Nawigacja |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Chiny

Zanim zaczelismy nasza dluga podroz przez Tybet i Nepal do Indii, postanowilismy rozgladnac sie jeszcze po jak na rozmiar Chin, stosunkowo bliskich okolicach Pekinu i urzadzilismy sobie kilkudniowa wycieczke do jednych z najstarszych miast tego kraju: Datong i Pingyao

Z Pekinu popedzilismy najpierw do Datong, miasta oddalonego od stolicy Chin o ponad 370 km

Ten jeden z najdluzszych odcinkow naszej trasy pokonalismy pociagiem, ktory jak na w sumie nie tak wielka odleglosc, dosc dlugo jechal

Wkrotce jednak patrzac przez okno, przekonalismy sie dlaczego nasza podroz tak sie rozciagnela w czasie

Okazalo sie bowiem, ze musielismy pokonac straszne gory odgradzajace Pekin od innych miast, polozonych na zachod od niego

Poczatkowo widoki mielismy niesamowite, ale niestety po jakims czasie zapadla wczesna jesienna ciemnosc i nie pomagalo wytrzeszczanie oczu, bo i tak nic nie bylo widac

Poszlismy wiec przekasic cos w miare jadalnego w pociagowej restauracji, a potem udalismy sie na kilkugodzinny odpoczynek w naszym sypialnym wagonie
Datong

Do Datong dotarlismy pozno w nocy i nasz kierowca od razu zawiozl nas do hotelu, skad mielismy bardzo niecodzienny widok na most, ktory nieustannie zmienial kolory swoich przesel, a w ciemnosciach nocnych najladniej prezentowal sie wlasnie kolor niebieski
Datong jest miastem o statusie prefektury miejskiej i lezy w prowincji Shanxi na wysokosci 1040 metrow

Zalozony on zostal w II wieku pne, a pierwotnie nosil nazwe Pingcheng i w latach 398-494 byl stolica dynastii Wei, a nazwe miasta na Datong zmieniono w 1048 roku

W starym miescie otoczonym ciagle murami zobaczylismy pare rzeczy, a miedzy nimi Nine-Dragon Wall czyli Sciane Dziewieciu Smokow, oraz Shanhua Temple

Najpierw zatrzymalismy sie przy scianie ze smokami, ktora majac ponad 600 lat i 45 metrow dlugosci jest najstarsza i najwieksza tego typu sciana w Chinach

Sciany takie stawiane byly zwykle przy bramie wejsciowej w krolewskich palacach i ogrodach, aby chronic do nich dostepu i posiadaly plaskorzezby 9-ciu roznych chinskich smokow, mitycznych stworzen posiadajacych ponadnaturalne sily, a bylo ich dziewiec poniewaz ta liczba uznawana byla za szczesliwa i doskonala

Spod tej historycznej sciany przenieslismy sie na chwilke pod znajdujaca sie w poblizu, stara brame ustawiona w samym srodku starego miasta

A potem podjechalismy do buddyjskiej swiatyni Shanhua, rowniez znajdujacej sie w obrebie murow miejskich, a przed jej wejsciem przywital nas przepiekny dywan z kwiatow z jakims chinskim napisem, ktorego nie bylismy w stanie rozszyfrowac

Po chwili okazalo sie, ze kwiaty posadzone zostaly po drugiej stronie Dragon Wall, ktora tym razem miala tylko 5 smokow, a to pewnie dlatego, ze swiatynia nie byla wlasnoscia krolewska, a tylko wladcy mieli dozwolone uzywanie liczby 9

Shanhua Temple wzniesiony zostal na poczatku VIII stulecia w okresie panowania dynastii Tang, jednak na przestrzeni lat zostal wielokrotnie odnawiany i modernizowany, a na jego glownej osi znajduja sie trzy podstawowe budynki, z ktorych pierwszy pochodzacy z XII wieku pelni funkcje bramy wejsciowej do swiatyni

W jego srodku znajduja sie posagi czterech Niebianskich Krolow
.JPG)
Ktorzy umieszczeni sa po obu stronach wejscia

Naprzeciwko zas niego znajduje sie centralny budynek tzw Pawilon Sansheng czyli Pawilon Trzech Swietych

Ktory rowniez przebudowano za dynastii Jin w XII wieku

A znajduja sie w nim wlasnie trzy postacie swietych jednego z odlamow buddyzmu zwanego Huayan

Po obydwu stronach tego centralnego budynku znajduja sie kolejne dwa pawilony, z ktorych jeden zwany jest Pawilon Puxian i zostal zrekonstruowany w XX wieku

I tak jak kiedys znajduje sie w nim posag przedstawiajacy siedzaca na sloniu postac Samantabhadry bedaca wcieleniem dobroci

Na samym koncu glownej osi znajduje sie najwazniejszy i najwiekszy budynek swiatyni, Pawilon Daxiongbao zwany tez Mahavira Hall

Jest on jedynym XI wiecznym budynkiem z czasu z dynastii Liao, ktory nie zostal zniszczony na przestrzeni kolejnych lat

A w centralnej czesci jego wnetrza znajduje sie pozlacana postac Buddy Siakjamuni, bedacego wcieleniem madrosci

Cala ta budowla usytuowana jest na 3 metrowej platformie, na ktorej znajduje sie takze tradycyjna brama

Po jej jednej stronie umieszczona jest mala altanka z bebnem

A dalej z boku widoczny jest Puxian Pawilon

Natomiast po drugiej stronie w identycznej altance znajduje sie dzwon

Wszystkie zas te konstrukcje sa nieodzownymi elementami w typowej chinskiej zabudowie swiatyn

Po odwiedzeniu glownych budynkow swiatyni postanowilismy przejsc sie takze po jej ogrodach, ktorych wielka ozdoba byly urocze sadzawki

Dotarlismy rowniez do duzo wiekszego jeziorka, ktorego brzegi byly pieknie zagospodarowane

A stylowe altany wcinaly sie w jego spokojna wode

Stanowiac naprawde przesliczne miejsce na krotki odpoczynek podczas spacerow po ogrodach

Niestety my nie mielismy zbyt duzo czasu na relaks, wiec po chwili trzeba bylo opuscic swiatynie

Wkrotce wiec znowu znalezlismy sie przed smocza sciana, spod ktorej widoczne byly stare mury miejskie

Okazalo sie bowiem, ze znajdujemy sie bardzo blisko glownej poludniowej bramy wjazdowej do starego Datongu

Mimo wiec ze nie bylo to w planie naszej wycieczki, postanowilismy choc na chwile wdrapac sie na mury obronne, ktore w swojej obecnej postaci zbudowane zostaly w 1372 roku, za panowania dynastii Ming, choc przy ich budowie wykorzystano rowniez poprzednie gliniane mury miasta swoja historia siegajace 1000 lat wczesniej

Mury te sa dlugie na 7,2 km i posiadaja 4 glowne bramy wjazdowe, bedace przy okazji wiezami obronnymi, ktore usytuowane sa w polowie kazdego ich boku

Na dole szerokosc murow siega 18 metrow a na gorze 12, czyli jak widac sa wystarczajaco szerokie, zeby jezdzily po nich turystyczne autobusiki, ktore mialy nawet sporo klientow, bo spacer nawet tylko jednym bokiem dlugosci 1,8 km zajmowal sporo czasu

My jednak nie skorzystalismy z jego uslug, tylko sami podralowalismy wzdluz murow, ale tylko w jedna strone, w kierunku wysokiej wiezy, jedynej tego typu na calych murach

Po drodze spojrzelismy oczywiscie na dol, gdzie widoczne byly szare dachy wielowiekowych domow oraz troche bardziej kolorowa brama, za ktora ciagnela sie glowna ulica starego miasta

Wkrotce jednak potem dotarlismy do wiezy zwanej Wenfeng Pagoda, ktora zbudowana zostala w 1624 roku, siegala 37 metrow wysokosci i byla unikalna struktura w murach obronnych chinskich miast

W miejscu gdzie byla zbudowana mury byly troche poszerzone i w wielkim zblizeniu widac bylo stamtad wschodni koniec ich poludniowej czesci z duza obronna wieza w narozniku

A to prawdziwa odleglosc jaka nas od niej dzielila, a przy okazji spojrzenie na wielkosc murow, ktore byly wysokie na 14 metrow

Po powrocie w miejsce gdzie zaczynalismy nasz spacer weszlismy jeszcze na fortyfikacje bramy poludniowej, ktora byla najwieksza i wzmocniona poteznym barbakanem

Ktorego ogromne mury zabezpieczone byly kilkoma warownymi wiezami

A poniewaz calosc wystawala dosc powaznie do przodu, wiec bardzo ladnie widoczna byla stamtad dalsza, zewnetrzna czesc murow okalajacych stare miasto

A takze otaczajaca calosc szeroka fosa

A to juz ostatni rzut oka na ta niesamowita konstrukcje

I niestety musielismy sie zbierac do dalszej drogi, bo najwazniejsza atrakcja tego terenu byla jeszcze przed nami

A byly nia oddalone 16 km od miasta groty Yungang bedace kompleksem skalnych swiatyn, swoja historia siegajacym V wieku, a ulokowanym w dolinie rzeki Shi Li i u podnoza gor Wuzhou Shan

Oczywiscie jest to obecnie teren zamkniety i nalezy do ogromnego historycznego parku, a to jego brama wejsciowa

Po jej przekroczeniu wchodzi sie na dluga aleje ozdobiona wysokimi kolumnami, na ktorych wyrzezbione sa dziesiatki postaci Buddy

A kazda kolume dzwiga na swoim grzbiecie kamienny slon

Ktorego z kolej podtrzymuje jakas wyrzezbiona postac

Na koncu aleji droga rozrzesza sie, a na jej srodku wyrasta drzewo ze zlotymi listkami bedace drzewem zyczen

Naokolo zas niego otaczajace go mury sa calkowicie pokryte plaskorzezbami

Z tego miejsca jest jeszcze spory kawalek drogi do jaskin, ale trase ta mozna pokonac specjalnymi elektrycznymi pojazdami, ktore dowoza do punktu gdzie zaczynaja sie pierwsze groty

A kazda z nich zawiera w sobie wieksze lub mniejsze postacie Buddy, ktorych w sumie jest w jaskiniach ponad 50 tys

Albo inne rzezby wykute w skalach, jak chocby ta pagoda laczaca dno jaskini z jej szczytem, w ktorej zreszta tez wyrzezbione zostaly male postacie Buddy

Jaskin jest w sumie 252, a wiekszosc z nich powstala pomiedzy rokiem 460 a 525 podczas panowania polnocnej dynastii Wei

Natomiast ten wielki Budda pochodzi podobno z przelomu VII - VIII wieku, o czym swiadczyc ma jego troche okraglejsza twarz i wydatne usta

Idac dalej napotkalismy mala przerwe miedzy skalami, natomiast prowadzila tamtedy droga do jakiejs swiatyni usytuowanej na wzgorzu

Oczywiscie nie omieszkalismy sie tam wydrapac, a swiatynia nosila nazwe Temple of Dragon King

I w swoim wnetrzu posiadala jakies bardzo groznie wygladajace postacie

Widok sprzed swiatyni byl bardzo rozlegly i ukazywal cala doline i czesc grot ulokowanych w troche wyzszej czesci skal

Po powrocie na dol ruszylismy dalej, w strone najbardziej atrakcyjnie wygladajacych grot, ktore obudowane zostaly zewnetrznymi budynkami

Okazalo sie bowiem, ze jaskinie narazone byly na niesprzyjajace czesto warunki pogodowe i aby nie ulegaly ciaglym zniszczeniom budowano im zewnetrzne ochrony, z ktorych jednak wiekszosc ulegla spaleniu, a z dawnych czasow utrzymaly sie tylko te powstale w 1621 roku na froncie 5 i 6 groty

Idac dalej dotarlismy do najbardziej kolorowych jaskin, w calosci pokrytych misternymi plaskorzezbami

I postaciami siedzacymi w niszach

Byly to jedne z wiekszych i najlepiej zachowanych grot, do czego napewno przysluzyla sie ich zewnetrzna zabudowa

Idac jeszcze dalej przeszlismy wzdluz kolejnych drewnianych budynkow, ale chyba duzo mlodszych

Az dotarlismy do znowu odkrytych jaskin

Gdzie znalezlismy nawet zewnetrzne rzezbienia

A w srodku jednej z nich krolowal tzw Kolosalny Budda, ktorego postac dumnie stala na wysokosc kilkunastu metrow

Na zewnatrz zas widoczna byla tylko jego glowa, w wykutym na wprost niej oknie

Troche dalej znalazl dla siebie miejsce glowny Budda przedstawiony w siedzacej pozycji, ktory prawdopodobnie mial kiedys drewniana ochrone, bo dotrwal do naszych czasow w nie najgorszym stanie

Naprzeciwko niego umieszczony zostal pojemnik z kadzidlami i poduszki dla modlacych sie tam ludzi

Przed glownym Budda krecily sie oczywiscie najwieksze tlumy, wiec po chwili wstapilismy jeszcze do innej jaskini

W ktorej dominowala piekna pagoda z wyrzezbionymi na niej kolorowymi postaciami Buddy

Ktorymi pokryte byly rowniez cale sciany groty

No i na tym skonczylismy nasza wedrowke po tych slawnych jaskiniach i piekna aleja udalismy sie w droge powrotna prowadzaca wewnatrz zielonych ogrodow

Jedna z bocznych sciezek zaprowadzila nas do nowoczesnego muzeum poswieconego skalnym rzezbom z jaskin

A w ogromnym holu wejsciowym ozdobionym kolorowymi plaskorzezbami, dumnie krolowala replika siedzacego Buddy

Przy ktorym dopadlo nas stado mlodych Chinczykow proszacych o wspolne zdjecie

Po dotarciu do poczatkowego punktu parku, postanowilismy jeszcze odwiedzic swiatynie znajdujaca sie na wyspie na malym jeziorku stworzonym przez rzeke Shi Li, a prowadzil do niej pieknie udekorowany kamienny most

Wkrotce tez znalezlismy sie przed wejsciem do swiatyni

Na dziedzincu ktorej wznosila sie wysoka pogoda, a ozdabialy go piekne dywany kwiatowe

Kazdy budynek swiatyni mial oczywiscie swoj wlasny oltarz z postaciami swietch buddyjskich

A cale sciany pokryte byly kamiennymi postaciami Buddy

Po dojsciu do konca wyspy, okazalo sie, ze mozna bylo na nia wejsc takze innym, mniejszym mostkiem

Z ktorego widoczna byla cala dlugosc jeziorka

A takze koncowe budynki swiatyni

Jak jednak wynika z tego obrazka, to swiatynia zbudowana byla wlasciwie nie na wyspie, ale sama stanowila wyspe wyrosla na palach

A po jeziorku plywaly kolorowe, turystyczne lodki

A takze duuuuza kaczusia, wyrozniajaca sie swoja wielkoscia i kolorytem

A to juz glowny most widoczny z boku, ktorym wrocilismy na lad

Dalsza nasza droga wiodla podobna trasa, ktora przeszlismy przy wejsciu

Jedynie wychodzac calkiem na zewnatrz trzeba bylo przejsc przez kolorowe miasteczko sklepow i jadlodajni

Gdzie i my dalismy sie namowic na zakup jakichs smakolykow i mala pamiatke

A to juz widok na zewnetrzne mury wzniesione dookola parku

No i nasz parking ginacy w lesie drzew, ktore przyjely piekne jesienne kolory
|
|
|
|
|
|
|
|
Dzisiaj stronę odwiedziło już 25 odwiedzający (49 wejścia) tutaj! |
|
|
|
|
|
|
|