alek-ewa2
  Polska - Sucha Beskidzka
 


Polska



Po krotkim pobycie w Niemczech naszym glownym celem byla oczywiscie Polska, gdzie w Suchej Beskidzkiej i w Krakowie spedzilismy najwiecej czasu



W Krakowie, gdzie przylecielismy samolotem, czekala na nas juz ekipa powitalna, czyli najblizsi czlonkowie rodziny, ktorzy przyjechali po nas z Suchej



Co w przypadku 93 letniej mamy bylo naprawde wielkim wyczynem i swoja obecnoscia zrobila nam rzeczywiscie ogromna niespodzianke



Tak jak od kilku lat Sucha byla nasza baza wypadowa na wszystkie wycieczki i wyjazdy jakie sobie w Polsce urzadzilismy



A takze spacery po okolicy miasteczka, ktore jak widac polozone jest w bardzo uroczym zakatku kraju



Niestety jednak poniewaz sielanka nigdy nie trwa wiecznie, wiec od czasu do czasu trzeba bylo i zakasac rece do roboty, ktorej przy domu nigdy nie brakuje



A nagroda za ciezka prace byla flaszunia Mamrota slawnego z polskiej serii filmowej Ranczo



Ktory jednak okazal sie zdatny do przelkniecia jedynie przez niektore grupy spoleczne



Na szczescie przy okazji wielu imprez rodzinnych, jak chocby imieniny brata, na stole nie zabraklo troche innych trunkow



Ktore dobrze nam regulowaly zarowno za czasow naszej mlodosci spedzonej w Polsce, jak i podczas naszego kazdego powrotu do niej



A to juz krotka wizyta na rynku w Suchej przed jedna z wypraw w plener



Na wycieczce jak widac humory dopisywaly, choc na zewnatrz lalo jak z cebra i wkrotce w samochodzie zaparowalo jakbysmy siedzieli w saunie



Jedynym wyjsciem w tej sytuacji byla wizyta u wujka, gdzie przy milej pogaduszce i pysznym deserze przeczekalismy najgorsze deszczowe chwile



A jak juz sie troche wypogodzilo, to z nowymi silami ruszylismy w plener, zatrzymujac sie najpierw przy nowej zaporze, ktora powoli zbierala coraz wiecej wody



A potem jeszcze kilkakrotnie na terenie ktory w przyszlosci mial znalezc sie pod woda



Widoki niepowtarzalne, poniewaz podczas kazdego naszego kolejnego pobytu w Polsce ten piekny krajobraz nieustannie ulega zmianie



I juz nawet niektore wyzsze czesci ladu, gdzie kiedys mozna bylo dotrzec sucha stopa, teraz staly sie wyspami



Jednym slowem jezioro powieksza sie z roku na rok i wkrotce nikt juz nie bedzie pamietal co tam bylo wczesniej



I jeszcze jeden obrazek trzech braci w troszke innej, ale rownie pieknej scenerii



No a na koniec wycieczki znalezlismy sie znowu nad przyszlym jeziorem, ale w jego wyzej polozonej czesci



Gdzie jak widac, woda rozlala sie bardzo nierownomiernie, nie majac jeszcze na tyle objetosci zeby pokryc caly okoliczny grunt



Wczesniej czy pozniej wszystko to zniknie jednak pod tafla jeziora, byle tylko nie przelalo nowych walow i mostu kolejowego, ktorego nowoczesna sylwetka widoczna jest na widnokregu



A to juz widok w przeciwna strone, gdzie zachodzace slonce wymalowalo pieknymi barwami cale niebo, choc po porannych ulewach nic nie zapowiadalo tak pieknego zakonczenia dnia



Kolejny dzien to kolejna wyprawa, ale tym razem droga wspomnien do czasow zwiazanych z praca na kolei



A jak widac na jednym ze zdjec okolicy, gdziekolwiek sie jechalo wszedzie witaly nas przepiekne beskidzkie krajobrazy



Kiedys nawet specjalnie wyjechalismy na najblizsza gorke, zeby moc stamtad podziwiac te wspaniale widoki



A szeroka panorama rozciagajaca sie na widnokregu obejmowala takze szczyt Babiej Gory ukazujacy sie w oddali



No ale zeby nas calkiem nie zachlysnela ta piekna sceneria, trzeba bylo i w domu troche odsiedziec, zwlaszcza ze imieniny mamy tez musialy byc odpowiednio potraktowane



Nasz kolejny wyjazd poza Sucha zawiodl nas do Wadowic, ktore zachwycily nas uroda swoich kolorowych uliczek



Wstapilismy tam aby zalatwic pewne sprawy paszportowe, ale przy okazji postanowilismy pospacerowac troche po tym uroczym miasteczku



Ktore prawdopodobnie jako miejsce urodzin Karola Wojtyly pozniejszego papieza, zostalo przepieknie odnowione i swoim bardzo atrakcyjnym wygladem moze oczarowac turystow, nawet tych zagranicznych



Jednym z jego piekniejszych miejsc jest oczywiscie sliczny rynek, na ktorym w upalny dzien przyjemnie jest posiedziec przy szumie fontanny



A ktorego dominujacym punktem jest Bazylika Ofiarowania Najswietszej Maryi Panny, ktora przed laty byla kosciolem pod wezwaniem Wszystkich Swietych



Pierwsze wzmianki o jego istnieniu jako drewnianej swiatyni pochodza jeszcze z pierwszej polowy XIV wieku, ale po wielokrotnych zniszczeniach i odbudowach swoj obecny wyglad i bardzo bogaty wystroj przybral podczas gruntownej renowacji w latach 2000-2003



Kosciol ten jest na zawsze zwiazany z papiezem Janem Pawlem II, ktory odwiedzal go zawsze podczas kazdej swojej wizyty w rodzinnym miescie



My natomiast podczas kazdej naszej wizyty w domowych pieleszach tez nieustannie odwiedzamy niektore miejsca, probujac co wymyslono nowego, a tym razem byla to zytnia, ale o smaku wisniowym



Niestety jednak nie potrafila wyleczyc naszych starczych ulomnosci, wiec musielismy tez znalezc czas na wizyty w klinice w Rabce



Gdzie wsrod pieknej scenerii uzdrowiska poddawalismy sie kilkakrotnie zabiegom na kolana w nadziei, ze te niezbyt przyjemne zastrzyki przywroca im mlodziencza sprawnosc



Na szczescie jednak duzo wiecej mielismy przyjemnych chwil, jak chocby kolejna uroczystosc rodzinna jaka byly chrzciny najmlodszego jej czonka, ktore odbyly sie w kosciele w Suchej



Bylo oczywiscie bardzo uroczyscie, ale zaskoczylo nas, ze byly to podwojne chrzciny, co raczej w Australii sie nie zdarza



No ale najwazniejsze, ze malemu Szymonowi wcale to nie przeszkadzalo i bardzo dzielnie sie spisal bez zadnych protestow i placzy



Rownie grzecznie pozowal do pamiatkowego zdjecia ze wszystkimi  jego najblizszymi, a wiec rodzicami, dziadkami i chrzestnymi



No a na koniec rowniez z  prababcia, ktora mimo bardzo podeszlego wieku rowniez bardzo dzielnie zniosla cala uroczystosc



No a potem miala jeszcze dosc sily zeby uczestniczyc w uroczystym obiedzie, ktory odbyl sie w stylowej restauraji specjalnie wynajetej na to konto



Na szczescie bylo troche czasu na odpoczynek przed ta cala impreza, bo byla ona dosc meczaca, choc z troche innych niz zwykle wzgledow



Zostalismy zasypani bowiem taka iloscia jadla i picia, ze wkrotce nie moglismy sie ruszac, a tu coraz to nowe potrawy ladowaly na stole



Az ciezko bylo znalezc miejsce na desery, ktorych roznorodnosc byla wielka i az kusily oczy, wiec choc brzuchy byly juz do granic wypelnione to i tak nie oparlismy sie pokusie skosztowania co nieco, a moze nawet troszke wiecej



Przepijajac rowniez zdrowie malego Szymka z nadzieja ze i nasze nie nadwyrezy sie tak wielkim obzarstwem



Kolejne spotkanie rodzinne odbylo sie na wlosciach najstarszego brata, ktorego letniskowy domek to jak na dzisiejszy czasy juz prawie zabytek, pozbawiony luksusow w jakie wyposazone sa dzisiejsze mieszkania



Ale goscinni gospodarze zawsze marzyli o powrocie do natury, wiec bardzo chetnie tam przebywaja i zrobili sobie z niego szalenie sympatyczne gniazdko, gdzie w sielskiej atmosferze moga odpoczac po miejskim gwarze



Natomiast w Suchej,  odwiedzila nas z kolei rodzina z Zakopanego, ktora bardzo goraco zapraszala nas w tamte strony



Pewnego dnia udalismy sie wiec na nowo wybudowana stacje kolejowa zwana Sucha Beskidzka Zamek



Znajdujaca sie na obwodnicy kolejowej, jako ze czesc pociagow wogole juz nie wjezdza do miasta, omijajac glowny dworzec kolejowy w Suchej, ktory teraz coraz czesciej swieci pustka



Na szczescie taka wersja raczej nie grozi Zakopanemu, bo tam juz nie ma gdzie dalej jechac, wiec po kilkugodzinnej jezdzie zameldowalismy sie na starej stacji w tej pieknej stolicy polskich gor



Tym razem jednak nie zatrzymywalismy sie w tych najbardziej turystycznych miejscach, ale popedzilismy prosto na lono rodziny, a nastepnego dnia udalismy sie na krotki spacer w miejsce najbardziej zwiazane z dawnymi wspomnieniami z dziecinstwa



W cichy zakatek gdzie jeszcze nie dotarl turystyczny szal i mozna bylo nacieszyc sie spokojem i starym urokiem tego miejsca przy kojacym szumie potoku Bystrego



Wkrotce jednak potem dotarlismy pod skocznie, ktora niestety byla w przebudowie, wiec nie wygladala zbyt ciekawie



Za to na ulicy pod nia odbywala sie niecodzienna impreza, a mianowicie wlasnie tam mial sie zakonczyc jeden z etapow kolarskiego wyscigu Tour de Pologne



Poczatkowo nie bylo zbyt wiele ludzi, wiec moglismy uwiecznic na zdjeciach piekne dekoracje koncowego odcinka wyscigu



I wraz z siostrzencem i jego nowa malzonka zajac sobie najlepsze miejsce przy barierkach



Po dalszej chwili zaczelo sie robic tloczniej, a na ulicy pokazaly sie roznego rodzaju grupy artystyczne zabawiajace publicznosc, lacznie z dziewczynami, ktore w typowo amerykanskim stylu tanczyly z pomponami



Trwalo to jeszcze jakis czas, az w koncu doczekalismy sie tych oczekiwanych przez wszystkich kolarzy



Wsrod nich, z zawrotna szybkoscia pedzil jeden z glownych pretendentow do zwyciestwa



A za nim jego nieodlaczna nemezis, ktorej chocby chcial to nie byl w stanie uciec, bo sam podpisal na siebie cyrograf



Cala ta dramatyczna akcja dziala sie u stop Giewontu, chyba najczesciej fotografowanej polskiej gory



Po zakonczonym zas wysciu i emocjach z nim zwiazanych, udalismy sie na zasluzony posilek do goscinnego domu  naszych gospodarzy, gdzie juz czekal brat z mama



A potem spedzilismy jeszcze pare milych chwil w gronie rodzinnym



Zanim jednak wrocilismy do Suchej, podjechalismy jeszcze na Krzeptowki, do miejsca gdzie w tym stylowym domku mieszkala mloda para



Tuz obok wypatrzylismy slawna Chalupe Sabaly, gdzie wedlug tradycji urodzil sie legendarny gawedziarz i muzykant Jan Krzeptowski Sabala, a ktora pochodzila z przelomu XVIII i XIX wieku i jest przykladem najstarszego typu podhalanskich domow dwuizbowych



Obecnie kroluje troche bardziej luksusowy styl budownictwa, utrzymujac jednak ciagle charakterystyczna goralska architekture



Kolejny nasz krotki wypad prowadzil w strone ziemi sadeckiej, gdzie mielismy zamiar odwiedzic naszego bliskiego kolege, a droga nasza wiodla przez Lipnice Murowana




Jest to mala, ale urocza miejscowosc swoimi poczatkami siegajaca XIV stulecia




Juz tam kiedys bylismy podczas naszej poprzedniej wedrowki w sadeckie, ale poniewaz wtedy nie znalezlismy tego czego szukalismy, wiec zatrzymalismy sie tam jeszcze raz




Oczywiscie najpierw znalezlismy sie na slicznym rynku, przez ktory prowadzila droga przejazdowa, a potem ruszylismy na poszukiwanie kosciola znajdujacego sie na liscie UNESCO



Nie byl nim najbardziej widoczny kosciol Sw Andrzeja z 1363 roku, przy ktorym bylismy juz kiedys, ale tak jak wtedy nie udalo sie nam do niego wejsc



Troche wiecej szczescia mielismy w kolejnej swiatyni, ktora byl maly kosciol z polowy XVII wieku pod wezwaniem sw Szymona z Lipnicy, wzniesiony w miejscu gdzie kiedys znajdowal sie dom rodzinny wlasnie tego pozniejszego swietego



Stoi przed nim pomnik krola Wladyslawa Lokietka, ktory w 1326 roku nadal Lipnicy prawa miejskie



A w jego bardzo uroczym wnetrzu na otarzu wisi XVI wieczny obraz przedstawiajacy pozniejszego sw Szymona z Lipnicy, ktorego 10 lecie kanonizacji celebrowano wlasnie w tym roku



Poniewaz jednak to ciagle nie bylo to czego szukalismy, wiec wkrotce ruszylismy w dalsza droge



No i udalo sie, bo po krotkim spacerze wreszcze trafilismy w dobre miejsce, pod maly drewniany kosciolek, wyrozniony wpisem na liste swiatowego dziedzictwa UNESCO, jak jest uwypuklone na widokowce



Jest to kosciol cmentarny z XV wieku, choc miejscowe tradycje glosza, ze jest jeszcze starszy i pochodzi z roku 1143 lub 1203



Tak czy inaczej zachowal sie on do dzis w stanie prawie niezmienionym i nalezy do najcenniejszych drewnianych kosciolow gotyckiej Polski



W kosciele znajdowaly sie kiedys trzy zabytkowe tryptyki: tryptyk sw Leonarda z 1510 roku, tryptyk sw Mikolaja z 1530 i XV wieczny tryptyk Adoracja Dzieciatka Jezus, ale w celech bezpieczenstwa zostaly one przeniesione do muzeum diecezjalnego w Tarnowie, a na ich miejsce ustawiono kopie



Cale wnetrze kosciola jest bogato ozdobione polichromia, czyli wielobarwnymi malunkami na scianach i sufitach i jest jednym z ladniejszych jakie widzielismy w tego typu zabytkach



A na zewnatrz tego historycznego przybytku znalezlismy oprocz starych grobow takze  wielowiekowe drzewo z ogromna dziupla



Po naszej tym razem udanej wizycie w Lipnicy ruszylismy dalej w strone Piaskow Druzkow, gdzie juz nas oczekoiwano



I gdzie najpierw odwiedzilismy pobliskie latyfundia naszego przyjaciela



A wieczorkiem usiedlismy przy skonstruowanym przez zapobiegliwego gospodarza piecu w ogrodzie



A blask plonacego ognia wymalowal na rozowo cale niebo, tyle ze raczej nie pochodzil on z tego samego pieca



Najwazniejsze jednak ze nasz ogien plonal duzo dluzej i spedzilismy przy nim bardzo sympatyczne chwile, ciagnace sie do poznej nocy




Podczas naszego pobytu w Polsce wyjezdzalismy rowniez wielokrotnie do Krakowa, ale to juz osobny rozdzial, wiec teraz tylko pare obrazkow z jazdy pociagiem



Wsrod ktorych jednym z najciekawszych byl daleki widok na klasztor w Kalwarii Zebrzydowskiej



Z ciekawoscia przygladalismy sie tez przez okna pociagu coraz szerzej rozlewajacym sie wodom nowo powstalego jeziora



Imponujacy widok stanowil rowniez nowo powstaly ogromny most po przeciwnej stronie, po ktorym biegla nowa droga zastepujaca ta stara znajdujaca sie teraz pod woda



Natomiast tory kolejowe wiodly wzdluz specjalnie skonstruowanych walow, do ktorych jeszcze nie wszedzie dotarla woda



Wkrotce jednak i ta zielona laka pewnie zniknie pod woda, ktora juz sie tam wciska w najnizej polozone miejsca



Wiekszosc naszych wyjazdow zaczynala i konczyla sie na stacji Sucha Beskidzka Zamek, ktora swoja nazwe wziela wlasnie od suskiego zamku, ktory znajduje sie w poblizu



I na jego dziedziniec zawedrowalismy podczas naszego pobytu po Suchej



Choc tym razem zawiozl nas tam samochod, ktory dostalismy na uzywanie i ktory bardzo dzielnie spisywal sie podczas naszych wielu wyjazdow



Niestety jednak w koncu przyszedl czas wyjazdu ostatniego, ktory prowadzil na lotnisko w Krakowie, ale niestety tak jak powitanie bylo bardzo przyjemne, to przy rozstaniu miny nasze nie byly tak wesole i wylalo sie nawet troche lez, choc wszyscy mielismy nadzieje, ze to nie byl jeszcze nasz ostatni pobyt w domu rodzinnym

 
 
 
  Dzisiaj stronę odwiedziło już 142 odwiedzający (159 wejścia) tutaj!  
 
Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja