alek-ewa2
  Serbia - Belgrad
 


Serbia


Nasza powrotna podroz do Polski biegla troche inna i duzo szybsza trasa przez Grecje, gdzie mielismy zlapac autostrade i popedzic prosto na polnoc



Poniewaz wiec droga byla daleka, a oprocz tego zaplanowane mielismy jeszcze dwa przystanki, wiec zerwalismy sie skoro swit i wkrotce po sniadaniu opuscilismy nasz nadmorski hotel



Autostrada zaczynala sie w greckiej miejscowosci Igoumenitsa, ktora ciagle jeszcze znajduje sie nad przesmykiem miedzy ladem stalym a wyspa Korfu



Jest to rowniez jeden z najwiekszych i najwazniejszych pasazerskich portow w Grecji laczacy polnocno zachodnia czesc tego kraju z Wyspami Jonskimi i Wlochami



Po dalszej kilkugodzinnej jezdzie zatrzymalismy sie na poludniowy posilek w bardzo pieknym miejscu, gdzie oprocz restauracji i sklepow pamiatkowych, byl rowniez bardzo orzezwiajaco wygladajacy basen, ale niestety kapiele nie miescily sie juz w naszych planach



Zawieraly one jednak wizyte w winiarni, tyle ze byla ona juz na terenie Macedoni, gdzie wjechalismy po kolejnych kilku godzinach jazdy



Winiarnia znajdowala sie w miejscowosci Gradsko tuz obok ruin antycznego miasta Stobi, ktore uwazane jest za najwazniejsze stanowisko archeologiczne w Macedonii i od niego wziela tez swoja nazwe



Niestety jednak tym razem organizator naszej wycieczki nie byl zainteresowany w starozytnych wykopaliskach tylko w zaspokojeniu bardziej przyziemnych potrzeb, wiec nasz pobyt w tym historycznym miejscu ograniczylismy na wizycie w winiarni



Winiarnia Stobi jest najnowsza i najnowoczesniejsza winiarnia w kraju, ktora bazuje na wlasnych winogronach, podobno najlepszej jakosci



Niestety jednak procesu produkcji nie udalo sie nam zobaczyc, a jedynie moglismy ogladnac ogromny i bardzo nowoczesnie wygladajacy sprzet do niego uzywany



Po zapoznaniu sie z linia produkcyjna, zaglebilismy sie w piwnice gdzie wino dojrzewalo i nabieralo smaku



Rzedy tym razem juz bardziej tradycyjnie wygladajacych beczek wypelnialy eleganckie piwnice i stanowily wyjatkowo uroczy obrazek



  A spacer w chlodnym wnetrzu  byl naprawde bardzo przyjemny



Wkrotce jednak czekala nas jeszcze przyjemniejsza czesc wizyty czyli degustacja win lacznie z mala przekaska, a pieknie udekorowane stoly wygladaly rzeczywiscie bardzo pociagajaco



Jak sie jednak okazalo wszystko ladniej wygladalo niz bylo warte, bo przekaska byla tak mala, ze jedynie rozjatrzyla zoladki, a wina i to wcale nie tego najlepszego, tez bylo jak kot naplakal, no ale za to potem mozna bylo zakupic sobie tyle butelek ile dusza zapragnie




Po tej naszej biesiadzie w winiarni, byla jeszcze tylko godzina drogi do Skopje, gdzie mielismy jedyny nocleg na naszej powrotnej trasie



Tym razem zatrzymalismy sie w hotelu Intercontinental, ktory polozony jest nieco dalej od centrum miasta, ale za to byl on troche bardziej luksusowy i nowoczesny



Nastepnego dnia rowniez wczesnie rano trzeba bylo zbierac sie do drogi, ktora juz prowadzila prosto do Polski z krotkim przystankierm w Belgradzie



Do stolicy Serbii dotarlismy dopiero poznym popoludniem, gdyz najpierw trzeba bylo pokonac granice, co niestety nie jest takie proste



Pierwsze swoje kroki w miescie skierowalismy pod najnowsza chlube Belgradu jaka jest cerkiew sw Sawy, ktory jest jednym z najwazniejszych swietych prawoslawnego kosciola serbskiego i uwazany jest takze za jedna z najwazniejszych postaci w historii Serbii, poniewaz byl nie tylko pierwszym arcybiskupem tego kraju, ale takze tworca serbskiego prawa oraz serbskiej sredniowiecznej literatury



W sumie wiec nalezala mu sie solidna swiatynia, a ta ktora mu wybudowano jest nie tylko jednym z najwiekszych prawoslawnych kosciolow na swiecie, ale w ogole nalezy rowniez do najwiekszych budynkow koscielnych na naszej ziemi



Cerkiew powstala w miejscu gdzie w 1595 relikwie sw Sawy zostaly spalone przez otomanskich najezdzcow, a historia jej powstania ciagnie sie od 1895 roku, kiedy to w trzysetna rocznice tego wydarzenia postanowiono o jej budowie



Niestety jednak na przeszkodzie stanely wojny, ktore na przestrzeni XX wieku nekaly zarowno Balkany jak i cala Europe, wiec budowa ciagnela sie latami i dopiero po 2000 roku tak naprawde prace posunely sie szybko do przodu, choc w momencie gdy my tam dotarlismy, wnetrze ciagle bylo nie wykonczone



Ale wykonczona zostala krypta, wiec z ciekawoscia zeszlismy do podziemi i trzeba przyznac, ze to co tam zobaczylismy zupelnie nas oszolomilo



Takiego bogactwa i przepychu zupelnie sie bowiem nie spodziewalismy i gdziekolwiek nie spojrzec tam bylo co podziwiac



Piekne marmurowe posadzki az lsnily czystoscia i luksusem, a wspaniale wykonczenie wnetrza dopracowane bylo do ostatniego szczegolu



Na jednym koncu umieszczony byl ikonostas z postaciami swietych, ktore az zlocily sie w blasku bardzo zreszta sprytnie umieszczonego oswietlenia, podkreslajace walory tej pieknej krypty 



Natomiast sciana przeciwna i sciany boczne ozdobione byly wspanialymi malowidlami i obrazami, ktore pokrywaly rowniez caly sufit



Jednym slowem jezeli tak wygladala krypta, to caly obiekt po wykonczeniu bedzie niesamowitym arcydzielem sztuki nie majacym sobie rownych na calym swiecie



Po naszej krotkiej wizycie w tym najnowszym cudzie swiata tego, podazylismy w strone duzo bardziej historycznej atrakcji Belgradu, czyli antycznej fortecy



Forteca jest najstarsza czescia starego miasta, a swoimi poczatkami siega ona III wieku przed nasza era, kiedy to powstala jako fort obronny jednego z celtyckich szczepow



Od tego czasu oczywiscie dosc powaznie sie rozrosla, a dzisiaj jej zamieszla historie podkreslaja zwierzeta stojace na strazy pierwszych murow obronnych



Znajduje sie w nich brama zwana Inner Stambol Gate czyli Wewnetrzna Brama Stambol, ktora jest glowna brama wjazdowa na teren fortecy



Zaraz za tymi pierwszymi zewnetrznymi fortyfikacjami znajduja sie kolejne, wewnetrzne mury



Wzdluz ktorych umieszczony jest ten bardziej nowoczesny sprzet obronny bedacy obecnie na szczescie jedynie sprzetem muzealnym



Choc w sumie jeszcze nie tak dawno byl on uzywany podczas jugoslowianskiej wojny w latach 1991-95



Miedzy murami najprawdopodobniej znajdowala sie kiedys fosa, poniewaz aby sie dostac do wewnatrz trzeba przejsc drewnianym mostkiem



Prowadzi on do kolejnej bramy zwanej Clock Gate czyli Brama Zegarowa, a jej nazwa pochodzi od wiezy zegarowej nad nia usytuowanej



Brama ta zostala zbudowana w XVII wieku przez weneckiego architekta i czasami zwana jest takze od jego imienia Brama Cornara, a jej podeszly wiek podkresla rownie wielowiekowe wiekowe dzialo przy niej ustawione



Niestety oprocz murow niewiele zostalo po starych zabudowaniach fortecy, jako ze przeszla ona bardzo burzliwe dzieje, wielokrotnie przechodzac z rak do rak i bedac wielokrotnie niszczona i odbudowywana , a na koniec po przegranej Austrii z Turkami w wojnie  w 1737- 39 zniszczono wiekszosc jej fortyfikacji i obiektow zarowno militarnych jak i cywilnych



Forteca belgradzka zajmowala bardzo strategiczna pozycje, w poblizu miejsca gdzie Rzeka Sawa wpada do Dunaju, a w dniu dzisiejszym jest ona najpopularniejsza atrakcja Belgradu



Obecnie zaliczane jest do niej nie tylko Gorne i Dolne miasto, ale takze Kalemegdan Park, w ktorym odbywa sie wiele, sportowych, kulturalnych i artystycznych imprez i zawiera w sobie rowniez belgradzkie zoo



My swoje zwiedzanie ograniczylismy do jego podstawowej czesci, kierujac sie na terem Gornego Miasta, ktore przeksztalcone zostalo w piekny park, bedacy jednym z najladniejszych punktow widokowych na miejsce gdzie Sawa laczy sie z Dunajem



Daleki widok mozliwy jest dzieki temu, ze forteca usytuowana zostala na szczycie 125,5 metrowego wzgorza, ktorego zbocze stromo spada w strone obu rzek



Dobrze widoczne jest stamtad rowniez nowe miasto rozlozone na drugim brzegi Sawy



Natomiast najwieksza chluba  Gornego Miasta jest pomnik zwany Zwyciezca, ktory wzniesiony zostal w celu upamietnienia zwyciestwa Serbow nad Turkami w 1912 roku, a potem nad Austro-Wegrami podczas I Wojny Swiatowej, a przedstawia on wojownika stojacego na kilkunastometrowej doryckiej kolumnie trzymajacego w rekach miecz i sokola, ktore symbolizuja wojne i pokoj



Niestety jednak poniewaz wojownik ten jest nagi, co spowodowalo pewne kontrowersje i ostatecznie zmiane jego ogolnego projektu oraz polozenia z zaplanowanego miejsca na centralnym rynku w bardziej odludne miejsce, wiec obecnie kroluje on nad stara forteca, zreszta ku uciesze turystow, poniewaz w pewnej perspektywie wojownik wyglada nawet bardziej dzielnie niz bylo to zaprojektowane



W poblizu pomnika znalezlismy jeszcze jakis niezniszczony cywilny budynek, pewnie z czasow panowania tam Austro-Wegier, bo swoja architektura przypominajacy wlasnie budownictwo austryjackie, a obecnie znajduje sie w nim podobno centrum kulturalne



Dalsze swoje kroki skierowalismy na druga strone Gornego Miasta, gdzie zachowaly sie nie tylko stare mury, ale rowniez czesc sredniowiecznych budowli, jak chocby ta stara wieza zwana Wieza Stefana Despota, ktora wzniesiona zostala wlasnie za jego rzadow okolo 1405 roku



Oprocz wiezy znajdowalo sie tam tez wiele innych budowli bedacych pozostalosciami po sredniowiecznych czasach i nalezacych do najstarszych zachowanych obiektow fortecy



Bladzac pomiedzy nimi napotkalismy na swojej drodze kilka kolejnych bram, ktorych podobnio jest az 23



Najwspanialej jednak prezentowala sie brama zwana Zindan Gate usytuowana pomiedzy dwoma poteznymi wiezami, ktorych podziemia od XVIII stulecia przeznaczone byly przez Turkow na wiezienie, a poniewaz po turecku wiezienie to zindan, wiec stad pochodzila nazwa bramy



Po jej przejsciu znalezlismy sie w kolejnym starozytnym kompleksie, na szerokich kamiennych tarasach pomiedzy murami



Ich zakonczeniem byla Wieza Jaksic, ktorej historia siega XII stulecia, choc na przestrzeni wiekow byla wielokrotnie rekonstruowana



Tuz obok niej znajdowalo sie przejscie do malej cerkwi, ktora co prawda zbudowana zostala dopiero w 30 latach XX wieku, ale jest bardzo wazna dla nowego serbskiego kosciola, ze wzgledu na to, ze podczas jej budowy znaleziono tam kosci zolnierzy broniacych Belgradu w czasie I Wojny Swiatowej



Oprocz tego w miejscu tym tryska zrodlo, ktorego woda podobno ma magiczna moc, poniewaz wedlug opowiesci spowodowala ona wiele cudow



Zawsze wiec gromadza sie tam tlumy ludzkie i to nie tylko turystow, ale i mieszkancow Belgradu, z nadzieja na poprawienie swojej sytuacji zyciowej jakakalwiek by ona byla



No i zawsze jest kolejka do wejscia do kosciola, ktory jest niewielki i moze pomiescic ograniczona ilosc ludzi



  A warto do niego wstapic, bo mimo malych rozmiarow jego wenetrzny wystroj w niczym nie ustepuje wiekszym i duzo bogatszym cerkwiom



Po opuszczeniu terenow kosciola znalezlismy sie poza obrebem wewnetrznych murow, ktore w niektorych miejscach zachowaly sie w dosc dobrym stanie



  Z powrotem zas do wnetrza fortecy weszlismy kolejna brama znajdujaca sie przy wiezy zwanej Castellan Tower i na tym skonczylismy nasza wedrowke po tym historycznym miejscu



Wkrotce potem znalezlismy sie na glownej ulicy belgradzkiej starowki, ktora zamieniona zostala na deptak dla pieszych



Jest nia ulica kniazia Michala bedaca jedna z najstarszych i najcenniejszych atrakcji miasta, bo znajduje sie na niej wiele zabytkowych budynkow zbudowanych w 70 latach XIX wieku



Jest ona rowniez glowna ulica handlowa Belgradu i ciagnie sie na dystansie 1 km



Mimo ograniczenia czasowego udalo sie nam jednak przedralowac cala jej dlugosc, natrafiajac pod koniec na szeroki plac z kilkoma fontannami



Wkrotce jednak potem trzeba bylo wracac na miejsce zbiorki, skad autobus mial zabrac nas juz prosto do Polski



Belgrad opuszczalismy juz poznym wieczorem, choc jeszcze przed zmierzchem, a na tle zarozowionego od zachodu slonca nieba, zdolalismy uwiecznic na pamiatke charakterystyczny obrazek jednego z serbskich prawoslawnych kosciolow



Potem juz nastala noc i niestety wiekszosc drogi pokonalismy w jej ciemnosciach i jedynie przejazd przez Budapeszt kolo drugiej nad ranem, troche je nam urozmaicil, zwlaszcza ze centrum miasta rozswietlone bylo jak choinka 



Swit natomiast zastal nas juz na Slowacji, a poranne mgly pokrywajace zielone lasy dlugo jeszcze wisialy w powietrzu nie mogac sie zdecydowac czy opasc czy uniesc sie w gore



I nawet gdy juz slonce wylonilo sie gdzies zza Babiej Gory, ciagle jeszcze jak biala koldra przytulaly sie do witajacej nowy dzien ziemi

 
 
  Dzisiaj stronę odwiedziło już 3 odwiedzający (4 wejścia) tutaj!  
 
Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja