Nawigacja |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Indonezja - Bali

Nasze spotkania z zagranica zaczelismy od najblizszego sasiada Australii, czyli Indonezji, gdzie odwiedzilismy jedna z najpopularniejszych jej wysp, Bali

Zarysy wyspy, a wlasciwie kontury jej najwiekszego wulkanu Agung, ujrzelismy jeszcze przed wschodem slonca

Wkrotce jednak potem, ognista sloneczna kula zaczela wylaniac sie spoza gorskiego lancucha, dramatycznie zmieniajac koloryt nieba

A my plynelismy powoli w strone zatoki w poludniowej czesci Bali, gdzie znajduje sie port Benoa
Benoa

Niestety do samego portu nie moglismy dotrzec, poniewaz jest tam zbyt plytko i wplywaja tam tylko lodzie rybackie i mniejsze statki

Musielismy wiec zakotwiczyc sie w morzu, a do budynkow portowych zawiozly nas tendry

Na brzegu czekala juz na nas ekipa powitalna i chlopcy w narodowych strojach grali jak sie patrzy

A piekne dziewczyny w kolorowych balijskich kostiumach tanczyly do rytmu

Bali jest wyspa zamieszkana w wiekszosci przez grupe etniczna Balijczykow, wyznajacych tzw hinduizm balijski, a ich swiatynie porozrzucane sa po calej wyspie

W drodze do jednej z nich przystanelismy na chwilke przy tradycyjnej szwalni, gdzie kobiety wyrabialy charakterystyczny dla tego terenu material zwany batik

Nie zatrzymywalismy sie tam jednak dlugo i wkrotce ruszylismy dalej do swiatyni znajdujacej sie na polnoc od stolicy wyspy, Denpasar
Batuan Temple

Batuan Temple jest piekna hinduska swiatynia znajdujaca sie we wsi Batuan tuz przy przejazdowej drodze z Denpasar do Ubud

Jest ona udostepniona do zwiedzania, wiec wkrotce i my przekroczylismy bardzo charakterystyczna brame i znalezlismy sie na jej dziedzincu

Zaraz tez zauwazylismy wspaniala tablice, ktora przypominala, ze Batuan Temple powstal w 944 roku czyniac go najstarsza swiatynia na Bali

Aby wejsc do swiatyni musielismy sie pieknie wystroic w kolorowe sarongi, ktore o dziwo, byly obowiazkowe nawet dla mezczyzn

Potem juz swobodnie mozna bylo rozgladac sie dookola podziwiajac bardzo ciekawa architekture tego miejsca

Dachy wiekszosci budynkow pokryte byly wloknami palmowymi o czarno chromatycznym kolorze

Natomiast ich sciany ozdobiono wspanialymi ornamentami

A to nasz taksowkarz, ktory wiozl nas na wycieczke, na tle jednej z bogatszych budowli

Obok ktorej znalezlismy inny ciekawy obiekt rownie bogato rzezbiony

Troche inny, ale rowniez bardzo typowy dla hinduskich swiatyn wyglad mialy murowane wieze

Charakteryzujace sie bogato rzezbionymi murowanymi dachami, zwezajacymi sie ku gorze

A to juz ogrody przyswiatynne rozniace sie kompletnie od naszego wyobrazenia o ogrodach

W ktorych nie bylo zdzbla trawy, a dominowaly w nich kamienne struktury i rzezby otaczajaca wodne sadzawki

Mnostwo takich rzezb znalezlismy na wystawie, obrazujacej tradycyjne balinezyjskie wyroby

Po krotkiej chwili bladzenia po ogrodach, wrocilismy na centralne miejsce swiatyni, gdzie na srodku dziedzinca znajdowala sie zlocista wiata z bebnami zwolujacymi na nabozenstwa

Na jej zdobienie nie szczedzono zlota pokrywajacego misterne ornamenty

A nad caloscia czuwal legendarny i bajecznie kolorowy balijski fenix

A to jeszcze inna wiata, troche mniej zlocona, ale za to zawierajaca jakies tradycyjne malowidla

Po wyjsciu ze swiatyni udalismy sie do stojacej naprzeciwko rownie bogato zdobionej budowli, przy ktorej oddalismy swoje sarongi

A ktora zbudowana byla takze w charakterystycznym balijskim stylu

Kolejnym punktem naszej wycieczki po Bali bylo miasteczko Ubud, bedace centrum kulturalno- artystycznym tego terenu
Ubud

Ktorego waskie ulice roily sie od turystow polujacych na tamtejsze tradycyjne wyroby

My jednak wstapilismy do tego miasta skuszeni zupelnie inna atrakcja, jaka byl tamtejszy tzw. Monkey Forest czyli malpi gaj

Jest to tropikalna dzungla stanowiaca teraz rezerwat przyrody zawierajacy takze hinduskie swiatynie

Przez park wielkosci 10 hektarow wiedzie wiele tras spacerowych

A wszedzie widac w nim tradycyjne elementy balijskiego folkloru, tak jak na tym kamiennym moscie

Przewieszonym nad waskim wawozem, ktory wyrzezbila plynaca nim rzeczka

Park jest bardzo bogato zalesiony i zawiera ponad 115 gatunkow drzew

I gdyby nie wspaniale przygotowane trasy, to mozna byloby sie w nim bardzo latwo zgubic

W naszej wedrowce po najglebszych i najciemniejszych zakatkach parku znalezlismy tez mala kamienna sadzawke ze zlotymi rybkami

Po powrocie na gore, dostalismy sie na glowna sciezke

Ktora zaprowadzila nas w okolice hinduskiej swiatyni

Wyroslej na szerokim podwyzszeniu

Na ktore wiodly wysokie schody bogato zdobione ornamentami i rzezbami
W drodze powrotnej zatrzymalismy sie na chwile przy grasujacych tam malpach, od ktorych park wzial swoja nazwe

Wiele z nich zajmowalo sie wlasnymi sprawami, ale niektore wprost dopominaly sie poczestunku

Byly tez i cale rodziny, a ogolna ich populacja w tym miejscu siega podobno ponad 600 sztuk

Po opuszczeniu parku czekala na nas dalsza podroz jeszcze bardziej na polnoc, az do miejsca zwanego Bali Pulina
Tegallalong

Najpierw jednak zatrzymalismy sie na chwile w okolicy tarasow ryzowych zwanych Tegallalong rice terraces

Ktore moglismy podziwiac z gory, z punktu widokowego

Znajdujacego sie miedzy domami przydroznej wioski

Ktorej mieszkancy uprawiali tam ryz w tradycyjny sposob, siegajacy podobno VIII stulecia

Sceneria tego miejsca bylo wprost niesamowita, a jeszcze wiecej uroku dodawaly mu rosnace dookola plamy
Bali Pullina

Na koniec dotarlismy do plantacji kawy zwanej Bali Pulina

Na terenie ktorej uprawiano i inne gatunki roslin

Slynie ona jednak przede wszystkim z produkcji tzw kawy Luwak, ktora jest najdrozsza kawa swiata

A wszystko dzieki tym malym zwierzatkom Luwak, ktore chodowane sa wlasnie w celu jej produkcji

Ulubionym pozywieniem Luwakow sa bowiem smakowicie wygladajace owoce kawowca

Ktore zwierzatka te zjadaja w calosci, ale poniewaz nie sa w stanie strawic ich nasion, wiec po przejsciu przez przewod pokarmowy sa one wydalane w nienaruszonym stanie i jedynie enzymy trawienne powoduja, ze ziarna traca swoj gorzki smak

Potem zostaja one umyte i przesuszone na sloncu

Nastepnie prazone w piecu

I na koniec powstaje kawa jaka znamy, tylko podobno duzo lepsza i przede wszystkim duzo drozsza

Oczywiscie mielismy okazje zdegustowac tych wspanialosci i to w kilku smakach, ale poniewaz tak naprawde to nie jestesmy wielkimi smakoszami kawy, wiec trudno nam zdecydowac czy tak naprawde jest ona najlepsza kawa swiata - na pewno smakuje inaczej

Po krotkiej degustacji mielismy jeszcze troche czasu, aby rozejrzec sie dookola, a sceneria tego miejsca byla naprawde wspaniala

Zeby jeszcze bardziej udostepnic zwiedzajacym piekne widoki, zbudowane zostaly szerokie tarasy

Umieszczone na kilku poziomach

Skad widoczna byla daleka panorama zielonych lasow porastajacych zbocza pagorkow

A na samym dole doliny rozlozyly sie kolejne, soczysto zielone, ryzowe tarasy

W drodze powrotnej na statek zatrzymalismy sie w jeszcze jednym, bardzo malowniczym miejscu
Tegenungan Falls

Jakim byly bardzo popularne wodospady Tegenungan, ktore staly sie obecnie duza atrakcja turytyczna tego rejonu

Niestety my mielismy czas popatrzec na nie jedynie z daleka

Zazdroszczac po cichu szczesliwcom, ktorzy mogli zanurzyc swoje rozgrzane ciala w chlodnej wodzie bajorka znajdujacego sie u podnoza wodospadu

No a potem przyszedl czas powrotu do portu i pozegnania sie z Bali i jej egzotycznym folklorem

Zmierzch zastal nas juz na pokladzie statku

I wkrotce ruszylismy w dalsza droge zegnajac powoli wyspe, nad ktora jeszcze jakis czas unosily sie pomaranczowe luny, ktore zostawilo za soba zachodzace slonce

Nastepnych kilka dni spedzilismy znowu na wodzie przekraczajac Morze Jawajskie

Wpatrujac sie ciekawie w mijane przez nas wyspy

Plynelismy ciagle na polnoc, wiec wkrotce nadszedl czas na zmiane polkuli na polnocna

Z tej okazji wyprawiona zostala na statku wielka impreza

W ktorej bral udzial sam wielki wladca morz Neptun wraz ze swoja malzonka

A ich zadaniem bylo ochrzenie przedstawicieli tych, ktorzy pierwszy raz na morzu przekraczali rownik

I ktorzy po przezyciu tej uroczystosci wygladali tak uroczyscie, ze wlasne matki by ich nie poznaly

Wieczorem zas okazalo sie, ze na polkuli polnocnej zdarzaja sie rownie dramatyczne zachody slonca, jak te na poludniu

Wiec jeszcze dlugo siedzielismy na pokladzie wpatrzeni w niebosklon

Po ktorym zeglowaly zabarwione na rozowo chmury

No a na koniec tego pelnego wrazen dnia przypomniano nam, ze akurat jest tez australijski Dzien Matki, ktory uczcilismy kolejnym obiadem w restauracji

A to jeszcze jeden z pieknych zachodow slonca na morzu

Ktore w obiektywie aparatu i przy wiekszym zblizeniu nabieraly tak niesamowitego kolorytu, ze za kazdym razem nie moglismy oprzez sie pokusie uwieczniania na zdjeciach tego pieknego momentu
|
|
|
|
|
|
|
|
Dzisiaj stronę odwiedziło już 31 odwiedzający (78 wejścia) tutaj! |
|
|
|
|
|
|
|