alek-ewa2
  Maroko - Volubilis
 


Maroko



Kolejny dzien spedzilismy w podrozy z Chefchaouen do Fez zatrzymujac sie po drodze w kilku miejscach



Wkrotce tez opuscilismy juz Gory Rif, zjezdzajac po ich drugiej stronie na szeroka rownine ciagnaca sie az do masywu Sredniego Atlasu



Po paru godzinach jazdy zatrzymalismy sie na krotki odpoczynek w bardzo cywilizowanym miejscu, ale niestety nie moglismy w pelni skorzystac z oferowanych tam atrakcji



Wkrotce bowiem trzeba bylo ruszac dalej, a tereny przez ktore przejezdzalismy zupelnie zmienily swoj wyglad i zamiast gor ukazaly sie przed nami ogromne pola uprawne, tyle ze poniewaz bylo juz po zbiorach wiec pola byly zaorane i dominowal na nich szaro brunatny kolor



Dla nas osobiscie bardzo ciekawy byl sposob w jaki ukladane i magazynowane byly snopki zboza czy tez siana, wygladajace jak ogromne stodoly



Oprocz pol uprawnych, krajobraz urozmaicaly takze gaje oliwne, dodajace wiecej kolorytu wysuszonym scierniskom



Ktore zreszta wykorzystywane byly do ostatniego zdzbla, bo od czasu do czasu za oknem autobusu ukazywaly sie nam obrazki pasacych sie na nich owiec i az trudno uwierzyc ze za czasow rzymskich szumialy tutaj tropikalne lasy w ktorych rzymianie lowili dzikie zwierzeta do walk na arenach



Po kolejnych dwoch godzinach jazdy dotarlismy nad wielkie sztuczne jezioro powstale dzieki zbudowanej  na rzece Ouergha tamie zwanej Al Wahda Dam, bedacej najwieksza zapora w Maroko i druga co do wielkosci w Afryce, a wyjatkowo blekitna woda jeziora pieknie kontrastowala z otaczajacymi go pustynnymi pagorkami i plachtami zieleni wyhodowanymi reka ludzka nad jego brzegami



Na popoludniowy posilek zatrzymalismy sie w malej miejscowosci w ramach programu wspomagania lokalnych kobiet



Osiedle to wygladalo troche dziwnie, bo jego ogromne domy mieszkalne wyrastaly jakby na srodku pustyni, a wszystkie byly niedokonczone i cala ta sceneria sprawiala troche przygnebiajace wrazenie



No ale przyjechalismy tam nie dla podziwiania krajobrazow, ale na posilek, ktory przygotowaly dla nas tamtejsze gospodynie



Moze nie byl on taki zly i nawet skosztowalismy wiekszosc potraw, ale niestety nasze zoladki mialy troche odmienny poglad na lokalna zywnosc i sprawily nam potem troche klopotow



Dalsza droga prowadzila wzdluz kolejnych pol uprawnych i plantacji oliwek, ktore rownymi szeregami porastaly zyzne ziemie rowniny



Az w koncu dotarlismy w okolice malego miasteczka wyroslego na jednym z okolicznych pagorkow, w poblizu ktorego znajdowal sie cel naszego pierwszego postoju



A bylo nim stanowisko archeologiczne Volubilis, gdzie zachowal sie rozlegly kompleks ruin rzymskiego miasta bedacego starozytna stolica tzw Mauretani Tingitana



Prowincja ta byla najbardziej na zachod wysunieta afrykanska czescia cesarstwa rzymskiego obejmujacego w pewnym okresie czasu caly basen Morza Srodziemnego



Poczatkowo na tych terenach znajdowaly sie starozytne osady berberyjskie, w pozniejszych czasach bedace pod wplywami kartaginskimi, ale najwiekszy rozwoj tych osiedli nastapil pod panowaniem Rzymian od I do III stulecia naszej ery, z ktorego to okresu pochodza wlasnie obecne ruiny 



Na terenie wykopalisk w Volubilis widoczne sa pozostalosci murow obronnych, forum, bazyliki oraz kapitolu, bedacego kopia swiatyni Jowisza w Rzymie, a takze termy, luk triumfalny oraz domy mieszkalne



Do wnetrza stanowiska archeologicznego, znajdujacego sie obecnie na liscie swiatowego dziedzictwa UNESCO weszlismy brama poludniowa



Prowadzace z niej w dol schody wiodly do centrum turystycznego i niewielkiego muzeum wkomponowanego w pagorek



Znajdowaly sie tam eksponaty znalezione w okolicach Volubilis i to te zarowno pochodzacego z okresu rzymskiego jak i te starsze



Dla nas jednak wazniejsze bylo samo miejsce, gdzie kiedys znajdowala sie osada, wiec ruszylismy ochoczo na spotkanie z prawie 2 tys historia



Niestety droga prowadzila pod gore, a sloneczko prazylo niemilosiernie, wiec nie byla ona taka latwa i przyjemna, zwlaszcza ze nie bylo gdzie sie schronic przed lejacym sie z nieba zarem



A wszystko przez to, ze miasto zostalo nie tylko zaopuszczone w XI wieku, kiedy to utracilo swoje znaczenie na rzecz powstajacego niedaleko Fez, ale uleglo takze powaznemu zniszczeniu podczas trzesienia ziemi w 1755 roku



W zwiazku z tym nie zachowala sie zadna budowli, ktora dawalaby skrawek cienia i krazenie wsrod ruin rowne bylo blakaniu sie po pustyni



No, ale czego sie nie robi dla zaspokojenia pedu do wiedzy i poznania ludzkiej historii i my wiec dzielnie probowalismy zapomniec o upale i zajac sie przeszukiwaniem przeszlosci, choc od czasu do czasu chetnie przysiadalismy na jakim historycznym kamyku



Podziwiajac z daleka najlepiej zachowane i czesciowo zrekonstruowane pozostalosci po publicznych budowlach znajdujacych sie w centrum miasta



Najpierw jednak dotarlismy do najbardziej na poludnie wysunietego domostwa, w ktorym rozklad pokoi zachowany zostal w dosc dobrym stanie



I na ktorego podlogach zachowaly sie przepiekne mozaiki ulozone nie tylko we wspaniale figury geometryczne, ale i obrazujace zwierzeta, rosliny i bogow



Jedna z lepiej zachowanych przedstawiala np zwierzeta zyjace w owczesnych czasach na tamtejszych terenach



Tuz obok znajdowaly sie dawne rzymskie laznie, ktorych schemat przedstawiony zostal na powyzszym rysunku



Natomiast naocznie ich system budowy moglismy sprawdzic na jednym z odkopanych fragmentow



W poblizu znalezlismy rowniez dawne pomieszczenia gospodarcze, gdzie znajdowalo sie zrekonstruowane urzadzenie do wyciskania soku, a moze raczej oleju z oliwek, ktorych plantacje rosly w okolicy



Po chwili bladzenia po poludniowej czesci miasta ruszylismy w strone centrum i jego najbardziej widocznych budowli



Jednym z nich byla bazylika zbudowana w na poczatku III wieku, w ktorej urzedowaly wladze miejskie i administracja sadowa



Bazylika ta byla podobno w owczesnym czasie jedna z najwspanialszych tego typu budowli w Afryce



Byla ona dluga na 42,2  a szeroka na 23,3 metry, orginalnie posiadala dwa pietra i stala przy placu targowym zwanym forum



Tuz za nia znajdowala sie rzymska swiatynia o jednym pomieszczeniu zwana Capitoline Temple, odgrywajaca wielka role w zyciu obywatelskim, a poswiecona najwazniejszym bogom czyli Jupiterowi, Juno i Minerwie, ktorzy byli odpowiednikami greckiego Zeusa, Hery i Ateny



Po opuszceniu forum udalismy sie dalej w srone glownej ulicy Volubilis czyli Decumanus Maximus, gdzie rowniez zachowala sie jedna z powazniejszych budowli miasta



Byl nia Luk Triumfalny zwany The Arch of Caracalla usytuowany na poludniowo wschodnim koncu ulicy, a zbudowany tak jak bazylika na poczatku III stulecia, dla uczczenia rzymskiego imperatora o tym imieniu



Tuz za nim biegly juz stare mury miejskie, a jeszcze dalej rozciagaly sie zyzne pola uprawne, dzieki ktorym miasto tak wspaniale sie rozwinelo



Wracajac jednak do glownej ulicy miasta, to znajdowalo sie przy niej wiele wspanialych domow, obecnie nazwanych od przedmiotow, ktore po nich zostaly lub jakie w nich znaleziono



Przykladem jednego z nich jest tzw Dom Kolumn, ktory byl dosc solidnych rozmiarow , choc prawdopodobnie wielkoscia nie roznil sie od innych, tyle ze z niego akurat wiecej ocalalo



Jego charakterystyczna cecha byly kolumny, ktorych czesc stoi do dnia dzisiejszego



Oczywiscie niektore z nich dosc powaznie ucierpialy na przestrzeni wiekow i przez trzesienie ziemi



Ale byly i takie, ktore zachowaly sie w calosci



W kolejnym domu natomiast wspaniale przetrwaly mozaiki na podlogach, a wsrod nich szczegolnie wyroznial sie obraz przedstawiajace scene z zycia bogow, a szczegolowiej Bachusa napotykajacego spiaca Ariadne



Calosc tworzy wspaniale dzielo, ktorego urode i jakosc docenic mozna dopiero w wiekszym zblizeniu pokazujacym szczegoly, a takze przepiekny koloryt mozaiki


        
Kolejne domostwa rowniez mogly sie poszczycic przepieknymi mozaikami i tez zachowanymi w bardzo dobrym stanie



Po drugiej zas stronie ulicy znalezlismy pozostalosci po kolejnych lazniach nazwanych Lazniami Polnocnymi, do ktorych woda doprowadzona byla prosto z akweduktu



Niestety niewiele po nim zostalo, ale i ten krotki odcinek obrazowal jak to wszystko kiedys wygladalo



A to juz glowna ulica w calej swojej okazalosci, zakonczona brama zwana Tingis Gate, znajdujaca sie od polnocnego-wschodu



Natomiast patrzac w przeciwnym kierunku dostrzec mozna bylo imponujaca sylwetke Luku Triumfalnego, ktory konczyl Decumanus Maximus od strony poludniowo-zachodniej



Cala dlugosc szerokich srednio na 1,6 metra murow otaczajacych Volubilis wynosila 2,6 km, a zawieraly one w sobie 34 wieze i szesc glownych bram rowniez zabezpieczonych wiezami



My opuscilismy to historyczne miejsce tak jak tam przyszlismy, czyli brama poludniowa, ale tym razem przechodzac przez nia, widok mielismy calkiem inny, bo skierowany w strone pobliskich pagorkow



Gdzie na malym wzgorzu ulokowalo sie male miasteczko zupelnie przypominajace swoim polozeniem i wygladem Chefchaouen i pewnie tetniace zyciem jak kazde inne marokanskie miasteczko



Natomiast antyczna historia tego miejsca zawierala sie w starych ruinach ulokowanych na malej elewacji, ktorych ogrom, mimo ze bardzo pomniejszony zniszczeniami, ciagle swiadczyl o dawnej swietnosci tego miejsca

 
 
 
  Dzisiaj stronę odwiedziło już 99 odwiedzający (106 wejścia) tutaj!  
 
Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja