alek-ewa2
  Maroko - Marrakech
 


Maroko



Ostatnim punktem programu naszej grupowej wycieczki po Maroko byla wizyta w Marrakesz, miescie ktorego nazwa jakby zawierala w sobie cala egzotyke tego kraju 



Marrakesz powstal w drugiej polowie XI wieku, najpierw jako niewielki ksar, a potem rozrosl sie do rozmiaru miasta warownego, ktorego pierwsze mury obronne wzniesione zostaly juz na poczatku XII stulecia i dotrwaly do dzisiaj



Tym razem jednak nie zostalismy zakwaterowani w starym miescie, ale w jego nowszej dzielnicy, w eleganckim hotelu



  Z ktorego balkonu widoczna byly i inne nowoczesne budynki, choc wszystkie mialy jakies elementy typowej marokanskiej architektury



Oczywiscie zaraz po zakwaterowaniu sie ruszylismy do mediny objetej swiatowa lista UNESCO, a jej zwiedzanie zaczelismy od wizyty w Nekropolii Sadytow i palacu Bahia, a dalsza nasza droga prowadzaca starymi uliczkami mediny zawiodla nas na centralny plac Marrakesz, Jemaa el-Fnaa, od ktorego odchodzil Bulwar Mohammeda V prowadzacy do naszego hotelu



Wracajac jednak do grobowcow Sadytow, to znajdowaly sie one przy poludniowej scianie historycznego XII-to wiecznego meczetu Kasbah Mosque, nalezacego do najwazniejszych meczetow w miescie, a ulokowanego w dzielnicy starych kazb w poblizu kilku krolewskich palacy



Nekropolia ta skladajaca sie z dwoch mauzoleow, dziedzinca i ogrodow, pierwotnie przeznaczona byla dla wladcow z dynastii marynickiej, ale dzisiaj to miejsce spoczynku ksiazat z dynastii Saadytow



Wiekszosc budowli powstala lub zostala przebudowana na polecenie sultana Ahmada I al-Mansura w XVI wieku, a bogato zdobione grobowce stanowia znakomity przyklad architektury arabskiej



Najwieksza atrakcja nekropolii jest najwspanialsza z trzech sal w centralnym mauzoleum, ktora pokryta zostala plaskorzezbami i mozaikami i zawiera 12 marmurowych kolumn, gdzie podobno znajduje sie tez miejsce spoczynku samego sultana



Dla swojej matki zbudowal on jednak osobne mauzoleum znajdujace sie po drugiej stronie dziedzinca, dzisiaj rowniez pokrytego grobami, ale prawdopodobnie byly to miejsca pochowku zolnierzy i sluzby



Budynek drugiego mauzoleum jest duzo skromniejszy, a w jego glownej niszy znajduje sie grob matki Ahmada I, Lalli Messaouda zmarlej w 1591 roku



Mimo mniejszych rozmiarow mauzoleum jest rownie pieknie zdobione, tyle ze wstep do wnetrza byl zamkniety, wiec moglismy podziwiac go tylko z zewnatrz



Obydwa mauzolea i ogrody wsrod ktorych sie znajdowaly, otoczone sa wysokimi murami, ktore wystawil sultan Moulay Ismail z dynastii Alaouitow, ktory chcial zamazac pamiec o swoich poprzednikach, ale nie smial zniszczyc grobowcow, wiec na dlugo miejsce to zostalo zapomniane, ale po 200 latach zostalo odkryte na nowo i od 1917 roku jest wielka atrakcja turystyczna



Po naszej krotkiej wizycie w swiecie umarlych znalezlismy sie znowu na placu przed meczetem gdzie zycie toczylo sie dalej i kwitl handel lokalnymi wyrobami



Posuwajac sie dalej w kierunku naszego kolejnego celu jakim byl Bahia Palace, dotarlismy do kolejnego duzego placu zwanego Place des Ferblantiers czyli Placem Metalowcow, jako ze od dawnych czasow znajdowaly sie tam zaklady produkujace wyroby z metali glownie z cyny



Pod wplywem rozwoju ruchu turystycznego, miejsce to obecnie stracilo troche swoj tradycyjny wyglad, wzbogacajac sie w wiele restauracji, kawiarni czy tez lodziarni ozdobionych zielenia plam, choc ciagle mozna tam znalezc sklepiki oferujace cynowe produkty i pamiatki



Po dalszym krotkim spacerze znalezlismy sie przed brama do Palacu Bahia, ktory ulokowany zostal w ogrodach zajmujacych powierzchnie 8 tys metrow kwadratowych



Zbudowany on zostal pod koniec XIX wieku przez Wielkiego Wezyra Si Moussa, a rozbudowany przez jego syna, rowniez Wielkiego Wezyra Bou Ahmeda i w zalozeniu mial byc najpiekniejszym palacem owczesnych czasow, stad jego nazwa znaczaca po angielsku Brilliance, a po naszemu "Cos Wspanialego"



Palac mial skupiac w sobie esencje islamskiej i marokanskiej architektury, jego budowa trwala 7 lat i bralo w niej udzial setki rzemieslnikow z Fez pracujacych nad sciennymi rzezbieniami



Wewnetrzne sciany i sufity rowniez zachwycaja przepieknymi zdobieniami i wielobarwnymi malunkami zachowujacymi tradycyjne islamskie geometryczne wzory



Na calosc budowli sklada sie 150 pokoi, ktore rozlokowane sa naokolo kilku dziedzincow i ogrodow, do ktorych prowadza bezposrednie wyjscia



Oczywiscie nie wszystkie one byly dostepne do zwiedzania, ale wszystkie te ktore zobaczylismy byly przepieknie udekorowane w eleganckim marokanskim stylu



Misterne rzezbienia i malunki zdobiace bramy i drzwi wejsciowe zachwycaly swoja precyzja i mistrzostwem wykonania



A przepiekne malowidla na sufitach byly jednym wspanialym arcydzielem sztuki, od ktorego trudno bylo oderwac wzrok



Rowniez wszystkie dziedzince wylozone przepiekna mozaika mogly zachwycic nawet najwybredniejszego krytyka



Ten najwiekszy z nich mierzacy 30 na 50 metrow jest jakby centralnym punktem calosci i dobudowany zostal przez Bou Ahmeda, a otoczony jest podcieniami stojacymi na pomalowanych drewnianych kolumnach



Bajecznie kolorowo wymalowane daszki podcieni wprowadzaly do tego miejsca jakby weselszy nastroj



Do ktorego dopasowaly sie nawet sloneczne, ozdobne kraty w oknach chroniace prywatnosci zamieszkujacych tam osob



Tuz obok, przy kolejnym dziedzincu zamienionym na ogrod, znajdowaly sie apartamenty jednej z zon Bou Ahmeda o imieniu Lalla Zinab



W przeciwienstwie do haremu sa one dostepne do zwiedzania i charakteryzuja sie rowniez przepieknymi dekoracjami



Oprocz wspanialych rzezbien z drzewa cedrowego, zarowno podlogi jak i sciany wylozone sa tam przepiekna mozaika



A w oknach zachwycaja kolorowe witraze



Natomiast szalenie ozdobny sufit i gorna czesc scian az mienily sie od kolorowych malunkow ozdabiajacych cala jego powierzchnie



Jednym slowem wizyta w palacu byla ogromna uczta dla oczu i nic dziwnego, ze obiekt ten jest rowniez uznany za jedna z najwiekszych atrakcji miasta



Kolejna wielka atrakcja Marrakech sa waskie uliczki mediny czyli najstarszej czesci miasta



Kazda z nich ma swoj odrebny charakter i pelna jest malych sklepikow handlujacych lokalnymi wyrobami



Na szczescie pierwsza nasza wedrowka po nich odbyla sie z przewodnikiem, bo inaczej pewnie jeszcze do dzis bysmy tam chodzili szukajac wyjscia



Nie zatrzymywalismy sie rowniez w zadnych sklepach, bo na to przeznaczony zostal nastepny wolny dzien



Wkrotce wiec wydostalismy sie z ich plataniny na otwarty plac pelen straganow oraz kawiarni i restauracji



Idac jeszcze dalej dotarlismy na kolejny plac, ale tym razem byla to ogromna otwarta przestrzen, ktora od stuleci stanowila centrum Marrakech stajac sie rowniez jego symbolem



Plac Jemaa el-Fnaa jest najbardziej znanym placem w Afryce, ale ma dosc przykra przeszlosc, poniewaz odbywaly sie na nim nie tylko targi niewolnikami, ale takze egzekucje przez sciecia glowy, trwajace az do XIX wieku



Mimo tego plac jest najbardziej popularnym miejscem w Marrakech i pelny jest nie tylko handlarzy i turystow, ale takze najrozmaitszych magikow, kuglarzy, bebniarzy i muzykow gnawa czyli tradycyjnej marokanskiej muzyki, a takze zaklinaczy wezow, samozwanczych uzdrowicieli, dentystow, no i oczywiscie kieszonkowcow



Wszystko to brzmi bardzo egzotycznie, ale w prazacym sloneczku krazenie po bezdrzewnym placu wcale nie bylo takie przyjemne, wiec wkrotce wrocilismy do hotelu, a po krotkim odpoczynku podeszlismy na glowny dworzec kolejowy, gdzie mielismy kupic bilety do Casablanca, skad odlatywalismy z powrotem do Europy



Dworzec ten oddany zostal do uzytku w 2008 roku i byl bardzo pieknym budynkiem laczacym w sobie nowoczesnosc z tradycyjna marokanska architektura



Rownie wspaniala byla ulokowana naprzeciwko niego bryla Krolewskiego Teatru z 2001 roku, ktory oprocz sali operowej na 800 miejsc zawieral w sobie takze scene na wolnym powietrzu z widownia mieszczaca 1200 osob



Tuz obok wypatrzylismy jeszcze jeden ciekawy obiekt, na ktorego scianie widnial ogromny portret, ale kogo on przedstawial tego sie juz nie zdolalismy dowiedziec



Urody temu miejscu dodawaly dodatkowo piekne, parkowe zagospodarowanie tego terenu, oraz otaczajace go nowoczesne bloki mieszkalne, ktorym rowniez nie zabraklo typowych elementow dla marokanskiego budownictwa



A orzezwiajace fontanny wprowadzaly wrazenie chlodu tak przyjemnego w afrykanskim, goracym klimacie



Nasz wieczorny spacer uraczyl nas jeszcze jednym wspanialym widokiem jakim byl ognisty zachod slonca, ktory wypatrzylismy miedzy liscmi palm zdobiacych ulice miasta



Po powrocie do hotelu udalismy sie na jego eksploracje i dotarlismy do polozonego na ktoryms tam pietrze basenu



Basen byl czesciowo kryty czyli schowany pod dachem i w tej czesci znajdowalo sie tez kilka stoliczkow



Natomiast czesc wystawiona na zewnatrz wygladala bardziej plazowo, a bardzo ciekawe sciany i widoczne w dali gorne pietra innych oswietlonych budynkow sprawialy niesamowite wrazenie



Nastepnego dnia juz rano znalezlismy sie na ulicy przed naszym hotelem i tym razem na piechote ruszylismy w strone starego miasta



Po krotkim marszu dotarlismy do przepieknego skwerku zwanego Ogrodami 16 Listopada



Ktorego ozdoba byl nie tylko rzad basenow z woda oraz zielony park, ale rowniez kolorowo wymalowane balkony okolicznych blokow mieszkalnych



Po krotkim postoju w tym uroczym miejscu ruszylismy dalej Aleja Mohammeda V, ktora wiodla przez nowoczesna dzielnice Marrakech - Gueliz, gdzie tylko charakterystyczna architektura budynkow przypominala, ze jestesmy na afrykanskim gruncie



Wkrotce tez dotarlismy na wielkie rondzo zwane Placem Wolnosci, ktorego srodek zajmowala ogromna fontanna



Po jego przekroczeniu znalezlismy sie w niewielkim parku zwanym Parkiem Sztuki, majacym bardzo ciekawe eksponaty, momo ze nie zawsze zrozumiale dla przecietnego zjadacza chleba



Choc pomysl zbudowania kuli ziemskiej ze starych kol rowerowych byl naprawde bardzo ciekawy i orginalny



No a zywymi pomnikami byly tam egzotyczne kaktusy bedace zawsze wielka atrakcja dla przybyszy z Europy



Po dalszym krotkim spacerze dotarlismy pod stare XII wieczne mury ogradzajace miedine, ktore dotrwaly do naszych czasow w niemal niezmienionycm stanie



Ich budulcem jest tzw tabia, material zlozony glownie z czerwonej glinki i w tym tez kolorze zbudowane zostalo nowe miasto, dzieki czemu Marrakech zwany jest czasem Czerwonym Miastem



Po przekroczeniu antycznych murow znalezlismy sie w ogromnym parku, naprzeciwko ktorego w pieknych ogrodach usadowil sie Municipal Palace, w ktorym znajduje sie obecnie ratusz czyli siedziba wladz miejskich



Natomiast ogromny park to dawne ogrody botaniczne stworzone w XVIII wieku na polecenie Sultana Mohhameda ben Abdallaha, ktory dal je pozniej w prezencie slubnym swojemu synowi, ksieciu Moulay Abdeslam, od imienia ktorego park wzial swoja pierwsza nazwe



Obecnie zwany jest Cyber Park, poniewaz posiada na swoich gruntach darmowe WiFi z pelnym zakresem internetu, kawiarnie internetowa, oraz stacje interaktywne z historia telekomunikacji i innymi ciekawoskami o Maroko



A wszystko dzieki temu, ze podupadajace na przestrzeni lat ogrody zostaly w 2005 roku odrestaurowane do dawnej swietnosci przez Fundacje Mahommeda VI i Telecom Maroko, bedacy najwieksza telekomunikacyjna kompania w tym kraju



W dniu dzisiejszym Cyber Park jest najbardziej zadbanym ogrodem miasta i stanowi przepiekna oaze spokoju dla zmeczonych zgielkiem wielkiego miasta mieszkancow



Jest takze eksperymentalnym polaczeniem przeszlosci, terazniejszosci i przyszlosci, jako ze posiadajac dawny urok, oraz orginalny styl i atmosfere, zawiera rowniez elementy dzisiejszej technologi patrzacej juz gleboko w dzien jutrzejszy



Po opuszczeniu ogrodow juz tylko pare krokow bylo do najwiekszego meczetu w Marrakech pochodzacego z XII wieku, ktorego minaret siegal na wysokosc 63 metrow, a nazwany on zostal Koutoubia Mosque czyli Meczet Ksiegarzy, jako ze rozkladali pod nim swoje stragany sprzedawcy ksiazek



Z kolei tuz przed nim rozposcierala sie ogromna plyta placu Jamaa el-Fnaa, ktorego jednym z najbardziej znanych budynkow byla popularna restauracja Argana, gdzie w kwietniu 2011 doszlo do zamachu bombowego, podczas ktorego zginelo 17 osob, a 21 zostalo rannych



A tak poza tym to wiekszosc zabudowania placu byla parterowa i stanowily ja male sklepiki z wystawionymi przed nimi straganami



  Co prawda w plataninie ulic mediny mozna bylo znalezc rowniez typowo rezydentalne uliczki zabudowane domami z tym charakterystycznym czerwonawym odcieniem



Ale na wiekszosci z nich ktos tam zawsze czyms handlowal i kolorowe towary wystawione na zewnatrz dodawaly im marokanskiego charakteru



Oczywiscie mozna bylo w tej plataninie zagubic sie na caly dzien, ale poniewaz takie spedzanie czasu to nie nasza para kaloszy, wiec wkrotce wrocilismy na plac targowy



Jak widac i przy nim ilosc sklepikow i kramow byla ogromna, wiec tam postanowilismy poszukac szczescia w poszukiwaniu jakichs pamatek z Marrakech



Zaglebilismy sie wiec w ten wielobarwny chaos i choc trudno bylo sie zdecydowac, ktory sklep wybrac, to jakos udalo sie nam zakupic to co chcielismy



W sumie wiec nie spedzilismy wiecej niz godzine w tym kolorowym rozgardiaszu, ale i tak z ulga sie z niego wyrwalismy



Jednoglosnie uznalismy tez, ze juz dosc mamy afrykanskich bazarow i czas ruszac w droge powrotna do hotelu



Jeszcze tylko na chwile rzucilismy okiem na jedna z wiekszych i elegantszych ulic, a wlasciwie pasazy handlowych mediny



A potem skierowalismy sie w strone wielkiego Meczetu Ksiegarzy, przy ktorym zaczynala sie Aleja Mohammeda V i gdzie znajdowal sie postoj taksowek



W hotelu postanowilismy tym razem skorzystac z tego co on oferowal i wstapilismy na zupelnie opustoszaly basen



Woda byla wspaniala, a po naszym kilkugodzinnym lazeniu po sloncu bardzo dobrze zrobila nam ta orzezwiajaca kapiel



Po naszym popoludniowym wypoczynku z hotelu wygonil nas glod, wiec zwawo podralowalismy w miejsce, gdzie podczas naszego porannego spaceru wypatrzylismy wielkie M, czyli "restauracje", ktora juz nie jeden raz ratowalo nas podczas wedrowek po roznych krajach i nigdy nie przysporzyla nam zadnych niestrawnosci ani dolegliwosci zoladkowych, co sie wielokrotnie zdarzalo przy spozywaniu lokalnych posilkow



Dodatkowym bonusem bylo piekne polozenie tamtejszego McDonalda, znajdujacego sie przy pieknym skwerku 16 Listopada, na ktorym juz bylismy wczesniej, a teraz moglismy go rowniez podziwiac z wysokosci "restauracyjnego" tarasu



Poniewaz bylo tam tak pieknie, a czas nas juz nie gonil, wiec postanowilismy rozgladnac sie sie jeszcze dokladniej dookola, ale tym razem nie podazylismy w strone mediny, tylko skrecilismy troche w bok



Okazalo sie ze naprzeciwko Ogrodu 16 Listopada tylko po skosie i w poprzek wielkiego skrzyzowania Aleji Mohammeda V i Hassana II, znajduje sie plac o tej samej nazwie,  ktory z kolei ozdobiony jest kolejna fontanna, tyle ze akurat majaca przerwe obiadowa



A cale sasiedztwo Placu 16 Listopada bedacego jednym z glownych placow nowoczesnego Marrakech, to bardzo ekskluzywne sklepy, hotele i restauracje



Tuz obok znajduje sie tam rowniez kolejny piekny ogrod o nazwie Park el Harti, srodkiem ktorego ciagnie sie alejka z kanalem wodnym



Mimo to gleba jest tam tak sucha, ze najlepiej rosna w nim rosliny pustynne, nie wymagajace zbyt wielkiej ilosci wody



Wsrod ktorych najwspanialej rozwijaly sie miesiste kaktusy najrozmaitszych ksztaltow, dochodzac do dosc pokaznych rozmiarow



A niektore z nich nawet porzadnego chlopa kilkakrotnie przerosly



A to jeszcze jeden obrazek eleganckiej ulicy Marrakech z pieknymi nowoczesnymi blokami, ktorych nie powstydziloby sie zadne europejskie miasto



Oraz jeden z wielu skwerkow z fontanna, ktore rowniez sa nieodlacznym skladnikiem nowej dzielnicy miasta



Po kolejnym powrocie do hotelu, tym razem wspielismy sie na jego sama gore, gdzie na dachu znajdowal sie rozlegly taras



Pieknie widoczna z niego byla teteniaca zyciem ulica, przy ktorej ulokowany byl hotel



Byl on jednym z wyzszych budynkow w tym rejonie, wiec rozciagala sie stamtad rowniez szeroka panorama na pobliskie bloki i ich dachy



A gdzies tam w perspektywie nad wszystkim gorowala wysoka wieza jednego z okolicznych meczetow



Natomiast ozdoba naszego dachu byla rzezba poteznego pnia drzewnego, ktore jak widac ozylo i zaczelo wypuszczac zielone pedy



Nasz pelen wrazen dzien zakonczylismy na ostatniej wspolnej kolacji z cala nasza grupa, jako ze nastepnego dnia wszyscy rozjezdzali sie w rozne zakatki swiata

 
 
 
  Dzisiaj stronę odwiedziło już 128 odwiedzający (138 wejścia) tutaj!  
 
Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja