Nawigacja |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Indie
Koncowym punktem naszej podrozy byla stolica Indii, Delhi lezaca na polnocy tego wielkiego kraju
W Delhi bylismy juz po raz drugi, wiec czesc jej atrakcji jak Red Fort, Delhi Gate czy Lotus Temple juz widzielismy, jako ze byly one w planie naszej poprzedniej wycieczki
Tym razem ostatni dzien w Indiach spedzalismy prywatnie, wiec postanowilismy zobaczyc kilka miejsc, w ktorych jeszcze nie bylismy i ktore podkreslone sa na tej mapie na czerwono, a swoja wedrowke zaczelismy od gory, od meczetu
Jama Masjid jest jednym z najwiekszych meczetow w Indiach i usytuowany jest na wzgorzu w centrum starego miasta, a do bramy polnocnej, ktora tam wchodzilismy prowadzilo 39 schodow
Meczet ten zbudowany zostal z czerwonego piaskowca i bialego marmuru, w latach 1644-1656, a jego fundatorem byl Shah Jahan
Oczywiscie jak zawsze przy zwiedzaniu muzulmanskich swiatyn, kobiety musialy miec odpowiedni stroj, ale na szczescie mozna go bylo na miejscu wypozyczyc
Dobrze rowniez, ze byl on tak kolorowy, gdyz Delhi mialo akurat tak wielkie zanieczyszczenie powietrza, ze wszystkie kolory otaczajacej nas budowli bardzo powaznie zbladly i wlasnie ten kwiecisty chalacik dodawal temu miejscu sporo uroku
Ale wracajac do samego meczetu, to posiadal on ogromny dziedziniec, trzy bramy wejsciowe, cztery narozne wieze, oraz dwa wysokie minarety, a poniewaz na jeden z nich mozna bylo wyjsc, wiec od razu skierowalismy sie na mury
Wkrotce tez znalezlismy sie jeszcze wyzej na dachu meczetu, przy jednej z jego malych, tylnych wiezyczek
A stamtad bylo juz tylko pare krokow do wejscia na minaret, ktory pial sie do gory na 40 metrow i trzeba bylo pokonac 130 schodow w bardzo waskiej klatce schodowej
Po naszej zmudniej wspinaczce znalezlismy sie wreszcie na gornym balkonie, ktory byl oczywiscie zabezpieczony stylowa siatka, a z tej perspektywy i przy tak wielkim zanieczyszczeniu powietrza, niewiele mozna bylo zobaczyc
Przygladajac sie troche blizej, obiektyw aparatu zdolal zauwazyc rysujace sie kontury drugiego minaretu
Dopiero jednak patrzac z bliska pomiedzy kratkami widok stawal sie troche lepszy, a najwyrazniej widoczne byly wspaniale kopuly glownego budynku
Patrzac zas w strone dziedzinca podziwiac mozna bylo jego ogromny rozmiar i najwieksza wschodnia brame, ktora kiedys uzywana byla tylko przez wladcow hinduskich, a obecnie jest zamknieta dla turystow
Poza murami natomiast, rozciagalo sie stare miasto, ktorego brzydote na szczescie przeslanialy pyly i zanieczyszczenia
Po krotkim pobycie na gorze zeszlismy z powrotem, zadowoleni ze nie spotkalismy zbyt wielu chetnych na ta wspinaczke, bo w waskim wejsciu ciezko byloby sie z kimkolwiek wyminac
Przez chwile zostalismy jednak jeszcze na murach, skad widoczna byla poludniowa brama wejsciowa, gdzie wlasnie znajdowaly sie prowadzace na nie schody
Tuz przy bramie byl najlepszy punkt widokowy na caly wielki dziedziniec ktory pomiescic mogl podobno 25 tys wiernych
Wkrotce tez znowu sie na nim znalezlismy i udalismy sie do glownego budynku meczetu
Ktory wlasciwie skladal sie w calosci z ogromnego holu ulokowanego w ciagnacych sie na 61 metrow podcieniach, przeznaczonego dla modlacych sie, a dla kazdego z nich wyznaczone bylo odpowiedniej wielkosci stanowisko zaznaczone liniami z czarnego marmuru, tyle ze teraz cala podloga pokryta zostala rowniez dywanikami modlitewnymi
Najwazniejszym punktem w meczecie byl oczywiscie wspanialy mihrab, bedacy nisza wskazujaca kierunek modlow, czyli kierunek gdzie znajduje sie Mekka
Podczas naszego pobytu w Jama Masjid slonce probowalo przebic sie przez zanieczyszczenia, ale jedyne co moglismy zobaczyc to jego wyblakla plamke, ktora od czasu do czasu ukazywala sie na niebie
Niestety wiec obraz tego wspanialego obiektu nie byl najlepszy, a szkoda bo na blekitnym niebie wygladalby on napewno duzo bardziej atrakcyjnie
Tak czy inaczej warto tam bylo wstapic, ale wkrotce trzeba bylo ruszac dalej, wiec skierowalismy sie w strone bramy
No a potem zapakowalismy sie do naszgo tuk-tuka, ale juz z maska na twarzy, bo w pojezdzie bez szyb, w tak wielkim ruchu ulicznym i przy tak wielkim zanieczyszczeniu az trudno bylo oddychac
Z meczetu Jama Masjid podazylismy na poludnie w strone Humayun Tomb, a potem do Qutub Minar na samym dole mapy
Humayun Tomb czyli Grobowiec Humajuna jest miejscem spoczynku drugiegio wladcy z dynastii Wielkich Mogolow, ktora zalozyl jego ojciec Babur
Grobowiec ten jest jednym z pierwszych ogrodowych grobowcow wzniesionych przez Mogolow i jak wskazuje powyzsza tablica, zostal wpisany na liste swiatowego dziedzictwa UNESCO
Ogrody w ktorych znajduje sie ta wspaniala budowla sa najstarszymi z tych ktore zostaly do dzis na orginalnym planie i aby dostac sie do grobowca trzeba sie dosc daleko w nie zaglebic
Trzeba rowniez przejsc przez pare bram, z ktorych ta ostatnia swoja potega zapowiada, ze wkracza sie w jakies naprawde wyjatkowe miejsce
I rzeczywiscie pierwsze spojrzenie na ten dostojny grobowiec wzniesiony w charakterystycznym stylu architektury Mogolow laczacym sztuke indyjska ze sztuka perska, sprawia naprawde ogromne wrazenie
Szkoda tylko, ze ciagle wiszace w powietrzu zanieczyszczenia nie pozwolily nam na podziwianie pelnej krasy tego niesamowitego kompleksu
Mauzoleum usytuowane jest na kwadratowej podstawie z kilkunastoma arkadami z kazdej strony, a schodami jednej z nich mozna bylo dostac sie na pietro
Budowa grobowca zaczela sie w 1564 roku juz po smierci Humayuna i zostala zakonczona w 1572 roku, a pracami budowlanymi zarzadzala wdowa po Humayunie, Hamida Banu Begum
Cala ta wspaniala budowla wykonana zostala z czerwonego piaskowca, a do wykonczenia uzyto bialego marmuru
Mauzoleum ma bardzo symetryczny wyglad z zewnatrz, a do srodka prowadzi imponujace brama, wiodaca do centralnego pomieszczenia
Najpierw jednak trzeba przejsc przez bardzo elegancki przedsionek, z ktorego widoczny jest cenotaf Hamayuna
Stoi on na srodku osmiokatnej komnaty przykrytej kopula, ale jest to pusty sarkofag poniewaz ten prawdziwy znajduje sie w niedostepnych do zwiedzania podziemiach grobowca
To glowne pomieszczenie jest wysokie na kilka pieter, a wewnetrzne sciany posiadaja eleganckie nisze
Wokol centralnej komnaty, na rogach budynku, usytuowane sa cztery mniejsze sale, gdzie znajduja sie groby Hamidy oraz 9 innych czlonkow rodziny krolewskiej
Duza ich ozdoba sa pieknie rzezbione okna, ktoredy wpada do srodka dzienne swiatlo
Po wyjsciu z mauzoleum moglismy je rowniez podziwiac od zewnatrz i to zarowno te wychodzace z bocznych pomieszczen jak i schowane w glebi okna z glownej sali
A wszystkie ozdobione byly kunsztownymi rzezbieniami
Po bokach mauzoleum znalezlismy rowniez i inne stare groby rozmieszczone na kwadratowej podstawie mauzoleum
Oczywiscie obeszlismy grobowiec dookola i z kazdej strony wygladal on identycznie, oprocz frontu, gdzie znajdowala sie brama wejsciowa
No a wokol budynku rozciagaly sie zielone ogrody, ktore poprzedzielane byly waskimi kanalami wodnymi
Plynely one z glownej fontanny, ktora znajdowala sie z przodu, w polowie drogi miedzy mauzoleum a potezna brama wejsciowa do ogrodow, a przeplyw wody byl wielkim osiagnieciem owczesnej hydrologii gdyz wymagal niwelacji calego terenu
Niestety jednak wkrotce nadszedl czas, zeby pozegnac sie z tym wspanialym obiektem, ktory podobno byl pierwowzorem Taj Mahal
Poniewaz jednak caly kompleks Humayan Tomb oprocz glownego mauzoleum posiada rowniez i inne grobowce, wiec postanowilismy je zwiedzic w drodze powrotnej
Tym razem wiec wybralismy droge wzdluz murow, ktoredy rowniez przebiegaly kanaly wodne
Niedaleko glownego wejscia w bocznych ogrodach, juz z daleka ujrzelismy elegancka sylwetke jakiejs zabytkowej budowli, zajmujacej centralne miejsce wewnatrz ogrodzonego murami terenu
Byl to zbudowany w 1547 roku grobowiec afganskiego szlachcica o imieniu Isa Khan Niyazi sluzacego na dworze Sher Shaha i jego syna Islam Shaha
Sher Shah byl zalozycielem krolestwa Suri w polnocnych Indiach i w 1540 przejal on kontrole nad cesarstwem Mogolow, ktora pozostala pozniej w rekach jego syna az do jego smierci w 1555 roku
W tym pieknym grobowcu zbudowanym jeszcze za zycia Isa Khana znajduje sie zarowno jego grob, jak i groby jego rodziny
A cala ta wspaniala budowla stanela ponad 20 lat wczesniej niz Humayan Tomb
A to niewielki, ale bardzo misternie zdobiony mihrab, ktory rowniez znalezlismy we wnetrzu
Kolejna budowla jaka znajduje sie w obrebie murow jest meczet rowniez zwany imieniem Isa Khana
Zbudowany jest on w wiekszosci z czerwonego piaskowca i powstal w tym samym czasie co grobowiec
Niestety minione stulecia odcisnely swoje pietno na tym starym budynku, ktory w okresie swojej swietnosci musial byc wspanialym i pieknie ozdobionym obiektem, ale dzis wymagajacym juz remontu
Rowniez w jego wnetrzu, na odpadajacym tynku widac niszczaca sile czasu
Choc struktury z golego kamienia, jak chocby ten piekny mihrab, zachowaly sie w dosc dobrej kondycji jak na prawie 500 lat swojego istnienia
Po wyjsciu z meczetu postanowilismy przejsc sie murami, otaczajacymi ogrod
Ktore tez pamietaly bardzo dawne czasy, ale ciagle wygladaly wystarczajaco stabilnie, zeby po nich spacerowac
A na srodku ogrodow, ktorych koncept byl pozniej rozwiniety przy budowie Taj Mahal, krolowal widoczny z kazdej ich strony Isa Khan Tomb
Po wizycie w tym bardzo historycznym zakatku ruszylismy w dalsza droge, maskami zabezpieczeni od zanieczyszczen i smrodow na ulicach Delhi
A nastepnym bardzo interesujacym miejscem jakie odwiedzilismy byl tzw Qutub Minar Kompleks zawierajacy wiele zabytkowych obiektow i starych ruin, a ze wzgledu na swoje historyczne i kulturalne dziedzictwo rowniez wpisany na liste UNESCO
Oczywiscie juz z daleka widoczna byla najslawniejsza tamtejsza struktura zwana Qutub Minar, ale my najpierw zatrzymalismy sie przy troche mniejszym obiekcie znajdujacym sie w poblizu, ktorym byl bardzo zreszta uroczo wygladajacy, niewielki Tomb of Imam Zamin
Imam Zamin byl swietym pochodzacym z Turkiestanu, ktory osiedlil sie w Indiach na poczatku XVI wieku
Zbudowal on sam swoj grobowiec, ktory miesci sie na zewnatrz kompleksu i zostal w nim pochowany w 1538 roku
A teraz stal sie atrakcja turystyczna zarowno dla wizytorow z zagranicy jak i tych bardziej lokalnych z Indii, dla ktorych rownie wielka atrakcja byli turysci z Europy, wiec nie obylo sie bez wspolnych zdjec
Tuz przy grobowcu znajduje sie glowna brama wejsciowa od strony poludniowej zwana Alai Darwaza, ktora wzniesiona zostala w 1311 roku stajac sie jednym z pierwszych budynkow w Indii zbudowanych w islamskim stylu architektonicznym
Po wejsciu do wnetrza kompleksu pierwsza budowla jaka rzuca sie w oczy jest Qutub Minar czyli ogromna wieza, ktora jest najwyzszym na swiecie minaretem wykonanym z blokow kamiennych
Zostal on wzniesiony jako Wieza Zwyciestwa, a takze czesc pierwszego meczetu w Indiach, a jego budowe zainicjowal w 1192 roku muzulmanski zdobywca miasta Kutb-ud-din Aibak, bedacy od 1206 roku pierwszym sultanem Delhi
Ten wspanialy minaret zbudowany zostal z czerwonego piaskowca oraz marmuru i na calej swojej wysokosci zdobiony jest rzezbieniami
Wieza znajduje sie w poszerzonej czesci meczetu, ktorego pierwsza wersja zbudowana byla w tym samym czasie co Qutub Minar, a potem kolejni wladcy rozbudowywali swiatynie dwukrotnie, Iltumish w 1230 i Ala-ud-din Khilji w 1315 roku
Naprzeciwko minaretu znajduja sie ruiny zachodniej sciany meczetu, skladajacej sie sie z 11 arkad, z ktorych boczne dwa wzniesione zostaly podczas drugiego etapu jego budowy i byly najwyzsze, siegajac ponad 16 metrow wysokosci przy szerokosci prawie 7,5 metra
Dominowaly w nich elementy islamskiej architektury i zdobnictwa, a misterne rzezbienia przedstawialy typowe dla niej arabeskowe wzory
Spod ruin rozciagal sie piekny widok na minaret, ktory strzelal w gore na wysokosc 73 metrow, a jego srednica u podstaw siegajaca 14, zmniejszala sie ku gorze do jedynie 3 metrow
A to cala linia zrujnowanej sciany zachodniej meczetu, ktora po rozbudowie ciagnela sie na przestrzeni 117 metrow
I jeszcze widok z dalszej odlegolosci na ruiny oraz dominujaca nad nimi wieze
A to juz pozostalosc po dawnej medresie, czyli teologicznej szkole muzulmanskiej, ktora znajdowala sie z tylu za meczetem, w poludniowo zachodnim rogu calego kompleksu
Gdzies wsrod tych ruin znajdowal sie takze grobowiec jej zalozyciela Alauddina Khalji, ktory byl drugim sultanem Delhi z dynastii Khalji, panujacym w latach 1296-1316
Po naszym krotkim spacerze po terenie szkolnym wrocilismy w strone meczetu, a na zielonej trawie otaczajacej caly obiekt udalo sie nam wypatrzec cos zupelnie innego
A mianowicie sliczna mala wiewioreczke, ktorej potomkowie byc moze tez pamietali starozytne czasy powstawania tego obiektu, ale dla tego malego stworzonka zycie wcale nie polegalo na rozpamietywaniu przeszlosci, tylko zyla dniem dzisiejszym, co wcale tez nie jest takie glupie
Idac dalej wzdluz zrujnowanej sciany zachodniej dotarlismy do jej centralnego punktu, ktorym byla srodkowa z trzech najwyzszych arkad, a wiodla ona do samego centrum orginalnego meczetu Quwwat-ul-Islam Mosque
Posuwajac sie zas jeszcze dalej dochodzilo sie do zbudowanego w 1235 roku grobowca drugiego sultana Delhi - Iltumisha, tego ktory dokonal pierwszego poszerzenia meczetu i panowal w latach 1211-1236
Grobowiec ten pokryty byl kiedys kopula, jego wewnetrzne sciany ozdobione sa widocznymi do dzis przepieknymi ornamentalnymi rzezbieniami, a na malej platformie na srodku budowli, usytuowany jest marmurowy cenotaf sultana
We wnetrzu znajduje sie rowniez sliczny marmurowy mihrab udekorowany rzezbieniami, ktore wspaniale wkomponowywaly motywy hinduskie w islamska architekture
Po opuszczeniu grobowca udalismy sie w strone centralnej czesci orginalnego meczetu, ktorego dziedziniec otoczony byl zabytkowymi podcieniami
A na jego srodku krolowal metalowy slup zwany Iron Pillar czyli Zelazny Filar, siegajacy 7.2 metrow w gore i wazacy ponad 6 ton, ktory stanowil wybitne osiagniecie metalurgiczne owych czasow
Zostal on wzniesiony ok 402 roku z przodu swiatynnego kompleksu Vishnu Temle w Udayagiri, a w X wieku zostal przetransportowany na obecne miejsce, gdzie rowniez ulokowana byla poczatkowo hinduska swiatynia Vishnu
W pozniejszym czasie na jej miejscu powstal Quwwat-ul-Islam Mosque, bedacy pierwszym meczetem zbudowanym w Delhi po przejeciu tego miasta przez Muzulmanow, a do jego budowy uzyto materialy wziete ze starej hinduskiej swiatyni
I podobno pochodza z niej takze te pieknie rzezbione filary podpierajace podcienia otaczajace dziedziniec
I jeszcze jeden widok na jego centralny punk z metalowym filarem, a takze na dominujaca nad wszystkim wieze Qutub Minar, ktora nie ma sobie rownej na swiecie
Choc malo brakowalo, aby pobila ja inna konstrukcja, ktora zaczeto budowac w poblizu, za panowania najpotezniejszego wladcy dynastii Khalji Alauddina, ktory zbudowal juz w tym okresie brame Alai Darwaza i medrese, a takze dwukrotnie powiekszyl meczet
Poniewaz Alauddin byl bardzo ambitny i pragnal byc tak slawny jak Aleksander Wielki, wiec wymyslil sobie zeby zbudowac tez wieze 2 razy wieksza od Qutab Minar
Niestety jednak udalo mu sie jedynie postawic jej 24,5 metrowy rdzen, bo po jego smierci w 1316 roku budowa ta zostala przerwana, a po wielkich marzeniach pozostala tylko kupa kamieni pozlepianych zaprawa, ktore jednak rowniez sa pewnego rodzaju atrakcja
I to juz byl ostani obiekt w tym zabytkowym kompleksie, ktory zobaczylismy, a wkrotce potem opuscilismy to naprawde niesamowite miejsce i ruszylismy dalej, bo mielismy w planie odwiedzic jeszcze jeden ciekawy punkt na mapie Delhi
Ktorym byla swiatynia Lakshmi Narayan Mandir, na mapie podkreslona na zielono, bedaca juz nasza ostatnia zaplanowana pozycja do zwiedzania
Swiatynia zbudowana zostala w roku 1938 przez przemyslowca BD Birla i jest jedna z najwczesniejszych swiatyn hinduskich w ktorej nie obowiazuja restrykcje kastowe
Architektura calego kompleksu jest bardzo urozmaicona i chociaz nalezala do nowoczesnej achitektury hinduskiej, zachowywala kanony hinduskiego budownictwa swiatynnego
Calosc zajmuje ogromny obszar 30 tys metrow kwadratowych, z czego na zabudowania poswiecone jest 2 100 m2
Niestety jednak zanieczyszczone powietrze przygluszalo przepiekny koloryt tej wspanialej budowli, a tarcza sloneczna z trudem przebijala sie przez smogi Delhi, jedynie swoim mdlym blaskiem oswietlajac kanoniczne zdobienia i oznakowania
Wsrod grupy wznoszacych sie w gore wiez wyrozniala sie najwyzsza shikhara co oznacza "szczyt gory" siegajac 48 m nad pozion swiatyni
Niestety podziwianie z aparatem fotograficznym musielismy zakonczyc przed wejsciem do srodka, jako iz fotografowanie wnetrz bylo niedozwolone
Po zakonczonym zwiedzaniu jeszcze raz rzucilismy okiem na pieknie utrzymana fasade swiatyni, ktora poswiecona byla jednej z manifestacji Boga Visznu gdy wystepuje wraz z Boginia Lakshmi, bedaca jego zona i zarazem energia zwana shakti
A potem juz dosiedlismy naszego Ferrari i popedzilismy z mrozaca krew w zylach ignoranacja przepisow bezpieczenstwa drogowego, prosto do naszego hotelu
Po krotkim odpoczynku znow zalezlismy sie w tlumach ludzkich, kakofonii zgielkow i zapachow
Tym razem na piechote "zazywajac" czaru lokalnych ulic handlowych polozonych blisko hotelu
Pelny spokoj spotkalismy dopiero na lotnisku miedzynarodowym
Gdzie nie tylko bylo cicho i czysto ale nawet powietrze filtrowane przez klimatyzatory bylo prawie calkiem przejrzyste
No a na koniec naszego kolejnego spotkania z Indiami pozegnalismy sie jeszcze ze znana nam juz stylowa rzezba i opuscilismy Nowe Delhi kierujac sie do Sydney
|
|
|
|
|
|
|
|
Dzisiaj stronę odwiedziło już 53 odwiedzający (58 wejścia) tutaj! |
|
|
|
|
|
|
|