alek-ewa2
  Nowa Zelandia - Fiordy
 

Nowa Zelandia



Na koniec naszej podrozy z Ameryki do Australi czekala nas jeszcze jedna atrakcja, jaka byla wizyta w nowozelandzkiej krainie fiordow zwanej Fiordland, ktora zajmuje poludniowo zachodnia czesc Wyspy Poludniowej i ktora dzieki swojej niedostepnosci nigdy nie doznala zadnych zniszczen z powodu dzialalnosci ludzkiej


    Fiordy

Znajduje sie tam 12 glownych fiordow zwanych troche niepoprawnie sounds, z ktorych 3 mielismy odwiedzic, lacznie z najslawniejszym z nich Milford Sound, bedacym jedynym fiordem dostepnym rowniez droga ladowa

 
    Dusky Sound

Pierwszy fiord do ktorego zawinelismy zwany jest Dusky Fiord i nalezy do jednych z najwiekszych tamtejszych fiordow, a u jego ujscia do morza znajduje sie najwieksza wyspa Fiordlandu Resolution Island



Dusky Fiord jest dlugi na 40 km, a w swoim najszerszym miejscu siega 8 km i w piekny sloneczny dzien wycieczka po nim jest bardzo malownicza



Niestety jednak nam wyczerpal sie limit dobrej pogody w Dunedin i gdy dotarlismy do Krainy Fiordow, niebo bylo calkowicie zaniesione chmurami



Ktore jak puchowe, biale koldry przykrywaly szczyty pagorkow widocznych na horyzoncie



Kolor wody po ktorej plynelismy odzwierciedlal kolor nieba, wiec ze wszystkich stron otoczeni bylismy szaroscia



Mimo to nasz statek dzielnie zanurzal sie coraz glebiej w ta szarosc



A im glebiej wplywalismy, tym widoki stawaly sie ciekawsze i coraz wyrazniej rysowaly sie pagorki wyrosle na brzegach fiordu



Najpiekniej wygladaly pierzaste chmury, ktore ukladaly sie na niektorych z nich



Tworzac bardzo malowniczy obrazek, choc dominowaly w nim jedynie szare i biale kolory


Najwazniejsze jednak, ze jak narazie ominal nas deszcz, ktory wisial nad nami w powietrzu jak katowski miecz



Po polgodzinnym zeglowaniu zblizylismy sie troche do stromych brzegow, ktore z bliska nabraly troche zywszej zielonej barwy



Choc ciagle wygladaly ponuro i jakos tak groznie



Jak widac na poreczach statkowej balustrady, wlasnie w tamtym miejscu zastaly nas pierwsze krople deszczu


W sumie jednak zaraz potem, przy tym malym wodospadzie, konczyla sie nasza wyprawa w glab fiordu i zaczelismy droge powrotna do morza



Tym razem jednak nasza trasa prowadzila inna odnoga fiordu, okrazajac Resolution Island z drugiej strony



Byla to moze nawet bardziej malownicza czesc fiordu, ale niestety jej piekny obraz zamazaly strugi deszczu lejace sie z niebosklonu


            Doubtful Sound

Kolejny fiord ktory odwiedzilismy to Doubful Sound, znajdujacy sie niewiele ponad godzine zeglowania na polnoc od tego pierwszego i ktory rowniez jest dlugi na 40 km, a przy glebokosci 421 m jest najglebszym nowozelandzkim fiordem



Polozony jest on w troche bardziej dramatycznej scenerii obejmujacej duzo wyzsze szczyty gorskie siegajace ponad 1000 metrow npm i rozgalezia sie na trzy ramiona zwane First Arm, Croocked Arm i siegajace najglebiej w glab ladu i liczone do dlugosci calego fiordu Hall Arm



Kiedy znalezlismy sie u wejscia do Doubtful Sound, niestety pogoda nie ulegla poprawie i niebo nad nami az obrzmiale bylo od przeslaniajacych caly horyzont chmur



Ciagle tez padala mala mzawka, ktora jednak nie odstraszyla nas od pobytu na pokladzie



Trzeba jednak przyznac, ze niewielu bylo takich entuzjastow jak my i wiekszosc pasazerow obserwowala widoki bezpiecznie schowana za szybami



Poniewaz jednak najwiecej widac na zewnatrz, wiec uparlismy sie, ze nie damy sie zastraszyc pogodzie i dzielnie wytrwalismy na stanowisku



W miare zwezania sie fiordu, plynelismy coraz blizej jego stromych brzegow



A z dominujacych nad woda szczytow splywaly niezliczalne ilosci wodospadow o roznej wielkosci



By to niesamowity widok, ktory najprawdopodobniej tworzyl sie wlasnie przy deszczowej pogodzie i czesciowo wynagradzal nam brak slonca



Trudno jednak nie zalowac, ze nie zastalismy tam bardziej korzystnej aury, bo deszcz coraz bardziej nam dokuczal



Ciagle jednak nie dawalismy za wygrana, upierajac sie na pozostanie na pokladzie, biegajac z jego jednej strony na druga, aby nic nie utracic z tej pieknej scenerii



Od czasu do czasu troche sie przejasnialo i wygladalo ze chmury opadna w dol i otworzy sie blekitne niebo



Ale bylo to tylko nasze marzenie, bo oczywiscie nic takiego sie nie zdarzylo i lalo coraz bardziej



Jeszcze wiec tylko po raz ostatni rzucilismy okiem na otaczajace nas wspaniale krajobrazy i jeden z wiekszych wodospadow spadajacy w dol z wielkim impetem



No a potem ucieklismy pod dach, gdzie niestety musielismy pozostac przez cala powrotna droge, ktora wiodla z drugiej strony Secretary Island, znajdujacej sie u wejscia do Doubtful Sound



I jedynie przez zaplakane deszczem okna udalo sie nam wypatrzec wyjscie na pelne morze


    Mildford Sound

Po dalszych kilku godzinach w morzu dotarlismy do ostatniego fiordu na naszej trasie, ktorym byl Milford Sound, lezacy w polnocnej czesci Krainy Fiordow i wrzynajacy sie 15 km w glab ladu



Jest on najpopularniejszym i najbardziej znanym fiordem w Nowej Zelandii, bedac podobno nawet najwieksza atrakcja turystyczna tego kraju, a patrzac na niesamowita senerie ktora sie wokol niego roztacza latwo zrozumiec dlaczego



Niestety los nie sprzyjal nam nie tylko z powodu pogody, ale takze odczulismy zlosliwosc rzeczy martwych kiedy kapitan oznajmil nam, ze statek ma jakies problemy techniczne i jezeli tego nie naprawia to nie ma mowy zebysmy wplyneli do fiordu



Ponad godzine krazylismy wiec przy wejsciu na niego, a ani pogoda ani czas nie dzialaly na nasza korzysc



  W koncu jednak uslyszelismy pomyslna wiadomosc i choc bylo juz po piatej wieczorem ruszylismy w strone ladu



Wkrotce zaczelismy powoli przeciskac sie waskim przesmykiem wijacym sie pomiedzy stromymi zboczami wysokich gor wyrastajacych na brzegach fiordu



Doczekalismy sie nawet momentu kiedy troche sie przejasnilo, wiec widoki zrobily sie naprawde ladne



Niestety jednak po chwili znowu geste chmury zaczely gromadzic sie nad gorami



I wplynelismy w mgle tak gesta, ze w koncu zmienila sie ona w tak sama gesta mzawke, ktora mocno nadwyrezyla nasze podobno nieprzemakalne kurtki



Na szczescie minela tak szybko jak sie zjawila i nastepny odcinek naszej drogi pokonalismy przy duzo lepszej widocznosci



Dzieki ktorej moglismy podziwiac przepiekny obraz wodospadow spadajacych w dol z wielka szybkoscia i impetem



A my mimo poznej pory, posuwalismy sie ciagle do przodu wzdluz skalistych i niedostepnych brzegow



Czasami pojawialy sie miedzy gorami male przelecze, ale rowniez i z nich woda spadala pelna para



Gdybysmy byli na jeziorze to pewnie jego poziom znacznie by sie podniosl od tej ilosci wody, ktora do niego wpadala, ale na zatoce nie robilo to jednak roznicy



Rozgladajac sie tak dokola probowalismy sobie przypomniec nasze wrazenia jakie mielismy podczas naszego pierwszego rejsu po tym fiordzie kilkanascie lat temu



Wtedy jednak mielismy piekna pogode i wszystko troche inaczej wygladalo, a widzac po raz pierwszy to niesamowite miejsce bylismy nim wprost urzeczeni i nawet fiordy norweskie nie zatarly tego wrazenia



Moze wiec dobrze ze tym razem ujrzelismy troche inne oblicze tego wspanialego fiordu, ktory wygladal niby tak samo, a jednak inaczej



I w sumie pogoda na tyle sie poprawila, ze moglismy zostac na zewnatrz i zrobic wiele ciekawych zdjec, bez obawy zalania obiektywow w naszych aparatach fotograficznych



Po 40 minutach zeglugi dotarlismy do najszerszego miejsca fiordu, otoczonego wysokimi szczytami, dochodzacymi do ponad 1500 metrow wysokosci



I bardzo ciezko bylo sie nam zdecydowac ktora strona ma ladniejsze widoki i przy ktorej burcie zajac stanowisko



Oczywiscie nie moglismy sobie odmowic zdjecia z najslawniejszym szczytem fiordu jakim jest Mitre Peak wysoki na 1683 metry, ktorego wierzcholek, niestety przysloniety byl akurat chmurami



Jest on rowniez najczesciej fotografowana gora, co ulatwione jest przez jej polozenie naprzeciwko malego turytycznego osiedla znajdujacego sie na koncu fiordu i dzielacego z nim nazwe, ktore posiada nie tylko polaczenie drogowe z reszta swiata, ale zmiescilo sie tam tez male lotnisko



Jakims cudem znalazlo ono dla siebie miejse miedzy gorskimi szczytami, ale czy ladawanie i start sa na nim takie bezpieczne to juz inna sprawa, w kazdym razie my przyjechalismy tam poprzednio samochodem, a na wycieczke statkiem po wtedy blekitnych wodach fiordu, wybralismy sie wlasnie z tej malej miejscowosci na jego brzegu



Teraz oczywiscie takiego widoku nie mielismy, ale za to najslynniejszy tamtejszy wodospad zwany Lady Bowen Falls pokazal nam swoja najgrozniejsza postac, niosac w sobie niezmierzona ilosc wody spadajacej na dol z wielkim hukiem, a tworzaca sie przy okazji mgielka wodna unosila sie wysoko w gore



Poniewaz byla to juz koncowka fiordu, wiec wkrotce nadszedl czas powrotu w strone morza i to juz w troche szybszym tempie, poniewaz powoli zaczelo sie sciemniac



Swiatla dziennego wystarczylo nam jednak jeszcze na ostanie zdjecia uwieczniajace to niesamowite miejsce ktore wlasnie opuszczalismy



No a potem, przemoczeni do suchej nitki wrocilismy do kabiny, gdzie czekal na nas goracy prysznic i odpoczynek, po tym naszym ciekawym , ale wcale nie najlatwiejszym dniu, bo jednak zimno i deszcz troche daly nam sie we znaki



Kolejne dwa dni spedzilismy na morzu plynac do Sydney, a pierwszy z nich konczyl sie pozegnalnym wieczorem



W zwiazku z tym znow trzeba bylo sie wystroic i udawac, ze nam to sprawia wielka przyjemnosc



Podczas tych naszych ostatnich spacerach po statku uwiecznilismy pare orginalnych dziel sztuki wiszacych na korytarzach



  A takze kilka tych wygladajacych bardziej tradycyjnie, a laczacych sie z historia morskich podrozy



A to juz bardzo dlugo korytarz prowadzacy do naszej kabiny, po ktorym o tej porze nocy juz nikt nie chodzil



W dniu powrotu do Sydney z zalem musielismy pozegnac sie z nasza bardzo wygodna i sloneczna kabina


    Sydney

Nie odmowilismy sobie takze przyjemnosci obejscia jeszcze raz statku dookola



I obfotografowania znanych nam widokow naszego pieknego miasta



Ktorego nowoczesne wiezowce pna sie coraz bardzie w gore i z roku na rok powieksza sie ich liczba



Po drugiej zas stronie glowna atrakcja jest port promowy



No i oczywiscie wspaniala widokowka Sydney jaka jest slynna Opera House

 
 
 
  Dzisiaj stronę odwiedziło już 101 odwiedzający (110 wejścia) tutaj!  
 
Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja