Nawigacja |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Maroko

Podczas naszego dwu-tygodniowego pobytu w Maroko, oprocz dalekiego poludnia, zwiedzilismy wlasciwie wszystkie regiony tego ponad dwa razy wiekszego od Polski kraju

Swoja podroz powrotna zaczelismy na wspanialym dworcu kolejowym w Marrakesz

Ktory swoja elegancja i przepiekna architektura zarowno w srodku jak i na zewnatrz, mogl byl naprawde powodem do dumy dla tego miasta

Troche skromniej bylo na peronach, a poniewaz nie wiedzielismy jak to z punktualnoscia pociagow, wiec z przerazeniem patrzylismy jak jeden z nich uciekl nam sprzed nosa, ale na szczescie okazalo sie ze ten nasz dopiero mial przyjechac

Celem naszej wyprawy kolejowej byla znana nam juz Casablanca, skad odlatywalismy z powrotem do Frankfurtu

Tym razem zameldowalismy sie w zupelnie innej jej czesci, na niewielkim dworcu Gare de Casa Voyageurs

Najwazniejsze jednak, ze po drugiej stronie placu przy ktorym miescil sie dworzec, znajdowal sie nasz hotel Al Walid, wkomponowany w rzad wielopietrowych blokow

Hotel byl dosc dobrej klasy, wiec ostatnia noc w Maroko zapowiadala sie nam bardzo komfortowo

Dodatkowo z okna mielismy bardzo ladny widok na zielony plac dzielacy nas od dworca kolejowego, z ktorego nazajutrz mielismy pedzic na lotnisko

Co prawda bylo juz pozne popoludnie, ale poniewaz zdecydowalismy sie wykorzystac reszte dnia na spacer po miescie, wiec wkrotce znalezlismy sie na skwerku przed hotelem

Zaraz tez wypatrzylismy przystanek tramwajowy i po krotkiej nauce kupowania biletow ruszylismy do centrum miasta

Linia tramwajowa byla tylko jedna, wiec bez klopotow wkrotce znalezlismy sie na Placu Narodow Zjednoczonych, bedacym glownym placem w Casablanca

Tuz obok niego znajdowaly sie wysokie mury mediny, ktorych najbardziej widocznym elementem byla stara wieza zegarowa

Poniewaz jednak bylo juz dosc pozno, wiec nie pchalismy sie do srodka starego miasta, ktorego glowna brama wejsciowa znajdowala sie wlasnie przy placu

Przeszlismy sie tylko pomiedzy kramami rozlozonymi wzdluz murow, w ktorych znalazly dla siebie miejsce rowniez niewielkie sklepiki

Potem podeszlismy jeszcze do kolejnego znanego nam Placu Mohammeda V, ktory otoczony byl bardziej oficjalna zabudowa jak budynek ratusza miejskiego czy tez muzeum

Otoczenie placu bylo chyba najbardziej eleganckim i zadbanym miejscem w Casablanca i ciagle trwaly tam jakies budowy, wiec pewnie za kilka lat bedzie tam jeszcze ladniej

A odchodzaca od niego szeroka Aleja Hassana II byla chyba jedna z najladniejszych ulic miasta, a jej ozdoba byly nie tylko wspaniale bloki mieszkalne, ale rowniez palmami wysadzane chodniki

Tych egzotycznych drzew nie brakowalo zreszta i na przecznicach odchodzacych od tej glownej arterii

Na dalsze podziwianie okolicy nie bylo juz jednak czasu, bo szybko zblizyla sie pora powrotu do hotelu, gdzie rowniez dojechalismy tramwajem

Do naszego dworcowego skwerka dotarlismy juz po osmej wieczorem

Jeszcze tylko rozgladnelismy sie troche dookola podziwiajac jego rowniez nowoczesna i bardzo ladna zabudowe

No a na koniec, po obejsciu placu dookola zaopatrzylismy sie jeszcze w wode na droge

A potem szybko zapadl zmrok, a plac pod nami rozjasnil sie nocnym oswietleniem, bedac ostatnim obrazem Maroka jaki zapisal siel w naszej pamieci, bo nastepny dzien uplynal nam pod znakiem podrozy na lotnisko i powrotnym locie do Europy
|
|
|
|
|
|
|
|
Dzisiaj stronę odwiedziło już 43 odwiedzający (154 wejścia) tutaj! |
|
|
|
|
|
|
|