Nawigacja |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Australia
Kolejnym australijskim miastem na naszej trasie byla stolica Terytorium Polnocnego - Darwin
Poniewaz nigdy tam jeszcze nie bylismy, wiec bardzo wczesnie zjawilismy sie na pokladzie, a na niebie przywital nas ogromny ksiezyc smiejacy sie do nas pelna buzia
Nie chcac zostac w tyle, wkrotce i slonce zaczelo wynurzac zza widnokregu swoja ognista twarz
Zabarwiajac przy okazji nie tylko caly horyzont
Ale takze i wode, na ktorej wymalowalo zlocista smuge
Darwin
Darwin lezy nad kolejnym morzem, na ktore wplynelismy - Timor Sea i jest najwazniejszym portem na polnocnym wybrzezu Australii
Wplynelismy do niego juz w pelni slonca
I okazalo sie, ze przycumowalismy tuz przy jednej z najwspanialszych atrakcji turystycznych miasta zwanej Darwin Waterfront
Szybko wiec opuscilismy statek i zwawo ruszylismy na spotkanie z tym pieknym miejscem
Idac wzdluz betonowego pomostu rozgladalismy sie ciekawie dookolo
Podziwiajac nowoczesne bloki mieszkalne wyrosle tuz nad brzegiem sztucznie stworzonego jeziora
Ktorych odbicia w lustrzanej wodzie dodawaly temu miejscu jeszcze wiecej uroku
A gdzies tam dalej naprzeciwko, stal przycumowany nasz statek, zasloniety przez nas, bo tak ustawil nas jeden z przechodniow robiacy nam to zdjecie
Zupelny brak wyobrazni, dlatego przy fotografowaniu musimy bardziej polegac na sobie, niz na innych i wiekszosc naszych zdjec robiona jest w pojedynke
A to juz widok na przeciwna strone, gdzie znajdowala sie jeszcze wieksza laguna przeznaczona na cele rekreacyjne
Nie zatrzymywalismy sie jednak tam dluzej i ruszylismy w kierunku centrum miasta, a spacer do niego okazal sie bardzo nietypowy, poniewaz aby sie tam dostac, trzeba bylo wyjechac winda kilka pieter w gore
Darwin usytuwawany jest bowiem na wysokim urwisku, a jego Waterfront powstal duzo nizej, na odebranym morzu terenie
Po zejsciu z tzw Sky Bridge czyli mostu podniebnego prowadzacego do miasta, pierwsze co sie nam rzucilo w oczy to nowoczesny budynek Sadu Najwyzszego znajdujacy sie przy odchodzacej na lewo ulicy Esplanada
Tuz za nim w parku zauwazylismy pomnik, ktory przypominal, ze powstaly w 1869 roku Darwin, zwany poczatkowo Palmerston zalozony zostal jako stacja telegraficzna
Pomnik ufundowany byl w setna rocznice polozenia podwodnego kabla na Jawe w 1871 roku oraz polozenia ladowej linii do Adelajdy rok pozniej, co pozwolilo na przeslanie pierwszej wiadomosci telegraficznej z Londynu do Adelajdy juz w 1872 roku
Naprzeciwko zas tego miejsca, po drugiej stronie ulicy znalezlismy kolejna tablice pamiatkowa, tym razem upamietniajaca bombardowanie Darwin przez Japonczykow w 1942 roku
Tuz obok znajduje sie tzw Government House, bedacy rezydencja i biurem administratora Polnocnego Terytorium, a budynek ten pochodzacy jeszcze z 1871 roku jest najstarsza europejska budowla Terytorium
Niedaleko niego znajduja sie rowniez budynki starego sadu i komisariatu policji z 1884 roku
Ich historie przypomina tablica pamiatkowa na jednym z nich
Co prawda podczas strasznego cyklonu Tracy, ktory nawiedzil Darwin w 1974 roku, budynki te zostaly bardzo powaznie zniszczone
Ale na szczescie zostaly zrestaurowane, a teraz sluza jako biura dla wspomnianego wczesniej Administratora Terytorium Polnocnego
Po powrocie na glowna ulice prowadzaca do centrum trafilismy na kolejny ciekawy obiekt w postaci telegraficznego slupa
Ktory oznaczal miejsce, gdzie w 1870 roku wzniesiony zostal pierwszy slup polnocno-poludniowej transkontynentalnej linii telegraficznej
Idac dalej dotarlismy do ruin starego ratusza z 1883 roku, zniszczonego przez cyklon Tracy, ktory w 1974 roku zniszczyl 70% miasta
A jego ruiny zostaly zachowane na pamiatke tego wydarzenia i jako symbol jak straszne potrafia byc sily natury
Naprzeciwko ratusza znajduja sie rownie stare kamienne budynki dawnego targowiska, ktore takze ucierpialy podczas kilku cyklonow, ale zostaly odbudowane
Kompleks ten zwany jest Brown's Mart, od nazwiska drugiego wlasciciela, ktory rozpoczal komercjalna historie tego miejsca, a dzisiaj przeszlo ono pod zarzad darwinowskiego teatru
Z tymi historycznymi obiektami kontrastowala nowoczesna zabudowa centrum, do ktorego wlasnie zmierzalismy
Przystajac jeszcze tylko po drodze przy eleganckiej informacji turystycznej, ktory to budynek zbudowany zostal w 1968 roku jako siedziba jednej z galezi Reserve Bank of Australia
A to juz glowny deptak miasta, otoczony placowkami handlowymi oraz restauracjami i kawiarniami
Moglismy tam usiasc w jednym z zakamarkow, aby za pomoca telefonu pozalatwiac formalnosci jakie sie na nas zwalily juz po naszym wyjezdzie z Sydney
Potem zas ruszylismy dalej docierajac do chyba najnowoczesniejszej czesci Darwin
Charakteryzujacej sie bardzo ciekawymi architektonicznie budynkami
A znajdujacy sie w poblizu kosciol, upamietniajacy ulokowana kiedys w tym miejscu i zbombardowana w 1942 roku, kwatere wojsk amerykanskich, rowniez wyglada troche nietypowo
Po krotkim bladzeniu po ulicach, podazylismy w strone ogromnego parku rozciagajacego sie wzdluz wybrzeza
Tam na laweczce w cieniu drzew moglismy troche odpoczac i ugasic pragnienie, poniewaz bylo bardzo goraco, jako ze Darwin lezy w strefie tropikalnej
Park ten zwany Bicentenial Park powstal na 200 lecie Australii, a jego centralnym punktem jest pomnik poswiecony zolnierzom poleglym we wszystkich konfliktach zbrojnych w jakich Australia brala udzial
Z tylu zas za nim zbudowane zostaly dwie polkolne sciany, na ktorych umieszczono nazwy wszystkich miejsc, gdzie walczyli
Z miejsca tego rozlega sie daleki widok na zatoke nad ktora ulokowalo sie miasto
Moglismy rowniez stamtad wypatrzec nasz statek przycumowany w porcie
Ktory z tego punktu widzenia wygladal jakby osiadl na mieliznie
W parku znalezlismy jeszcze jedno ciekawe miejsce, ktorym byl ogrodzony i bardzo niepozorny slupek
Ktory powstal w 1958 roku jako punkt obserwacyjny do pomiarow geodezyjnych pomocnych w kresleniu map
Natomiast na skraju parku wyrastal wspanialy budynek parlamentu Terytorium Polnocnego zbudowany w 1994 roku
Wracajac w kierunku centrum Darwin natknelismy sie na jeszcze jeden zabytkowy obiekt z 1925 roku, w ktorym poczatkowo miescila sie siedziba brytyjsko-australijskiej kompani telegraficznej, potem urzedowal tam burmistrz miasta, od ktorego nazwiska domek ten zwany jest Lyons Cottage, a teraz znajduje sie tam muzeum
Dalsza droga zawiodla nas znowu na znany nam juz maly deptak, bedacy bardzo uroczym zakatkiem miasta
Idac zas jeszcze dalej natknelismy sie na niezwykly pojazd, amfibie, przystosowany zarowno do podrozy ladowych jak i wodnych, ale niestety na takie wycieczki nie mielismy juz czasu
Podczas powrotnej drogi do portu zboczylismy natomiast na chwilke w kierunku bardzo nowoczesnie wygladajacego kosciola ukrytego wsrod zieleni
Byla nim anglikanska katedra, powstala w 1977 roku na miejscu zniszczonego przez cyklon Tracy dawnego kosciola z poczatku XX wieku, a jedyna ocalala jego czescia byl ganek dobudowany w 1944 roku, ktory zostal wkomponowany w obecnie stojaca swiatynie
Przy oltarzu umieszczone zostal specjalny witraz skladajacy sie z 571 kawalkow szkla w 52 kolorach, a ufundowany przez kompanie rybacka, dla uczczenia pamieci siedmiu rybakow i zeglarzy, ktorzy zgineli w tym czasie na morzu
Po naszym calodziennym spacerze po Darwin wrocilismy znowu na wybrzeze, bo to byla jedyna droga wiodaca na statek
Poniewaz jednak zostalo nam jeszcze troche czasu, wiec postanowilismy tym razem rozgladnac sie dookola
Zwlaszcza ze ten rekreacyjny teren zawierajacy rowniez przepiekne i nowoczesne centrum konferencyjne, zostal naprawde wspaniale urzadzony
Najciekawsza byla tam laguna, w ktorej wytwarzane byly sztuczne fale
A woda burzyla sie jak na prawdziwym morzu
Kawalek dalej, za ogromnym trawiastym terenem, bardzo zreszta dobrym na plazowanie
Znajdowala sie duzo spokojniejsza plaza z tez sztucznie utworzonym kapieliskiem
Ktore wyposazone bylo w roznego rodzaju urzadzen do zabaw na wodzie
Ktos rzeczywiscie bardzo pieknie wymyslil caly ten kompleks i chetnie zabawilibysmy tam dluzej, ale niestety czas nie stoi i trzeba bylo zabierac sie w dalsza droge
Choc naprawde z zalem opuszczalismy ten bardzo ciekawy zakatek Australii
Zwlaszcza ze natura i o tej porze dnia nie szczedzila nam wspanialych widokow na niebie, po ktorym rozchodzily sie ostatnie promienie sloneczne
Oswietlajac na rozowo rysujace sie na horyzoncie sylwetki najnowszych wiezowcow miasta
A po zachodniej stronie nieba slonce powoli chowalo sie za widnokregiem
Malujac na nim prawie identyczny obrazek jaki widzielismy rano
A to juz kolejny zachod slonca, podczs naszych dalszych dni na morzu
Podczas ktorych ten moment dnia zawsze zastawal nas na pokladzie
Bo nigdy nie moglismy sie nasycic tym niesamowitym widokiem konczacego sie dnia
|
|
|
|
|
|
|
|
Dzisiaj stronę odwiedziło już 155 odwiedzający (179 wejścia) tutaj! |
|
|
|
|
|
|
|