdni otworzyla sie natomiast elegancka restauracja i bar piwny, a wszystko zachowalo stary styl obiektow dawniej tam istniejacych



Natomiast galeria handlowa Kazimierz, do ktorej w koncu dotarlismy, to juz w wiekszosci pelna nowoczesnosc, czyli szklo i beton



Choc wkomponowano w nia takze czesc odremontowanych budynkow starej rzezni miejskiej, na terenie ktorej powstalo to wielkie centrum sklepowe



Po naszej wizycie w galerii i udanych zakupach, wrocilismy znowu w strone starego centrum Krakowa, gdzie na swojej drodze spotkalismy wiele ciekawych obiektow przyciagajacych oczy zarowno turystow jak i miejscowych smakoszy



Chwile potem dotarlismy na Maly Rynek, gdzie najbardziej kolorowo wygladal pieknie odnowiony kosciol sw Barbary



A tuz przy nim znajdowala sie brama wiodaca na Plac Mariacki otaczajacy od tylu kosciol Mariacki, na ktorym wkrotce sie znalezlismy



Stamtad juz pare krokow na rynek glowny, gdzie ze wzgledu na obchodzone wlasnie dni Krakowa wystawione zostaly plakaty turystyczne reklamujace tym razem przyrodnicze uroki Malopolski



Po rynku jak zwykle krecilo sie mnostwo ludzi, a wsrod nich zauwazylismy po raz pierwszy agentow wypozyczajacych utrudzonym chodzeniem turystom najnowoczesniejsze srodki transportu



Chyba jednak nie byla to jeszcze najpopularniejsza forma poruszania sie po miescie, bo jak widac wiekszosc turystow wolala piesze spacery



Poza tym byl juz wieczor, wiec ogromna czesc zwiedzajacych rzucila sie na okoliczne bary i restauracje



Nam tez jakims cudem udalo sie znalezc wolne miejsce w jednej z nich, wiec przysiedlismy na chwile rozkoszujac sie wspaniala atmostera starego Krakowa i niezwykle przyjazna pogoda, natomiast duzo mniej przyjazna okazala sie cena piwa, za ktora w innym miejscu moglibysmy wypic pare litrow tego orzezwiajacego napoju



Bylo tak przyjemnie, ze na rynku doczekalismy zmierzchu, kiedy to miasto zaczelo przybierac swoja nocna szate, a jego najnowszy dodatek w postaci fontanny bedacej rownoczesnie dachem podziemnego muzeum archeologicznego mienil sie wszystkimi kolorami teczy



W sumie jednak podziwialismy go z mieszanymi uczuciami, nie bedac wcale przekonani czy aby tak naprawde pasuje do tego miejsca, no ale skoro Paryz moze miec swoja szklana piramide przed zabytkowym Luwrem, to widocznie i w Krakowie jakos powinnismy ja zaakceptowac



Tak czy inaczej nic nie odbierze temu miastu jego sredniowiecznego uroku, tylko ciezko jest zdecydowac czy ladniejsze jest ono za dnia czy tez nocna pora



Nasza ostatnia wizyte w Krakowie zaczelismy w Plaszowie, gdzie ladowaly wszystkie pociagi z Suchej, a poniewaz wiele sie tam w ostatnich czasach zmienilo, wiec i my wspielismy sie na nowy wiadukt nad stacja kolejowa



Z ktorego bardzo pieknie prezentowal sie nowoczesny tabor kolejowy



Jeszcze ciekawszy byl jednak dla nas przybytek znajdujacy sie w poblizu dworca, szumnie zwany pijalnia, ktory jednak zamiast wod mineralnych serwowal, piwo, wodke i zakaski



Podczas tego naszego ostatniego pobytu w Krakowie wstapilismy jeszcze raz na AWF, gdzie ciagle jeszcze pracuja i to na dosc powaznych stanowiskach, nasi przyjaciele z dawnych lat



Choc tak jak w naszym przypadku, wielu z nich mysli juz o emeryturze



Po tym kolejnym milym spotkaniu, tak jak zawsze popedzilismy znowu do centrum starego miasta, tym razem jednak przez ulice Sienna, ktora byla kiedys najszybsza droga miedzy Grzegorzkami i rynkiem, gdzie znajdowaly sie obiekty i pomieszczenia starego AWF



Pogoda znowu nam dopisala, a nawet bylo tak goraco, ze wiekszosc turystyow pochowala sie gdzies w cieniu



My jednak nie zwazajac na upal podreptalismy jeszcze raz znanymi nam sniezkami



Wieczor zastal nas znowu na rynku pieknie oswietlonym zachodzacym sloncem



Ktore swoimi ostatnimi promieniami oswietlalo jeszcze dach sukiennic i szczytowa czesci wiezy ratuszowej



Nie moglismy wiec odmowic sobie przyjemnosci, aby jeszcze raz obejsc go dookola



Podziwiajac jego piekna zabudowe wraz z chyba najstarszym tamtejszym zabytkiem, malym kosciolkiem sw Wojciecha z XI wieku



Oraz jego najbardziej znanymi obiektami jakimi sa sukiennice i kosciol Mariacki, ktorych walorow chyba nie docenialismy tam mieszkajac i dopiero teraz jako turysci tak naprawde zachwycamy sie uroda tego pieknego miasta, zawsze chetnie do niego wracajac
 
  Dzisiaj stronę odwiedziło już 33 odwiedzający (48 wejścia) tutaj!  
 
Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja