alek-ewa2
  Macedonia - Ochryda
 


Macedonia



Ze Skopje podazylismy na poludniowy zachod w strone Jeziora Ochrydzkiego, ktore jest najwiekszym jeziorem Macedonii i przez ktore biegnie granica miedzy tym krajem a Albania


    Ochryda

Najwiekszym macedonskim miastem nad jeziorem jest Ochryda, ktora lacznie z jeziorem znalazla sie na liscie UNESCO zarowno jako kulturalne jak i naturalne swiatowe dziedzictwo, a ten podwojny zaszczyt dzieli z jedynie 27 innym miejscami na ziemi



Dotarlismy tam poznym popoludnierm i do tego dosc solidnie sie rozpadalo, wiec pierwsze godziny musielismy spedzic w hotelu, od czasu do czasu zerkajac tylko przez okno, na zalane strugami deszczu miasto



Na szczescie nasz pokoj znajdowal sie dosc wysoko na poddaszu, wiec roztaczal sie z niego piekny widok na cala okolice, nad ktora dominowaly potezne gory



Samo miasto rowniez polozone bylo czesciowo na wzgorzu, po zboczu ktorego piely sie do gory domki i koscioly



Po jakims czasie deszcz troche ulzyl, wiec zdecydowalismy sie na spacer po jego mokrych ulicach



A wlasciwie to skrecilismy od razu na bardzo ladnie wybrukowany deptak dla pieszych, ktory byl chyba najbardziej turystycznym pasazem miasta



Zaprowadzil on nas na szeroki plac zwany Kruszewska Republika, ktorego srodek zajmuje dosc duza fontanna, a na jego obrzezu znalezlismy meczet, ktorego wysoki minaret widoczny byl z naszego hotelowego okna



Najbardziej jednak cennym obiektem na placu byl stary platan bedacy najstarszym drzewem Macedonii, ktory wedlug legend ma 1100 lat, choc wedlug ekspertow tylko 600, a jego obwod u podstawy wynosi 17,5 metra



Idac dalej odnowionymi chodnikami starego miasta czyli Starego Bazaru, trafilismy na kolejny meczet zwany Ali Pasha Mosque, ktory mial troche inny charakter i schowany by miedzy stara zabudowa, a pochodzil z polowy XVI wieku kiedy to sluzyl takze jako religijna szkola srednia



Natomiast jeszcze troche dalej zauwazylismy dosc nowoczesnie wygladajacy budynek kasyna zachecajacy w swoje progi ta bardziej rozrywkowo nastawiona czesc spoleczenstwa



Co jakis czas od glownego chodnika odchodzily mniejsze uliczki, majace bardziej tradycyjny charakter, choc i przy nich nie brakowalo roznego typu placowek handlowych



Oczywiscie najwiecej ich bylo na tym glownym pasazu, ktory az roil sie od sklepikow, restauracji i kawiarenek no i tam wlasnie krazyly najwieksze tlumy turystow



Po naszym prawie pol godzinnym spacerze dotarlismy do glownego placu zwanego Placem Miasta Ochryda, ktoremu nawet podczas pochmurnej pogody kolorytu dodawaly wielobarwne parasole znajdujacych sie na nim restauracji



A takze kolorowe stragany i budki, ktore jednak ze wzgledu na deszcz byly czesciowo pozamykane



Czesc parkowa placu ciagnela sie az do jeziora, a zdobily ja piekne klomby kwiatow oraz kilka pomnikow wsrod nich umieszczonych



No i trzeba przyznac, ze byl to przesliczny zakatek miasta, a na tle soczystej zieleni, oprocz kolorowych kwiatow, mocno kontrastowaly biale domki pnace sie pod gore na okoliczne wzgorza



Czesc z tych domkow schodzila az do jeziora, ale w glownej czesci miasta, jego nabrzeze stanowil wlasnie ogromny i ogolnodostepny park



Jezioro Ochrydzkie majac glebokosc 288 metrow jest najglebszym jeziorem na Balkanach i jednym z najglebszych w Europie



Jest ono rowniez jednym z najstarszych na tym kontynencie pochodzac z epoki Pliocenu a szczegolowiej z okresu 2-3 mln lat temu i wiekiem dorownac mu moze niewiele innych jezior na swiecie, do ktorych naleza miedzy innymi Jezioro Bajkal w Azji i Tanganika w Afryce



Na szczescie miasto nad nia wyrosle bylo troche mlodsze, wiec nie musielismy platac sie po jaskiniach i brodzic po blocie, tylko moglismy spacerowac po wspaniale zagospodarowanym nabrzezu



Przy ktorym znalazl dla siebie miejsce uroczy maly porcik, ktorego ozdoba byly kolorowe jachty i zaglowki



Byly tam tez i troche wieksze jednostki plywajace, z ktorych i my mielismy skorzystac, ale to dopiero wieczorem, kiedy to mielismy w planie udac sie na przejazdzke po jeziorze



Narazie wiec jedynie spacerowalismy po brzegu podziwiajac to piekne jezioro, ktore zajmuje powierzchnie 358 km kwadratowych, zawiera 55.4 km szesciennych wody, jest dlugie na 30.4, a szerokie na 14.8 km a jego linia brzegowa ciagnie sie 87,53 km



Czesc jego brzegow to strome urwiska, ale i one zostaly zagospodarowane ludzka reka i biale domki wyrosly zarowno na tych wysokich skalach jak i tuz pod nimi



Pokryly one rowniez cale wzgorze wznoszace sie kilkadziesiat metrow nad jeziorem



Wiekszosc jednak starego miasta, a takze przybrzezny park sa zupelnie plaskie zachecajac do dlugich spacerow



Piekna promenada nadwodna ciagnela sie kilka kilometrow, wiec i my skusilismy sie na mala przechadzke wzdluz brzegu, az do nastepnego molo widocznego na widnokregu



Stamtad okazalo sie ze nie jestesmy ani w polowie promenady, ktora byla za dluga jak na nasze mozliwosci czasowe, jako ze zblizala sie pora naszej kolacji


Wkrotce wiec skierowalismy sie w droge powrotna, zalujac jedynie ze pogoda nam niezbyt dopisala, bo przy slonecznej aurze wszystko wygladaloby napewno jeszcze ladniej i weselej



Po krotkim marszu znalezlismy sie znowu w zielonym parku, gdzie przystanelismy na chwilke przy pomniku dwoch najstarszych misjonarzy chrzescijanskich sw Cyryla i Metodego



No a potem ruszylismy w poprzek parku i glownego placu znana juz nam droga, ciagle zachwycajac sie pieknym otoczeniem tego miejsca



A stamtad popedzilismy do hotelu na nasz wspolny wieczorny posilek



Po kolacji, mimo kolejnego ataku deszczu, trzeba bylo znowu sie zbierac, poniewaz mielismy zamowiony rejs po jeziorze



Na szczescie deszcz nie byl zbyt rzesisty, wiec w miare susi jakos dobrnelismy do nabrzeza



Wkrotce tez zapakowalismy sie na nasz stateczek, zastanawiajac sie tylko kto o tak poznej porze dnia rezerwuje plywanie po jeziorze, kiedy wkrotce i tak zapadnie ciemnosc i widoczne beda tylko miejskie swiatla



No ale byla to jedna z planowanych atrakcji w programie naszej wycieczki, wiec chcac nie chcac ruszylismy na wode i trzeba przyznac, ze na poczatku mielismy dosc ladne widoki zwlaszcza na stare monastyry znajdujace sie na szczycie urwistego cypla wciskajacego sie w wode



Po niedlugim czasie zrobilo sie jednak zupelnie ciemno i zaczelo padac, wiec schowalismy  sie pod dachem, tak jak kilka innych osob z naszej grupy, podczas gdy wiekszosc uciekla od razu do wnetrza statku



  My jednak wytrwalismy na posterunku, choc jak te biedne skurcenciny chowalismy sie za kominem od lodowatych podmuchow wiatru i skrycie z niecierpliwoscia czekalismy na koniec tej naszej krajoznawczej wycieczki, ktora w sumie trwala okolo godziny



Po zejsciu na lad zrobilo sie duzo cieplej, wiec jeszcze troche poblakalismy sie po glownym deptaku, ktorego pieknie oswietlone witryny sklepowe i reklamowe neony odbijaly sie w mokrych plytkach, dodajac jeszcze wiecej uroku tej najciekawszej czesci Starego Bazaru



Nastepnego dnia cale dopoludnie przeznaczone mielismy na zwiedzanie najciekawszych zabytkow Ochrydy, ktora zaliczana jest do jednej z najstarszych ludzkich osad w Europie, choc wiekszosc jej obecnych budowli pochodzi z okresu miedzy VII a XIX tym wiekiem



Na szczescie pogoda okazala sie duzo laskawsza i nawet zza chmur wyszlo slonce, wiec z podwojna werwa ruszylismy na szczyt wzgorza gorujacego nad Starym Bazarem, gdzie znajdowaly sie miejsca, ktore mielismy zobaczyc



Do najciekawszych pamiatek z przeszlosci nalezy w Ochrydzie stara forteca pochodzaca z okresu panowania tam cara Samuela Bulgarskiego, ktora nosi takze jego imie Samuel's Fortress



Stare miasto z tego okresu znajdowalo sie za poteznymi murami, ale jak dowodza ostatnie odkrycia archeologiczne powstalo ono w miejscu fortyfikacji pochodzacych z IV wieku przed nasza era, z czasow krola Filipa II Macedonskiego



My weszlismy do niego brama gorna, ktora prowadzila na teren miasta znajdujacego sie w obrebie twierdzy



Pierwszym ciekawym obiektem na jakie trafilismy byl antyczny amfiteatr pochodzacy z czasow greckich, ktory niestety podczas pozniejszego panowania Rzymian przeznaczony byl rowniez na walki gladiatorow, a takze na egzekucje Chrzescijan



W zwiazku z tym nie cieszyl sie najlepsza slawa u lokalnych mieszkancow i po upadku Imperium Rzymskiego zostal opuszczony i zagrzebany, co jednak w koncowym efekcie pomoglo w jego przetrwaniu, bo gdy dokopano sie do niego w latach 80 tych XX wieku, to okazalo sie ze jest w dosc dobrym stanie



Nasz dalszy spacer wiodl starymi uliczkami u podnoza historycznego palacu cara Samuela, z ktorego jednak podobno zostaly tylko ruiny, wiec nie byl w planie naszego zwiedzania



Podeszlismy natomiast do miejsca zwanego Plaosnik, bedacego obecnie wielkim wykopaliskiem archeologicznycm, a uwazanym za swiete miejsce Ochrydy, na ktorego terenie znajdowaly sie kiedys chrzescijanskie koscioly


Najwazniejszym z nich byl kosciol swietych Klemensa i Pantaleona (Panteleimona) zbudowany przez sw Klemensa w 893 roku na fundamentach wczesniejszego chrzescijanskiego kosciola



W tym tez miejscu powstala tzw Ohrid Literary School bedaca centrum slowianskiej literatury i przedsiewziec kulturalnych, a zalozona zostala ona rowniez przez sw Klemensa, ktory na koniec zostalo pochowany w tym wspanialym monastyrze, w grobowcu ktory sobie sam sporzadzil



Niestety podczas panowania Imperium Otomanskiego ten piekny kosciol zostal zamieniony na meczet zwany Imaret Meczet z tureckiego Imaret Camii poswiecony pamieci jednego z czlonkow dystyngowanej rodziny tureckiej



Imaret Meczet zostal powalony w 2000 roku, a restauracja dawnego kosciola zostala ukonczona w dwa lata pozniej, kiedy to powrocilo do niego wiekszosc reliktow sw Klemensa



Niestety jednak podczas naszego pobytu w kosciele, jego wnetrze ciagle chyba nie bylo wykonczone i wygladalo raczej jak muzeum a nie kosciol



Trudno powiedziec czy tak zostanie na zawsze czy nie, ale pewne jest ze widok na jezioro jaki sie roztacza spod jego murow jest jednym z najladniejszych w miescie



Idac dalej szlismy wsrod ostatnich wykopalisk, przy ktorych ciagle trwala praca, a widoczne po prawej stronie czerwone daszki to miejsce, gdzie kiedys stala chrzescijanska bazylika z IX wieku, na ktorej podlodze odkryto mozaiki datowane na okres miedzy IV i VI stuleciem



Po przejsciu calego terenu wykopalisk archeologicznych dotarlismy do lasu, srodkiem ktorego prowadzila sciezka do kolejnego starego kosciola



Podczas naszej wedrowki od czasu do czasu ukazywala sie nam piekna panorama jeziora lezacego u stop wysokiego urwiska po ktorym wiodla nasza trasa



W koncu dotarlismy do konca wzgorza, skad widoki byly jeszcze rozleglejsze, stamtad tez moglismy po raz pierwszy ujrzec slawna choc niewielka cerkiew sw Jana



Stoi ona na skraju urwiska, na koncu cypla, stanowiac tak malowniczy obrazek, ze widnieje ona na wielu turystycznych plakatach jako widokowka Ochrydy



Dalsza wybrukowana sciezka prowadzi wokol wzgorza z widokiem na jezioro i jego drugi brzeg, na ktorym gdzies tam zaczynala sie juz Albania



My jednak nie szlismy juz dalej tylko skrecilismy na dol w strone cerkwi, do ktorej trzeba bylo pokonac dosc duzo stromych schodow



Jakos jednak kolana nam wytrzymaly i dotarlismy na maly dziedziniec przed kosciolem, skad rowniez rozposcierala sie wspaniala panorama jeziora i otaczajacych go gor



Udalo sie nam rowniez zauwazyc stateczek, ktorym wczoraj plywalismy po jeziorze, ale dzisiaj i to w srodku dnia podroz taka byla napewno przyjemniejsza niz to co mysmy przezyli poprzedniego wieczora



Przed kosciolem spedzilismy troche czasu, poniewaz ze wzgledu na jego wielkosc wpuszczano tylko ograniczona liczbe zwiedzajacych, a sama nasza wycieczka liczyla ponad 50 osob



Dokladna data budowy kosciola nie jest znana, ale archeologowie twierdza, ze pochodzi on najprawdopodobniej z XIII wieku, a jego architektura ma wplywy architektury armenskich kosciolow, natomiast stary drewniany ikonostas zostal wykonany w kosciele



Po krotkiej chwili spedzonej w tej uroczej cerkwi, ruszylismy dalej, droga wiodaca najpierw szczytem urwiska



Wkrotce jednak dotarlismy nad brzeg jeziora zabudowany malymi pomostami i przystaniami dla kolorowych lodek



Natomiast na kamienistej plazy az roilo sie od lezakow czekajacych na spragnionych slonca plazowiczow



Poniewaz jednak byl to teren nalezacy do osrodkow wczasowych, wiec aby moc isc dalej, od czasu do czasu musielismy zaglebiac sie w jakies tajemne przejscia



Czy tez w waskie stare uliczki wiodace przy kamiennej skarpie



Potem znowu wychodzilismy na brzeg jeziora, ktory byl zagospodarowany az do ostatniego kamienia



W bardziej niedostepnych miejscach zbudowano nawet specjalne drewniane pomosty umozliwiajace wedrowke u podnoza skalistego urwiska



Gdyby nie to, to spacer tamtedy bylby zupelnie niemozliwy, jako ze pionowe skaly schodzily prosto do wody



Czasami skaly wzmocnione byly poteznymi murami, ktore zamykaly w sobie dawna fortece



A my tym razem obchodzilismy je dookola po zewnetrzenej stronie, gdzie widoczny byl ich ogrom i potega



Wkrotce jednak znalezlismy sie znowu w srodku, pod budynkiem kolejnego starego kosciola, ktorych w Ochrydzie bylo kiedys podobno 365, tyle ile dni w roku i przez to nazywana ona czesto byla Jerozolima Balkanow



Oczywiscie niewiele z nich przetrwalo, a kosciol sw Zofii, ktory byl naszym nastepnym celem jest jednym z najwspanialszycjh zabytkow Macedonii przedstawiajac sredniowieczna architekture i sztuke



Zbudowany on zostal podczas istnienia Pierwszego Bulgarskiego Imperium, po oficjalnym przejsciu na chrzescijanizm, a jego glowna czesc powstala w XI stuleciu



Natomiast zewnetrzne dodatki pochodza z XIV wieku



Z kolei we wnetrzu kosciola zachowane zostaly piekne freski na scianach i suficie pochodzace z XI, XII i XIII stulecia, ktore byly wspanialym osiagnieciem bizantyjskiego malownictwa w tamtym okresie



Nic wiec dziwnego, ze kosciol ten jest jednym z najwspanialszych zabytkow kraju i jednym z najliczniej odwiedzanych przez turystow



No ale komu w droge temu czas, wiec po chwili obcowania z daleka przeszloscia wrocilismy do dnia dzisiejszego i ruszylismy z powrotem do centrum miasta



A to jeszcze fotografia z niektorymi towarzyszami naszej podrozy, ktorzy bardzo chetnie do niej pozowali



No i nasze wspolne, ktorym konczymy spacer po Ochrydzie, by zaraz potem ruszyc na spotkanie z nowym i nieznanym nam jeszcze krajem, Albania

 
 
 
  Dzisiaj stronę odwiedziło już 69 odwiedzający (74 wejścia) tutaj!  
 
Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja