alek-ewa2
  Maroko - Casablanca 2
 


Maroko



Podczas naszego dwu-tygodniowego pobytu w Maroko, oprocz dalekiego poludnia, zwiedzilismy wlasciwie wszystkie regiony tego ponad dwa razy wiekszego od Polski kraju



Swoja podroz powrotna zaczelismy na wspanialym dworcu kolejowym w Marrakesz



Ktory swoja elegancja i przepiekna architektura zarowno w srodku jak i na zewnatrz, mogl byl naprawde powodem do dumy dla tego miasta



Troche skromniej bylo na peronach, a poniewaz nie wiedzielismy jak to z punktualnoscia pociagow, wiec z przerazeniem patrzylismy jak jeden z nich uciekl nam sprzed nosa, ale na szczescie okazalo sie ze ten nasz dopiero mial przyjechac



Celem naszej wyprawy kolejowej byla znana nam juz Casablanca, skad odlatywalismy z powrotem do Frankfurtu



Tym razem zameldowalismy sie w zupelnie innej jej czesci, na niewielkim dworcu Gare de Casa Voyageurs



Najwazniejsze jednak, ze po drugiej stronie placu przy ktorym miescil sie dworzec, znajdowal sie nasz hotel Al Walid, wkomponowany w rzad wielopietrowych blokow



Hotel byl dosc dobrej klasy, wiec ostatnia noc w Maroko zapowiadala sie nam bardzo komfortowo



Dodatkowo z okna mielismy bardzo ladny widok na zielony plac dzielacy nas od dworca kolejowego, z ktorego nazajutrz mielismy pedzic na lotnisko



Co prawda bylo juz pozne popoludnie, ale poniewaz zdecydowalismy sie wykorzystac reszte dnia na spacer po miescie, wiec wkrotce znalezlismy sie na skwerku przed hotelem



Zaraz tez wypatrzylismy przystanek tramwajowy i po krotkiej nauce kupowania biletow ruszylismy do centrum miasta



Linia tramwajowa byla tylko jedna, wiec bez klopotow wkrotce znalezlismy sie na Placu Narodow Zjednoczonych, bedacym glownym placem w Casablanca



Tuz obok niego znajdowaly sie wysokie mury mediny, ktorych najbardziej widocznym elementem byla stara wieza zegarowa



Poniewaz jednak bylo juz dosc pozno, wiec nie pchalismy sie do srodka starego miasta, ktorego glowna brama wejsciowa znajdowala sie wlasnie przy placu



Przeszlismy sie tylko pomiedzy kramami rozlozonymi wzdluz murow, w ktorych znalazly dla siebie miejsce rowniez niewielkie sklepiki



Potem podeszlismy jeszcze do kolejnego znanego nam Placu Mohammeda V, ktory otoczony byl bardziej oficjalna zabudowa jak budynek ratusza miejskiego czy tez muzeum



Otoczenie placu bylo chyba najbardziej eleganckim i zadbanym miejscem w Casablanca i ciagle trwaly tam jakies budowy, wiec pewnie za kilka lat bedzie tam jeszcze ladniej



A odchodzaca od niego szeroka Aleja Hassana II byla chyba jedna z najladniejszych ulic miasta, a jej ozdoba byly nie tylko wspaniale bloki mieszkalne, ale rowniez palmami wysadzane chodniki



Tych egzotycznych drzew nie brakowalo zreszta i na przecznicach odchodzacych od tej glownej arterii



Na dalsze podziwianie okolicy nie bylo juz jednak czasu, bo szybko zblizyla sie pora powrotu do hotelu, gdzie rowniez dojechalismy tramwajem



Do naszego dworcowego skwerka dotarlismy juz po osmej wieczorem



Jeszcze tylko rozgladnelismy sie troche dookola podziwiajac jego rowniez nowoczesna i bardzo ladna zabudowe



No a na koniec, po obejsciu placu dookola zaopatrzylismy sie jeszcze w wode na droge



A potem szybko zapadl zmrok, a plac pod nami rozjasnil sie nocnym oswietleniem, bedac ostatnim obrazem Maroka jaki zapisal siel w naszej pamieci, bo nastepny dzien uplynal nam pod znakiem podrozy na lotnisko i powrotnym locie do Europy

 
 
 
  Dzisiaj stronę odwiedziło już 106 odwiedzający (115 wejścia) tutaj!  
 
Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja