Szwecja

Po 5-cio dniowym pobycie w Norwegii nadszedl czas na kolejna zmiane kraju, podazylismy wiec w strone granicy, ktora przekraczalismy w miejscu zwanym Morokulien

W 1914 roku, w 100-na rocznice pokoju panujacego miedzy Norwegia i Szwecja, powstal tam pomnik pokoju
Stoi on na granicy obu tych krajow, a linia biegnaca tamtedy obrazuje jej przebieg

Spod pomnika prowadzi chodnik biegnacy pod szosa

A wiodacy do centrum turystycznego

Ktore rowniez przedzielone jest linia graniczna

Duzo jednak ciekawsze wydarzenie odbywalo sie wlasnie pod pomnikiem

Gdzie zjechali sie czlonkowie szwedzkiego klubu milosnikow psow Newfoundland

Na ich coroczna wystawe

Moglismy wiec podziwiac ich rozne odmiany lacznie z laciatymi

Pieknymi brazowymi okazami

No i najpopularniejszymi czarnymi

A wszystkie psy lacznie z ich dumnymi wlascicielami, stawaly w kilku podgrupach przed surowa komisja, a na nas wystawialy swoje zadki

Bylo to bardzo ciekawa dla nas impreza, a wszystkie psy naprawde wspaniale, ale niestety po krotkim odpoczynku musielismy jechac dalej

Przed soba mielismy bowiem przejazd w poprzek Szwecji az do Sztokholmu, choc na szczescie robilismy go w dwoch etapach

Szwecja nalezy do najwiekszych europejskich krajow, ale przy okazji jest jednym z najmniej zaludnionych panstw na tym kontynencie

Gdyby jednak tak bardzo poszukac, to byloby ich duzo wiecej, jako ze miedzy IX-XI wiekiem, ich wikingowscy przodkowie porozjezdzali sie po swiecie, dajac podwaliny rosyjskiemu panstwu, ktore nawet przejelo nazwe od imienia szwedzkich Wikingow zwanych Rus

Niestey jednak nasza wycieczka nie przewidywala dluzszego pobytu w tym kraju, a z granicy jednym skokiem dotarlismy do Karlstad, gdzie spedzilismy noc

Miasto to lezy nad delta najdluzszej rzeki Szwecji Klaralven, ktora z kolei wpada do najwiekszego jeziora tego kraju Vanern

Prawa miejsckie Karlstad dostal w 1584 roku od pozniejszego krola Karola XI- go i od niego tez dostal swoje imie

Jego starowka znajduje sie nad jedna z odnog rzeki, wiec wkrotce znalezlismy sie na jej brzegu

Tuz nad nim ulokowal sie tez tamtejszy najbardziej elegancki hotel

A zaraz obok otworzono w 2006 roku ogromna galerie sklepowa

My jednak oparlismy sie pokusie zagladniecia tam i przechodza przez most dostalismy sie do parku po drugiej stronie rzeki

Poniewaz jednak byl juz pozny wieczor, wiec wkrotce wrocilismy do starego miasta i skierowalismy sie do jego centrum, docierajac az pod XVIII-to wieczna katedre

Ktora jako jedna z niewielu budowli ocalala po pozarze miasta w 1865, bedacym jednym z czterech pozarow, ktore nawiedzily Karlstad

Miasto zostalo jednak odbudowane zachowujac swoj stary charakter

Choc gdzie niegdzie spotkac mozna i elementy nowoczesnej architektury

Nastepnego dnia ruszylismy na ostatni odcinek naszej wycieczki

A to nasz pierwszy przystanek pod przydrozna gospoda

Gdzie oprocz miejsca na posilek znalezlismy rowniez bardzo ciekawie, choc tez i bardzo prosto zbudowany plot

Ostatni nasz przystanek przed Sztokholmem to male miastaczko Mariefred rozlozone nad jedna z zatok jeziora Malaren i oddalone okolo 60 km od stolicy Szwecji

Nazwa miasteczka pochodzi od istniejacego tam kiedys zakonu kartuzjanskiego poswieconego Marii, Matce Boskiej

W tym pieknym miejscu, na tle historycznego zamku, pokusilismy sie o grupowe zdjecie

Choc widok byl duzo lepszy, gdy nie zaslanialo go tak wiele osob

Zanim jednak udalismy sie w strone zamku postanowilismy przejsc sie najpierw po miasteczku

Ktore posiadalo takze inna atrakcje w postaci troche mlodszej od zamku, ale tez zabytkowej linii kolejowej

Jest nia turystyczna, muzealna, waskotorowka, jezdzaca z miasta Langesta, ale dzialajaca tylko w miesiacach letnich

Kiedys wiodla ona az nad sam brzeg jeziora, ale patrzac po wygladzie torow, to chyba juz tam nie dociera

Tak czy inaczej jest to bardzo ladne miejsce na podziwianie szerokich widokow

A takze na spacer wzdluz brzegow jeziora

Przy okazji nadbrzezna promenada wiodla do centralnej czesci Mariefred

W ktorej najbardziej widoczny byl umieszczony na wzgorzu XVII-to wieczny kosciol

Kolejnym wyrozniajacym sie budynkim byl gmach biblioteki, stojacy na malym rynku

Natomiast waskie miejskie uliczki wygladaly duzo skromniej

Choc i na nich zdarzly sie od czasu do czasu jakies okazalsze budowle

Idac jeszcze dalej dotarlismy do starej stacji kolejowej bedacej teraz obiektem muzealnym

Az w koncu skierowalismy sie do najwiekszej atrakcji miasteczka, czyli jego zamku

Zamek nosi nazwe Gripsholm Castle, a powstal na poczatku XVI-go wieku, na miejscu klasztoru kartuzjanskiego i zwiazany jest z historia Polski i Szwecji, jako ze wieziona w nim byla Katarzyna Jagiellonka, zona Krola Jana III i matka Zygmunta III Wazy, pozniejszego Krola Polski

Po przejsciu fosy odcinajacej zamek od stalego ladu, znalezlismy sie przed glowna brama wejsciowa

Prowadzaca na wiekszy, zewnetrzny dziedziniec

Gdzie ustawione byly zabytkowe rosyjskie dziala

Z konca XVI-go stulecia

Wewnetrzny dziedziniec byl troche wiekszy i otoczony wysokimi murami budynku zamkowego

W ktorym teraz znajduje sie muzeum i Narodowa Galeria Portretow zawierajace obrazy oraz inne dziela sztuki

Udalo sie nam rowniez zagladnac do zakratowanych piwnic zamku

A to widok z gory na caly ten obiekt, ktory obeszlismy dookola

Zeby przyjrzec sie zamkowi z dalszej perspektywy weszlismy na maly pomost

Potem przygladnelismy sie mu z od tylu z drugiej strony

A na koniec, po malym mostku przeszlismy do niewielkiej altanki usytuowanej przy ujsciu fosy

Mielismy stamtad bardzo ladny widok na miasteczko z gorujaca nad nim wieza kosciola

A w malym porcie uzbieralo sie sporo malych zaglowek ukladajacych sie juz do snu

My tez musielismy powoli sie zbierac, wiec opuscilismy teren zamkowy

Przystajac tylko na chwilke przy kamiennych tablicach

Zapisanych starozytnym pismem runicznym ktore wedlug wierzen nordyckich podarowal ludziom Bog Odyn

No a potem popedzilismy na przelaj przez zielone laki

Bo w miescie juz czekal na nas autobus gotowy do dalszej drogi

Wkrotce tez znalezlismy sie w docelowym miejscu naszej wycieczki - Sztokholmie, w hotelu przy lotnisku, z ktorego bliskosci jednak nie mielismy zamiaru skorzystac, jako ze to jeszcze nie byl koniec naszej podrozy
|